Cóż, tamten komentarz to tylko wstęp do moich poglądów na wiarę... Po prostu to mnóstwo spekulacji... Grunt by nie uważać się za alfę i omegę... A odnośnie Kościoła - jednym z pierwszych bodźców do odejścia od wiary katolickiej, były nielogiczności w Biblii... Jeżeli ktoś ma ochotę, mogę wysłać Cavana - Pismo Nieświęte. 113 stron kwestionowania i wyciągania róznych biblijnych motywów na wesoło. Można naprawdę nieźle się pośmiać :>
Ja nie wierzę, do kościoła nie chodziłam bo u mnie w domu przymusu takiego nigdy nie było i bardzo dobrze, bo skoro uważam że to na nic to po co mam oszukiwać i siebie i Boga jeśli istnieje.....[/list]
no ja powiem tak moi starzy są raczej religijni więc ja mam troche problemów z dogadaniem sie z nimi w sprawie wiary do kościąła nie chodze zbyt często powiedzmy że poszukuje właściwej wiary ale to dlugi proce nie wiem do czego mnie zaprowadzi tak na serio w kościele czuje pustke i nic więcej
Na szczęście nie mam problemu z rodzicami odnośnie mojej wiary - matka jest rozwódką i nie chodzi do kościoła, więc argumentów jej trochę brakuje :> A poza tym póki uczestniczę w rodzinnych uroczystościach :? i nie zamalowuje ścian pentagramami, wszystko jest w porządku

moje zdanko na ten temacik...
Jestem wierzący, wierze w Boga, lecz nieuznaje kilku zasad, nieuznaje koscioła gdyż uważam ze Kosciół to są ludzie modlący sie i wierzący w pana boga a nie ludzie którzy przychodza do kościoła <budynku> wysłuchują księży którzy pierdolą nie odrzeczy i ludzie wychodzą i mają w dupie katolicyzm ... ja do takich ludzi nienależe ... wierze w Pana Boga w Jezusa i w Maryje w apostołów w biblie troszke mniej a w kościół w księży niewierze gdyś te skurwysyny mnie denerwują żebrzą o kasiore niby dla biednych a jeżą furami o jakich mógłbym tylko pomażyć i są jeszcze beszczelni do tego stopnia aby napierdalać na ludzi takich jak ja czyli wyznających: wiare, miłość, przyjaźń, pokuj, miłosierdzie,
wszystkim polecam przeczytanie postanowień soboru II watykańskiego gdzie papież pius XII zmienił obrzędki mszy swietej .... oto fragment
dawniej było "Bieżcie i jedzcie z tego wszyscy to jest bowiem ciało/kielich krwi mojej który za was i za WIELU będzie wydany"
a teraz jest " Bieżcie i jedzcie z tego wszycy to jest bowiem ciało/ krew krwi mojej który za was i za WSZYSTKICH będzie wydany"
oraz w na tym soborze dokonano bardzo wiele pierdół które głupio gadają ze tak powiem po huj mam sie modlić jak będe zbawiony ?? odkąd przeczytałem te postanowienia nieuznaje koscioła. ale nadal uznaje w/w prawdy.
marian3a napisał(a):wszystkim polecam przeczytanie postanowień soboru II watykańskiego gdzie papież pius XII zmienił obrzędki mszy swietej .... oto fragment
dawniej było "Bieżcie i jedzcie z tego wszyscy to jest bowiem ciało/kielich krwi mojej który za was i za WIELU będzie wydany"
a teraz jest " Bieżcie i jedzcie z tego wszycy to jest bowiem ciało/ krew krwi mojej który za was i za WSZYSTKICH będzie wydany"
hmm, to moze przejdz sie do kosciola bo caly czas jest za WIELU

no jakby niebyło wiara i religja to dość płynne pojęcia. z mojego czysto teoretycznego punktu widzenia wygląda to tak: człowiek, wiadomo jest istotą społeczną, mało jest ludzi na świecie co wierzy we własne siły. zwykle jest tak, jak coś sie komuś udaje to jest z siebie zadowolony, jak się cos komus niepowiedzie to zaczyna wrzucać na Boga jak on jest dla niego niesprawiedliwy, jeszcze mnie ludzi robi to odwrotnie. więc można powiedzieć że cała religja jest wytworem masowej świadomości, by człowiek nie czuł się samotnie.
inna teoria, troche science-fiction

: jak wiadomo chrześcijaństwo (zawężmy krąg myślenia do tej religji) niesie ze sobą pewne prawdy. we wszystkich przykazach i nakazach jest zawarte nic więcej jak pewne zasady życia w społeczeństwie, nasze sumienie. wyobraźmy sobie co by było gdyby takich zasad nikt wcześniej nie wprowadził w życie - nikt by się nie przejmował jak się ludzie bezkarnie zabijają, kradną itp. można stwierdzić że cała ludzkość była by wtedy na skraju przepaści. możliwe że jakiś tam koleś w tej alternatywnej przyszłości doszedł do podobnych wniosków, stworzył te wszystkie prawa, sposób żeby jak nawięcej ludzi je przestrzegało, generalnie stworzył religje, i cofnął się w czasie do zarania dziejów. nazwał się tam Chrystusem, a technologia pozwalała mu czynić różne cuda...
religja to pojęcie względne
"PIWO" zgadzam sie z Tąbą a dokłądniej zgadzam się z tymi dwoma teoriami gdyż chyba obydwie są prawdziwe...
Od początku istnienia człowieka .... zawsze był ktoś ponad.... w starożytnym egipcie - Faraon, w starożytnej Grecji i rzymie - Bogowie ... a teraz gdy te religie"upadły" jest chcrześcijanizm ktory kiedyś tesz "upadnie"?!?
niemam nic przeciwko religji, sam ją praktykuje

, ale wiara w religjie przez Kościół niema sensu. w tych czasach ksiądz jest traktowany jako zawód, z którego, wiadomo, musi iść jakiś zarobek. a pzrecież nikt np. Chrystusowi nie płacić za udzielanie lekcji. ogranicza się to do tego że im więcej kasy wyłożysz na tacę , tym większa szansa na zbawienie, a tu chyba nie oto chodzi...
Myślę, że chrześcijaństwo jako takie nie upadnie... Zauważcie, że to właśnie chrześcijanie sformułowali pierwszy kodeks moralny ludzkości, sformułowali, spisali i zaczęli głosić.
Jeszcze raz powtarzam: nie ma co winić wiary za występki Kościoła. Wiara nie ma tu wiele do rzeczy, wiara wraz z jej dogmatami jest spisana... A Kościół to instytucja. Nie wrzucajcie tych dwóch pojęć do jednego worka, proszę... To krzywdzące.
Jak dla mnie nieuchronny jest schyłek Kościoła, albo jego odrodzenie, powrócenie do biblijnych związków z naturą oraz jej czci.
Wiara ta jest piękna, często stanowiąca źrodło niezliczonych motywów w sztuce i literaturze na przestrzeni wieków, należy jej się szacunek i sprawiedliwe traktowanie.
Podam najbliższy nam chyba przykład. Subkultura, załóżmy metalowa. Nie jest krzywdzącym, gdy ktoś mówi, że metalowcy to sataniści, bo na koncercie Mansona publiczność rozszarpywałą zwierzęta? Nie jest krzywdzącym fakt, że nasza muzyka i w pewnym sensie wyznawane przez nią wartości są oceniane przez czyny fanatyków?
A czy oceniają tak ludzie, którzy cokolwiek o tej muzyce i subkultirze wiedzą?
Raczej nie, prawda?
Więc najpierw proponuję zgłębienie Biblii i jej opracowań zanim zaczniecie wysuwać znów opinie na temat jakiejkolwiek wiary... Bo chciałabym zauważyć, że raczej żadnych argumentów sensownych nie przytoczyliście na obronę swoich poglądów.
"Chrześcijaństwo jest be, bo Kościół jest taki a taki". Przecież to bezsens...
Ech...
Arion napisał(a):"Chrześcijaństwo jest be, bo Kościół jest taki a taki". Przecież to bezsens...
Ech...
ja tak oczywiscie niemyśle i tak niemówie, TYLKO co rozumiesz przez pojęcie chcrześcijaństwo i co rozumiesz przez pojęcie Kościół ??
Kościół pisane wielką literą to chyba nie instytycja <księża i inne cioty> tylko Kościół to my, ludzie myślący i wierzący, wyznający prawa boskie i je respektujące. ja jak ide z kolega na cmentarz wojskowy i sie modlimy to MY stanowimy KOŚCIÓŁ jesteśmy w spólnotą i w spólnocie oddajemy cześć Panu Bogu...
Nie.... Kościół to wspólnota wiernych, do których należą też kapłani i wg nich wiara coraz częściej jest osądzana.
kościół to budynek. To miałam na myśli.
o, i w tym oto miejscu polecam wszystkim film Dogma, którego motywem pzrewodnim była myśl, że ołtarz znajduje się nie w kościele a w nas samych
Arion napisał(a):Nie.... Kościół to wspólnota wiernych, do których należą też kapłani i wg nich wiara coraz częściej jest osądzana.
kościół to budynek. To miałam na myśli.
mam do ciebie pytanko


gdzie jest napisane bądż tesz powiedziane że Kościół bez księży niemoże istnieć ??
że do Kościoła muszą należeć ludzie zwani księżmi ...
W sumie rzeczywiście - idea pośrednictwa miała swój początek w średniowieczu... Ale i Biblia jest księgą, która wymaga nauczycieli...
A Dogma wymiata :> Zdanie, ze ołtarz i dom boski jest w nas i nie potrzebuje ołtarza pochodzi ze Zwojów znad Morza Martwego, oczywiście nieuznanych przez Kościół i niechętnie ujawnianych.