W okolicach Bożego Narodzenia spotyka się trzech kumpli na piwie i mówią,co który kupił żonie w prezencie gwiazdkowym.
- Kupiłem malucha i mercedesa.-mówi pierwszy
-A po co aż dwa samochody?!-pytają pozostali
-No bo jak znudzi jej się duże auto,to przesiądzie się do mniejszego.
-Ja kupiłem żonie wycieczkę na tropikalne wyspy i do Zakopanego. -mówi drugi
-A po co aż dwie wycieczki?!-pytają kumple
-No bo jak będzie jej za ciepło w tropikach,to się przeniesie do Zakopanego-
-A ja kupiłem ciepłe lacie i wibrator. -zapodaje trzeci
-Dlaczego ciepłe lacie i wibrator?-pyta reszta
-Bo jak lacie nie będą się jej podobały,to niech się wyjebie.

HISTORIA Z ŻYCIA WZIĘTA
Byłem szczęśliwy. Byłem tak szczęśliwy jak tylko mógłbym to sobie wyobrazić. Z moją dziewczyną spotykałem się ponad rok i w końcu zdecydowaliśmy się wziąć ślub. Moi rodzice byli naprawdę zachwyceni i pomagali nam we Wszystkich przygotowaniach do naszego wspólnego życia, przyjaciele cieszyli...
Się razem ze mną a moja dziewczyna... była jak spełnienie moich najśmielszych marzeń. Tylko jedna rzecz nie dawała mi spokoju - dręczyła i spędzała sen
Z powiek... jej młodsza siostra. Moja przyszła szwagierka miała dwadzieścia lat, ubierała wyzywające obcisłe mini i króciutkie bluzeczki, eksponujące krągłości jej młodego, pięknego ciała. Często kiedy siedziałem na fotelu w salonie, niby przypadkiem schylała się po coś tak, że nawet nie przyglądając się, miałem przyjemny widok na jej majteczki. To nie mógł być przypadek, nie zachowywała się tak nigdy kiedy w pobliżu był ktoś jeszcze.
Któregoś dnia siostrzyczka mojej dziewczyny zadzwoniła do mnie i poprosiła abym po drodze do domu wstąpił do nich rzucić okiem na ślubne zaproszenia.
Kiedy przyjechałem była sama w domu. Podeszła do mnie tak blisko,że czułem słodki zapach jej perfum i wyszeptała, że wprawdzie wkrótce będę żonaty, ale ona pragnie mnie tak bardzo... i czuje, że nie potrafi tego uczucia pohamować... i nawet nie chce. Powiedziała, że chce się ze mną kochać, tylko ten jeden raz, zanim wezmę ślub z jej siostrą i przysięgnę jej miłość i wierność póki śmierć nas nie rozłączy. Byłem w szoku i nie mogłem wykrztusić z siebie nawet jedenego słowa. Powiedziała "Idę do góry,do
Mojej sypialni. Jeśli chcesz, chodź do mnie i weź mnie, nie będę czekać
długo". Stałem jak skamieniały i obserwowałem ją jak wchodziła po
schodach kusząco poruszając biodrami. Kiedy by ła już na górze ściągnęła majteczki i rzuciła je w moją stronę. Stałem tak przez chwilę, po czym odwróciłem się i poszedłem do drzwi frontowych.
Otworzyłem drzwi i wyszedłem z domu, prosto, w kierunku zaparkowanego
przed domem samochodu. Mój przyszły teść stał przed domem - podszedł do mnie i ze łzami w oczach uściskał mówiąc "Jesteśmy tacy szczęśliwi, że przeszedłeś naszą małą próbę. Nie moglibyśmy marzyć o lepszym mężu dla naszej córeczki. Witaj w rodzinie!"
A morał z tej historii...
Zawsze trzymaj prezerwatywy w samochodzie.
Jaka jest różnica między żydem a trampoliną?
-Po trampolinie nie skacze się w glanach.

R_amze_S napisał(a):HISTORIA Z ŻYCIA WZIĘTA
Byłem szczęśliwy. Byłem tak szczęśliwy jak tylko mógłbym to sobie wyobrazić. Z moją dziewczyną spotykałem się ponad rok i w końcu zdecydowaliśmy się wziąć ślub. Moi rodzice byli naprawdę zachwyceni i pomagali nam we Wszystkich przygotowaniach do naszego wspólnego życia, przyjaciele cieszyli...
Się razem ze mną a moja dziewczyna... była jak spełnienie moich najśmielszych marzeń. Tylko jedna rzecz nie dawała mi spokoju - dręczyła i spędzała sen
Z powiek... jej młodsza siostra. Moja przyszła szwagierka miała dwadzieścia lat, ubierała wyzywające obcisłe mini i króciutkie bluzeczki, eksponujące krągłości jej młodego, pięknego ciała. Często kiedy siedziałem na fotelu w salonie, niby przypadkiem schylała się po coś tak, że nawet nie przyglądając się, miałem przyjemny widok na jej majteczki. To nie mógł być przypadek, nie zachowywała się tak nigdy kiedy w pobliżu był ktoś jeszcze.
Któregoś dnia siostrzyczka mojej dziewczyny zadzwoniła do mnie i poprosiła abym po drodze do domu wstąpił do nich rzucić okiem na ślubne zaproszenia.
Kiedy przyjechałem była sama w domu. Podeszła do mnie tak blisko,że czułem słodki zapach jej perfum i wyszeptała, że wprawdzie wkrótce będę żonaty, ale ona pragnie mnie tak bardzo... i czuje, że nie potrafi tego uczucia pohamować... i nawet nie chce. Powiedziała, że chce się ze mną kochać, tylko ten jeden raz, zanim wezmę ślub z jej siostrą i przysięgnę jej miłość i wierność póki śmierć nas nie rozłączy. Byłem w szoku i nie mogłem wykrztusić z siebie nawet jedenego słowa. Powiedziała "Idę do góry,do
Mojej sypialni. Jeśli chcesz, chodź do mnie i weź mnie, nie będę czekać
długo". Stałem jak skamieniały i obserwowałem ją jak wchodziła po
schodach kusząco poruszając biodrami. Kiedy by ła już na górze ściągnęła majteczki i rzuciła je w moją stronę. Stałem tak przez chwilę, po czym odwróciłem się i poszedłem do drzwi frontowych.
Otworzyłem drzwi i wyszedłem z domu, prosto, w kierunku zaparkowanego
przed domem samochodu. Mój przyszły teść stał przed domem - podszedł do mnie i ze łzami w oczach uściskał mówiąc "Jesteśmy tacy szczęśliwi, że przeszedłeś naszą małą próbę. Nie moglibyśmy marzyć o lepszym mężu dla naszej córeczki. Witaj w rodzinie!"
A morał z tej historii...
Zawsze trzymaj prezerwatywy w samochodzie.
"urzekła mnie Twoja historia"

niezłe to

To było chamskie. Ale widać, że koleś był opanowany i miał swoje zasady.

Chciałbym niniejszym zaznaczyć ze to nie jest
MOJA historia

Miażdżąca historyjka, nie inaczej.
W niemczech w parku siedzi sobie dwuch turkow, jeden mowi do drugiego.
-Za pare lat to nas bedzie wiecej niz niemcow.
Kawalek dalej jakas stara niemka grzejac sie na sloneczku stwierdza.
-Pare lat temu mielismy 10 milionow zydow.

R_amze_S napisał(a):To chyba o poprzednim ojcu swiętym
:
Pijak usiadł w pociągu obok księdza i czyta gazetę. W pewnej chwili pyta:
-Proszę księdza, co to jest artretyzm?
Ksiadz myśli sobie: "No, teraz mu zalożę mowę" i dalejże:
- Jak pijesz, palisz, latasz na dziewczynki i w ogóle prowadzisz grzeszny tryb życia, to Bóg za karę zsyła ci artretyzm.
Pijak pokiwał ze zrozumieniem głową i czyta dalej. Księdzu po chwili zrobiło się głupio, że go tak objechał, i zagaja.
- A dawno cierpicie na artretyzm?
- Ja nie - odpowiada pijak - W gazecie napisali, że papież to ma.

hahahahihihihuhuhuhehehehohoho
O ja cie czosnkuje, to bylo dobre, nie ma co

Pani w szkole pyta dzieci, jak by pomalowały klasę. Małgosia mówi, że w kwiatki. Krzyś, że na niebiesko. Maciuś mówi, że on by pomalował w kratkę. Tylko Jaś siedzi i się śmieje. Gdy pani to zauważyła pyta się:
- Jasiu, a jak ty byś pomalował klasę?
- Ja to bym pomalował całą na czarno i pierdolnął białe paski. - odpowiada chłopiec.
Na to zdenerwowana pani:
- Jasiu jak ty się wyrażasz? Jutro przyjdź do szkoły z ojcem!
Na drugi dzień przychodzi Jaś z tatą i pani mówi:
- No Jasiu, to teraz powiedz tatusiowi, jak byś pomalował klasę?
- Całą na czarno i pierdolnął białe paski.
Na to ojciec Jasia:
- Wiesz co synu, chujowo by to wyglądało.