A o co chodzi z tą kawiarnią czy restauracją??
Czy Luis jest gejem?? No ja tego niewiem, ale ta jego panna niezła nawet była. Co do gejów to kiedyś krążyły ploty o Yorku i Cole'u.
Ciekawe co Ronaldinho brał do buzi, że ma takie zęby...
Może spytamy Ronaldinho o to??
balzac napisał(a):A drogi Samuel Eto?? Trenerzy Realu zobaczyli w nim talent. To dzięki im w ogóle zaistniał w futbolu.
Jasne...
Cytat:W roku 1996, mały, nieśmiały, 15 letni afrykański chłopak przybył do Madrytu. Wcześniej podpisał z tym klubem kontrakt, ale nikt nie pamiętał aby odebrać go z lotniska. Chłopak ten nie mówił po hiszpańsku, więc godziny zajęło mu dotarcie do siedziby klubu. Incydent ten znakomicie pokazuje reacje na linii Real Madryt - Eto'. Jednakże przejście do FC Barcelony pozwoliło Samuelowi "odwdzięczyć" się za takie traktowanie(...)Choć uważano go za największy talent w Afryce, nie dostawał zbyt wielu szans na granie w pierwszej jedenastce Realu. Zadebiutował w roku 1998, ale od tej pory zagrał tylko w dwóch ligowych meczach.(...)Nie trzeba dodawać, że przejście do Barcelony było policzkiem dla Pereza. Piłkarz wielokrotnie poniżany, odsuwany w cień gwiazd, które grały nawet bez formy miał być głównym katem Realu w La Liga.
źródło:
http://www.barcaserwis.com/index.php?sho...czegoly=36
Jednym słowem poznano sie na nim jak chuj...Mowie ci,lepiej juz nic nie pisz...
No przeciez tam pisze to samo ciołku
hock:
Cytat:Eto'o razem z Geremim podpisał kontrakt z madryckim klubem w 1996 roku. Niedługo potem mając 15 lat znalazł się sam na lotnisku w stolicy Hiszpanii. Miał omówione warunki kontraktu z Realem Madryt, a na lotnisku miał czekać przedstawiciel klubu. Jednak na lotnisku nikt nie czekał. Po prostu zapomniano o jego przybyciu.(...)W czasie sześciu lat obowiązywania kontraktu z madryckim zespołem wystąpił zaledwie w kilku meczach ligowych. Większość czasu spędził na wypożyczeniach
mowilem,lepiej juz nic nie pisz
Akurat motyw z lotniskiem jest tu najważniejszy
A z tym poniżaniem to jest przesada oczywiście.
balzac napisał(a):A o co chodzi z tą kawiarnią czy restauracją??
Nasz luisek miał w Barcelonie kawiarnię czy restaurację. I czas w jakim zostało zapisane powyższe zdanie jest jak najbardziej stosowny i na miejscu.
co do Luisa Enrique na wikipedi pisze...
"...W sezonie 1996/97 Barcelonę prowadzi Sir Bobby Robson, a do zespołu dołączają m.in. Ronaldo i niechciany w Realu Madryt Luis Enrique.....
Cytat: A z tym poniżaniem to jest przesada oczywiście.
1.zapomniano odebrać chłopaka z lotniska
2.nie wpuszczano go na boisko,nawet jak gejowskie gwiazdeczki realu poruszały sie na boisku,jakby im ktos przed meczem pocisnął w odbyty
3.co rusz wypozyczano go tu i tam
Nie,kurvva wcale go nie poniżano...chłopie ty jesteś naprawde debilem.Co jak widze wśród madrytystów jest normą...
1. Irriducibili to ultrasi Lazio.
2. Gdy mowilem, ze od dwoch lat denerwuja mnie kibice Barcelony, mialem na mysli wlasnie takie zachowanie. Nie przypominam sobie, zeby jakis madridista wyzywal graczy Barcelony od ciot i kurw, wiec po co ta pyskowka rodem z podstawowki?
3. Jakim cudem przejscie Eto'o do Barcy mialo byc dla El Presidente policzkiem, skoro sam go tam puscil?
4. Eto'o do 2003 roku Realowi nie byl zupelnie potrzebny, wiec nie wiem skad te pretensje o nieusatnne jego wypozyczanie. Pozatym- ktos chyba zapomnial o takich nazwiskach jak Riquelme, Saviola, Rochemback, czy Quaresma.
Dżemik napisał(a):Nie przypominam sobie, zeby jakis madridista wyzywal graczy Barcelony od ciot i kurw,
Bo może żaden z nich się nie zeszmacił w tak spektakularny sposób jak wspomniany pan f.?
Cytat:wiec po co ta pyskowka rodem z podstawowki?
Nazwanie pana f. kolesiem z ambicjami to przesada z leksza, stąd ona.
Rodem z podstawówki są natomiast argumenty pewnego madridisty, rozbijane w pył na każdym kroku.
a ja mam kolejne pytania dotyczące tym razem kibicowania
1.(Dzemik)..Dalej macie zgodę z Wisłą ??
2.?(Warsadal)..nie rozumiem dlaczego macie zgodę z Cracovią skoro kibice Lecha są podobno bardzo honorowi a Cracovia to.....szkoda gadać ??
Vomitor- Prawdziwy kibic, pomimo ogromnego zalu (albo i zlosci) z powodu jego odejscia do odwiecznego rywala, bylby wdzieczny Figo za lata swietnej gry dla Barcelony, a nie wyzywal go od najgorszych elementow i zapominal ile ten facet zrobil dla Katalonii.
Laudrupa, czy Schustera tez nazwiesz ciota?
Ramone- Oficjalnie- nie. Ale wielu kibicow dalej twierdzi, ze zgoda jest.
Dżemik napisał(a):Vomitor- Prawdziwy kibic, pomimo ogromnego zalu (albo i zlosci) z powodu jego odejscia do odwiecznego rywala, bylby wdzieczny Figo za lata swietnej gry dla Barcelony, a nie wyzywal go od najgorszych elementow i zapominal ile ten facet zrobil dla Katalonii.
Laudrupa, czy Schustera tez nazwiesz ciota?
Ramone- Oficjalnie- nie. Ale wielu kibicow dalej twierdzi, ze zgoda jest.
Tu dobrze prawisz
Należy sie wielki szacunek dla tych piłkarzy, mimo że odeszli do najwiekszego rywala. Nie można zapominać o tym co zrobili dla swego poprzedniego klubu.
Cytat:Irriducibili to ultrasi Lazio.
Panie...tyle to i ja wiem
Cytat:Jakim cudem przejscie Eto'o do Barcy mialo byc dla El Presidente policzkiem, skoro sam go tam puscil?
Tu sie zgodze,jednak patrząc na to jak z regularnoscią szwajcarskiego zegarka Eto'o wbija realowi bramki,to jest to jednak jakiś "policzek".
Cytat:Eto'o do 2003 roku Realowi nie byl zupelnie potrzebny, wiec nie wiem skad te pretensje o nieusatnne jego wypozyczanie. P
Jak nie był potrzebny,to po jakiego chuja go w ogóle kupowali?
Cytat:Vomitor- Prawdziwy kibic, pomimo ogromnego zalu (albo i zlosci) z powodu jego odejscia do odwiecznego rywala, bylby wdzieczny Figo za lata swietnej gry dla Barcelony, a nie wyzywal go od najgorszych elementow i zapominal ile ten facet zrobil dla Katalonii.
Tak jak np.kibice realu dziekowali zawsze Luisowi Enrique ?