Forum Rockmetalshop

Pełna wersja: rozmowy nie całkiem kontrolowane :>
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
zdałam najgorsze koło tego świata, czuje się jak pan i władca, bo tylko 5 osób zaliczyło Laughing
kujon Surprised
jaki kujon ;D zasnelam w sobote nad notatkami i potem przez cala niedziele marudzilam, ze nie zdam, bo nic nie umiem Laughing
farciarz i tyle Big Grin
każdy kujon tak mówi Wink
Cytat:każdy kujon tak mówi
moj grupowy kujon i wlazidup nie zdal tego Laughing
fajnie
wkurwiają mnie tacy co potrafią wyryć wszystko na pamięć dostać te 4 czy 5, a tak naprawde są prostymi kretynami
Przemek87 napisał(a):a tak naprawde są prostymi kretynami
haha Mr. Green
Z czego by wynikało ,że Przemek jest skomplikowanym kretynem.
Ma kurwa problemy. Ja znam ludzi, którzy mają totalnie wszystko w dupie, a zaliczają lepiej od tych co ciężko ryją Confusedhock: Najgorsze jest to, że ostatnio mam do czynienia z całą plagą takich farciarzy.
wiesz, niektórzy nie muszą kuć po 10 godzin żeby coś zrozumieć :]
Tak, ale kolo, który pierdolił wykłady i nie miał styczności z przedmiotem powiedzmy raz na tydzień w ciągu długiego semestru, bierze se jakieś kserówki z wykładu od kogoś i - no kurwa to z logiki wynika - powinien chuja z tego rozumieć i nawet 10 godzin, o których wspominasz, to zdecydowanie za mało na wykucie tego wszystkiego ze zrozumieniem.
Ja rozumiem, że można w ten sposób fartem na 3 zaliczyć, bo ktoś mógł walić pamięciówe, ale jak pojawiają się takie rozbieżności, jak ludzie, którzy ryli na bieżąco i dostają 3+, a przychodzi sobie chłop właściwie pierwszy raz na ten przedmiot na egzamin i bez niczego (kompletnie zero nauki wcześniej) zdaje se na 4, to coś tu jest kurwa nie tak (samowolka oceniania wykluczona, był to test wielokrotnego wyboru). Teraz opowiadam konkretną sytuację, która mi się zdarzyła. Byłem wkurwiony co nie miara Evil or Very Mad
a wykłady niby cokolwiek wnoszą? no może się trafi jeden na 20 wykładowców do którego naprawdę warto chodzić na wykłady.
No w moim mniemaniu chodzenie na wykłady pozwala dobrze otrzaskać się z tematem, jest fundamentem nauki na bieżąco, a przy uczeniu się przed egzaminem pozwala na oszczędność czasu, bo już nie trzeba się tak skupiać na pierdołach. Ach, oczywiście przy założeniu, może nie tyle ciekawego wykładu, bo to różnie z tym bywa, co treściwego, merytorycznego, czyli takiego, gdzie chłop naprawdę wszystko omówi, a nie idziesz na egzamin a tu zonk.
Zoltan napisał(a):nauki na bieżąco

a co to jest? Mr. Green