Dokladnie nie wiem, ale zdaje sie ze ziomek mi mowil ze 10
Dużo się mówi żeby zrobić u nas "Anglię" na stadionach.
Nie wiem czy bym chciał Anglię. Nie chodzi mi o bezpieczeństwo, bo to jak najbardziej na tak, ale o atmosferę. Nie mówie o takim Old Trafford, Anfield Road czy Celtic Park gdzie zawsze jest niesamowita atmosfera, szczególnie na wielkich meczach. Ale w Anglii mają już takiego pierdolca z tym bezpieczeństwem że nie wolno wznosić absolutnie nic. Nie ma opraw, pirotechniki, flag, transparentów. Tylko siedzenie jak w teatrze, a na niektórych stadionach nawet nie wolno wstawać z krzesełka na zbyt długo. Pozostaje samo śpiewanie a i to nie zawsze. Na takiej Chelsea na LM jakoś to wygląda ale już w lidze angielskiej Stamford Bridge to klub emeryta. Nic tylko dzieci i emeryci wcinający chipsy.
Teraz to pierdolisz.
Zadaj sobie pytanie, fundamentalne pytanie: "Po jaką cholere ide na mecz piłki nożnej?!?!?!
Odpowiedzi:
a) Żeby sobie poodpalać race i zrobić "atmosfere" na trybunach
b) Na zadyme
c) Bo nie mam, co robić w domu
d) Na WIDOWISKO PIŁKARSIE
Siada się na trybunie i się KIBICUJE, ŚPIEWA, PRZEŻYWA, to co się dzieje na murawie. Na cholere mi race i inne "tworzące" atmosfere przedmioty.
Fakt, u nas w Polsce jest niebotycznie niższy poziom rozgrywek niż w Anglii.
Fakt, widowiska przez to zazwyczaj nie ma.
... tylko, że się to zmieni w ciągu najbliższych paruNASTU lat jak nie wcześniej.
Mało oglądasz meczy ligi ang., bo na mecze chodzą całe rodziny i mają sektory rodzinne, ale i znajdzie się też miejsce dla takich "bad boys" w innym sektorze. Dziadki pamiętają tam niejedną zadyme i pewnie mają na rękach więcej krwi niż nie jeden z nas, bo wydarzenia z przeszłości uczyniły Anglie i jej stadiony pierwszoplanową postać na całym świecie.
W sumie, to do dziś krew się leje, tylko, że TV tego nie pokazuje.
Ja mam taką teorię, że jak pobudują stadiony na wzór angielskich, to poziom ligi ruszy się, dzięki prawdziwemu wsparciu z bezpiecznych trybun, zapełnionych trybun, bo przyjśc na stadion typu St. Jamses w Newcastle to zajebiste uczucie, taki żywy przykład.
Race sobie można odpalać po meczy, na zadymch. Chińczycy dzięki fajerwerkom podbili kawał terytorium, więc i "kibicom" się uda.
Sprostowanie: flagi, transparenty itd można wnosić, ale po przeglądzie ochrony.
Fakt, na OLD TRAFFORD przez pewnien czas obowiązywał zakaz wstawania z krzesełek, ale to się zmieniło po derbach i nie kojaże, aby taki zapis występował na reszcie stadionów.
Trzeba pojechać na takie Stamfor Bridge, żeby zrozumieć pojęcie widowiska piłkarskiego. finito...
Slapi napisał(a):Na cholere mi race i inne "tworzące" atmosfere przedmioty.
Mam pytanie. Na ilu meczach piłkarskich byłeś NA ŻYWO ?
No więc nie wypowiadaj się na temat atmosfery na stadionach , bo trochę za malo widzialeś.
A, co to jest Diablo II że się doświadczenie zdobywa z każdym meczem w moim życiu?
Slapi napisał(a):Dziadki pamiętają tam niejedną zadyme i pewnie mają na rękach więcej krwi niż nie jeden z nas
Ja sie z kolei zastanawiam ile to krwi miałeś na rękach (sytuacje kiedy miałeś na rękach krew swojej dziewczyny w czasie gdy przyszedł abonament, bo postanowiłeś zrobić jej dobrze "na wampira" nie wchodzą w rachubę. No chyba że nie miałeś jeszcze dziewczyny to sory)
Chciałem taką metafore walnąć, ale nie dałeś rady pojąć. Ilość zadym, ustawek, bójek jakie nękały środowiska piłkarskie na wyspach patrząć 40 lat wstecz. A, to twoje o dziewczynie i wampirze jest jak orędzie prezydenta - ni chuja nie wiadomo, o co chodzi

, i do odstrzału...
Slapi napisał(a):A, to twoje o dziewczynie i wampirze jest jak orędzie prezydenta - ni chuja nie wiadomo, o co chodzi
przypomina sie kamil za swoich najlepszych czasow
Slapi napisał(a):Chciałem taką metafore walnąć, ale nie dałeś rady pojąć. Ilość zadym, ustawek, bójek jakie nękały środowiska piłkarskie na wyspach patrząć 40 lat wstecz. A, to twoje o dziewczynie i wampirze jest jak orędzie prezydenta - ni chuja nie wiadomo, o co chodzi
, i do odstrzału...
Metaforę to ty mogłeś walnąć jak się spowiadałeś przed pierwszą komunią świętą, gorszy z braci Daltonów. Jeśli nie ogarniasz poziomu wypowiedzi tego z ciał Kaczyńskiego, które jest prezydentem to proponuję pogadać z Keltuzem o pracy w fabryce pompek, bo poza tym twoja przydatność społeczna jest bardzo wątpliwa. Zatem z tym odstrzałem bym na twoim miejscu się nie spieszył.
Cytat:A, co to jest Diablo II że się doświadczenie zdobywa z każdym meczem w moim życiu?
Może tak. Napisałeś wcześniej:
Slapi napisał(a):Zadaj sobie pytanie, fundamentalne pytanie: "Po jaką cholere ide na mecz piłki nożnej?!?!?!
Odpowiedzi:
a) Żeby sobie poodpalać race i zrobić "atmosfere" na trybunach
b) Na zadyme
c) Bo nie mam, co robić w domu
d) Na WIDOWISKO PIŁKARSIE
Więc tak:
Odpowiedź "d)" jest prawidłowa jak najbardziej , ale pytanie brzmi w tym momencie : co tworzy te "widowisko piłkarskie" ?
Od razu ci odpowiem:
1. Piłkarze na murawie
2.Kibice na trybunach - m.in za pomocą OPRAW MECZOWYCH (w tym np. odpalanych rac)
W sumie, to masz racje, bo te race dają ładny efekt (stadion Lecha Gdańsk robił wrażenie, po odpaleniu "petard). Dla mnie osobiście są one niepotrzebne, ale to moje zdanie, lecz zgadzam się, że tworzą oprawe meczową.