Krzychun napisał(a):Znam tego faceta,tylko książki nie czytałem. Zresztą nie wypowiedziałem się o książce tylko o nim.
Skąd go znasz? Osobiscie go poznałeś? Czytałeś jego ksiązki?
Krzychun napisał(a):Mnie się wydawało,że widzisz go jako człowieka nie znającego smaku ciężkiej pracy. Tyle.
Ok ,przyznaję ze poniekąd także ,ale głownie i przede wszystkim chodziło mi o prace w MacDonaldzie. A tak sie składa , że o tym jak ta "praca" tam wygląda wiem nie z artykułów prasowych tylko z identycznie brzmiacych opowiesci kilku moich znajomych , którzy mieli watpliwą przyjemnośc tam pracować.
Krzychun napisał(a):Ja zawsze wole iść tam,przynajmniej nie boje się,że czymś się zarażę.
No , żebyś nie zdziwił.
Tomash napisał(a):http://www.nazarkebab.pl
i McDonald's może spierdalać w podskokach
Nie inaczej , wszelkie MC, Burger Kingi i inne tego typu pozerskie twory mogą spierdalać.
ale sie rozgadaliscie

nie ma to jak knysza z dworca albo kebab ;P
Valhalla napisał(a):ale sie rozgadaliscie
nie ma to jak knysza z dworca albo kebab ;P
[...] głównego :>
a ponoć w warszawie nie ma takiego czegoś jak knysza

a jak jest w innych rejonach polski (głownie połnoc) ?

na polnocy nie ma czegos takiego jak knysza rowniez

U nas w maUopolsce też się nie spotkałam z 'kynszą'.

hock:
R_amze_S napisał(a):Burger Kingi
jak sobie jakis czas temu kupilem zestaw w burgerze to tak sie nawpierdalalem jakbym 2 kebaby zjadl
Prisca napisał(a):U nas w maUopolsce też się nie spotkałam z 'kynszą'.
hock:
to znak, że musicie odwiedzić dolny (górny tez mniemam) Śląsk no i opolszyczne

Jest jeden Buger King w Warszawie (i chyba tym samym jeden w Polsce). Szczerze mówiąc mnie to jakoś nie zachwyciło kompletnie. Chociaż głównie to podjadałam od znajomych tylko, żeby spróbować.
wszystkie fast foody sa na jedno kopyto

Przykład społeczeństwa amerykańskiego pokazuje aki konsument sam w sobie może być głupi ;] wpierdalając non toper takie żarcie. I chuj ich problem , niech cierpią z nadwagi jak nie umieją sobie uświadomić mimo apeów ysięcy dietetyków ,że takie żarcie to smieci\tłuszcz\konserwanty które mają na celu załadowanie jak najszybicje żołądka.
Jeśli mięsy w ciągu kilkunastu sekund jest doprowadzane z temperatury jak z zamrażalnika do temperatury zdatnej do spożycia to ile jest w tym "mięsa" ?
A po drugie akcje (na szczęscie których nie ma w polsce) w USA z tabliczkami ,że konsument ma 15-20 minut na zjedzenie posiłku i ma wypierdalać (tzn zwolnić miejsce dla reszty tłuszczy) są tyż bardzo wesołe.
Ale kto jak woli ,jeśli ktoś to lubi to czemu nie. Jego problem ,że wpierdala śmieci.
BTW. Ramzes opowiedz cuś o tej pracy .
No tak ale porównajcie sobie też europejskie wersje burgerów i innych śmieci z mc.d lub bg. a ich Amerykańskie wersje

A później dziwić sie dla czego tam jest problem nadwagi.
^ Słyszałem o tym, mądry koleś
