Forum Rockmetalshop

Pełna wersja: DOWCIPY
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
znalem to w krotszej wercji Smile, najlepszy kawalek to "Naprzeciw niemu wielki Zygfryd de Loewe w błyszczącej złotem zbroi, z wykurwistym mieczem, na potężnym słoniokoniu."
Ja znam fajny dowcip (możliwe, że znany, ale fajny Smile )

Idzie dres i myśli.
Acrid zginął w pożarze, a jego ciało zostało prawie zwęglone wobec czego
pracownicy kostnicy poprosili dwóch jego największych kumpli Kalina i Kamaela
o identyfikację zwłok.
Pierwszy z nich podszedł do stołu:
- Strasznie spalony, proszę go odwrócić -powiedział
Po oględzinach stwierdził:
- To nie jest Acrid.
Zdziwiony patolog poprosił drugiego z przyjaciół o opinię.
Kamael również podszedł, załamał się wyglądem Acrida i także poprosił o odwrócenie zwłok.
- To nie jest Acrid -zakomunikował.
- Dlaczego tak twierdzicie? - zdziwił się lekarz.
- Bo to na pewno nie jest nasz Acrid. Nasz miał dwie dupki. Wszyscy w mieście
o tym wiedzieli.
- Co miał? Dwie dupki?
- Jasne. Zawsze jak szliśmy ulicą wszyscy wołali:
patrzcie idzie Acrid z tymi dwoma dupkami.

Wybaczcie xDDDDDDDDD
Laughing Laughing Laughing Laughing Laughing Laughing Laughing Parszywy kawał, ale dostałem czkawki od śmiechu Laughing Laughing Laughing Laughing Laughing Laughing Laughing Laughing
Tuomasss napisał(a):Laughing Laughing Laughing Laughing Laughing Laughing Laughing Parszywy kawał, ale dostałem czkawki od śmiechu Laughing Laughing Laughing Laughing Laughing Laughing Laughing Laughing
Ja tak samo Big Grin
Big Grin Big Grin Big Grin
Acrid... Laughing Laughing Laughing Laughing Laughing Laughing
mama wysyla jasia po zakupy i daje mu 100 zl, jas idzie ulica i na wystawie zobaczyl pieknego, wielkiego, bialego misia, wszedl do sklepu i pyta sie po ile jest mis sprzedawca ,mowi ze 100 zl , jas kupil misia i zadowolony wraca do domu, matka oczywiscie z morda do niego, kazala mu isc i sprzedac misia. JAs idzie do znajomej sasiadki zastaje ja z obcym facetem w lozku,ale nic, pyta sie

j: czy nie kupila by pani odemnie misia?

s: idz ztad jasiu...!

nagle kobieta zauwazyla ze przyjechal jej maz... upchala wiec jasia i kochanka w szafie... jas pyta sie

j: czy niekupil by pan odemnie misia za 50

m: nie!!!

j: jesli pan go odemnie nie kupi to bede krzyczal!!

przestraszony facet kupil misia od jasia...

j: niech pan mi odda mojego misia !!!!!

m: jakto przeciez mi go sprzedales dalem ci 50zl

j: jak pan mi nie odda mojego misia to bede krzyczal!!!!!

przestraszony facet oddal misia

j: czy niekupil by pan odemnie misia za 50

m: ???

j: jesli pan go odemnie nie kupi to bede krzyczal!!

przestraszony facet kupil misia od jasia...


sytucja sie powtorzyla jeszcze pare razy


jas wracam do domu z misiem i mnostwem kasy i chwali sie mamie

j: patrz mamo mam misia i pieniadze

m: skad je masz??? ukradles!!!!!!!! idz sie wyspowiadac!!!

jas zgodnie z rozkazem poszedl do spowiedzi


ksiadz do niego mowi

k: czym zgrzeszyles

j: chodzi o misia...

k: JUZ NIE WYLUDZISZ ODEMNIE WIECEJ KASY GOWNIAZU!!!!!!!!!!!!!!!!!




Big Grin Big Grin Big Grin Big Grin Big Grin Big Grin Big Grin Big Grin Big Grin Big Grin Big Grin Big Grin Big Grin Big Grin Big Grin
fajne Laughing
Acrid napisał(a):Acrid zginął w pożarze, a jego ciało zostało prawie zwęglone wobec czego
pracownicy kostnicy poprosili dwóch jego największych kumpli Kalina i Kamaela
o identyfikację zwłok.
Pierwszy z nich podszedł do stołu:
- Strasznie spalony, proszę go odwrócić -powiedział
Po oględzinach stwierdził:
- To nie jest Acrid.
Zdziwiony patolog poprosił drugiego z przyjaciół o opinię.
Kamael również podszedł, załamał się wyglądem Acrida i także poprosił o odwrócenie zwłok.
- To nie jest Acrid -zakomunikował.
- Dlaczego tak twierdzicie? - zdziwił się lekarz.
- Bo to na pewno nie jest nasz Acrid. Nasz miał dwie dupki. Wszyscy w mieście
o tym wiedzieli.
- Co miał? Dwie dupki?
- Jasne. Zawsze jak szliśmy ulicą wszyscy wołali:
patrzcie idzie Acrid z tymi dwoma dupkami.

Wybaczcie xDDDDDDDDD

Po co ci 2 dupy? Ja tez lubie robic kupe, ale bez przesady Angry
facet wrócił do domu po popijawie, żona leży w łóżku. zdążył tylko przekroczyc próg i zaczyna się tłumaczyc :
-kochanie, przepraszam cię najmocniej,że tak późno wróciłem, ale po pracy wstąpiłem do Romana pograc w brydża i...
żona na to - tak, mój supermenie
-...no a potem wpadli do niego jeszcze Wiesiek i Staszek, przynieśli flaszkę no to troszkę wypiliśmy...
-tak mój supermenie
-...a jak już wracałem do domu to spotkałem jeszcze Zdziśka, pamiętasz Zdzicha?
-tak mój supermenie
-. no i ze Zdzichem na browarek poszliśmy no i dlatego jestem tak późno w domu
-tak mój supermenie
facet nie wytrzymał
- dlaczego supermanie i o co ci wogóle chodzi z tym supermenem?
-bo tylko on nosi slipy na spodniach.
Kazik nigdy nigdzie nie zabierał swojej żony, do żadnej restauracji ani nic, więc żona postanowiła przejąc inicjatywe i zaprosic swojego męża do jakiegoś lokalu,Jak postanowiła tak zrobiła, mąż najpierw nawet nie chciał o tym słyszec, ale po dłuższych namowach uległ i wybrali się razem do lokalu. wchodzą do środka zostawiają okrycia w szatni.
-dzień dobry panie kaziu - mówi szatniarz
żona kazia nabrała podejrzeń - skąd szatniarz cię zna?
-eee tam, musiał mnie z kimś pomylic.
wchodzą na salę główną, momentalnie pojawia się przy nich kelner
- witamy panie Kaziu, witamy, stolik ten co zawsze?
i zaczyna ich prowadzic do jednego ze stolików, żona patrzy na męża podejrzliwie,ale nic nie mówi.usiedli przy stoliku
-to co zawsze panie Kaziu?
żona w tym momencie zszokowana - skąd oni cię tutaj znają?
-kochanie przecież ci tłumaczę, że muszą mnie brac za kogoś innego.
siędzą sobie przy stoliku,czas spędzają mile na rozmowie o tym i o tamtym, gdy mija północ i na scenę wychodzi striptizerka. powoli zrzuca z siebie i tak skąpę kawałki materiału zakrywające jej krągłości,odpieła staniczek i teraz tańczy w samych majkach. tańczy jeszcze przez chwilę po czym pyta na głos : - który z panów zdejmie mi majteczki ?
i w tym momencie cała sala skanduje - PAN KAZIO, PAN KAZIO...
żona nie zdzierżyła, wybiega z lokalu, pan Kazio za nią, łapią taksówkę, wsiadają, jadą.
ona go wyzywa od najgorszych, że jest taki i owaki, że pewnie sie pie****i z tymi panienkami w tym lokalu itp.
w pewnym momencie odwraca się taksówkarz:
-wie pan co panie Kaziu tak pyskatej k.urwy to jeszcze nie wieźliśmy
mystic: ale chamstwo Big GrinBig GrinBig Grin

a teraz ja mam Wink

Banda piratów doścignęła okręt kupiecki, dochodzi do abordażu. Po chwili jeńców rozdzielono na dwie grupy - mężczyzn i kobiet. Kapitan piratów mówi:
-Mężczyzn wypieprzyć a kobiety za burtę.
Oburzona grupa kobiet na to:
-Ale mężczyzn się nie pieprzy!
Piraci chórem odpowiadają:
-Pieprzy się pieprzy!
Vlkodlak - dobre Laughing

Siedzi Pan Jezus pod krzyżem i pali papierosa. Nagle podbiega Piotr i krzyczy "Panie Jezu, turyści!". Jezus gasi fajkę, rozkłada ręce i mówi "Przybijaj."
Na sali operacyjnej ma się odbyć operacja urologiczna. Uspiony i przygotowany do zabiegu pacjent lezy na stole, wokół kręci się mloda pielęgniarka. do pomieszczenia wchodzi lekarz, na rękach ma wysterylizowane rękawiczki.
-Siostro, proszę poprawić penisa... Uhm, dobrze, a teraz pacjentowi.