Nevermore napisał(a):ludzie nie mający problemów z określeniem orientacji seksualnej i ze sluchem oczywiscie dostrzegaja wspanialosc tej plyty :wink: .
Hehe, wiadomo przeciez ;) Po prostu zastanawia mnie fakt, jak ta plyta bedzie "wygladac" czy bedzie to kontynuacja GHUA, czy moze cos calkowicie innego, jeszcze bardziej 666/10. Wiesz, takie spekulacje jeszcze przed wejsciem do studia ;)
Nevermore napisał(a):Mam nadzieje ze bedzie cos a'la SITA czyli SOH+RIB, a do tego mysle, ze fajnie by bylo jakby Lombardo zaaplikowal na plytce jazzowe patenty(lata grania w jazzowych projektach robia swoje).
Brzmi niezle,... ale jakos watpie by do czegos takiego doszlo, zawsze mozna pomarzyc ;)
Acrid napisał(a):Mam tylko nadzieje, ze wyjdzie im w praniu cos ciekawego. Niby o to trudno sie nie martwic majac do czynienia z takim zespolem jakim jest Slayer, ale roznie to bywa. Wystarczy popatrzec na reviewsy dotyczace GHUA, ktore sa baaardzooo zroznicowane,..
będzie dobrze Lombardo powrócił do ciepłego kurwidołka.
fetus napisał(a):Acrid napisał(a):Mam tylko nadzieje, ze wyjdzie im w praniu cos ciekawego. Niby o to trudno sie nie martwic majac do czynienia z takim zespolem jakim jest Slayer, ale roznie to bywa. Wystarczy popatrzec na reviewsy dotyczace GHUA, ktore sa baaardzooo zroznicowane,..
będzie dobrze Lombardo powrócił do ciepłego kurwidołka.
To oczywiste że będzie dobrze Ponieważ oni znowu ostatnio zaczynają grać jak kiedyś odzyskują klimat (twardy i brutalny).

X_factor napisał(a):fetus napisał(a):Acrid napisał(a):Mam tylko nadzieje, ze wyjdzie im w praniu cos ciekawego. Niby o to trudno sie nie martwic majac do czynienia z takim zespolem jakim jest Slayer, ale roznie to bywa. Wystarczy popatrzec na reviewsy dotyczace GHUA, ktore sa baaardzooo zroznicowane,..
będzie dobrze Lombardo powrócił do ciepłego kurwidołka.
To oczywiste że będzie dobrze Ponieważ oni znowu ostatnio zaczynają grać jak kiedyś odzyskują klimat (twardy i brutalny). 
Bez sensu pieprzysz. Graja cala czas z zajebista forma i niczego nie mozna im bylo zarzucic. Bostaph zajebiscie sie wkomponowal, nie zauwazylem, zeby noga mu sie kiedys powinela. Wiadomo, ze to co Bostaph napierdalal w pocie czola,Lombardo gral w sielankowym klimacie,ale to dla nas nie ma znaczenia. Oczywiscie, nastroje w kapeli wzrosly i temu nie zaprzecze.
buubi napisał(a):KubusPuchatek napisał(a):Bardzo nie podoba mi sie wokal , poprostu nie moge go sluchac , pewnie dlatego po poznaniu paru plytek nie chcialem sie w ich tworczosc dalej zaglebiac .
Ja tam twierdzę że wokal Tomka to najpotężniejsza broń Slayera. Jeśli miałbym go okreslić jakimś jednym słowem to niewątpliwie byłby to "plugawy" - of korz w dorym sensie tego słowa znaczeniu. Plugawa twarz z plugawymi ustami wykrzykująca plugawym glosem plugawe texty - to jest właśnie to za co kocham tą kapelę !!!
Dodam także i tu, dziś podczas 300km przejażdżki autkiem katowałem się w nim 3 płytami (odświeżałem je po jakimś czasie nie słuchania ich):
Slayer - Divine Intervention
Slayer - Diabolicus In Musica
Slayer - God Hates Us All
I szczerze mówiąc rzeknę nie rozumiem malkonentów, którzy twierdzą iż Slayer się wypalił po Seasons In The Abyss. Moze te płyty to nie RIB, ale niewątpliwie są kawałem zajebistego mięcha w zajebistym wykonaniu, z zajebistym wokalem i co tu dużo gadać.... wciąż twierdzę że chłopaki nie zniżyli lotów (choć najlepsze lata mają już za sobą)
kurwa, a myslalem, ze jestem jednym z bardzo nielicznych, ktory akceptuje to, co znalazlo sie w dyskografii zespolu po SITA... DIM i GHUA to na serio kawal porzadnej muzy, tylko podanej inaczej, przez to wielu uwaza te albumy za slabsze... ja tam nie widze nic zlego w nowszych dokonaninach kapeli, rozpierdalaja wszystko, jak zawsze z reszta
Kamil napisał(a):buubi napisał(a):KubusPuchatek napisał(a):Bardzo nie podoba mi sie wokal , poprostu nie moge go sluchac , pewnie dlatego po poznaniu paru plytek nie chcialem sie w ich tworczosc dalej zaglebiac .
Ja tam twierdzę że wokal Tomka to najpotężniejsza broń Slayera. Jeśli miałbym go okreslić jakimś jednym słowem to niewątpliwie byłby to "plugawy" - of korz w dorym sensie tego słowa znaczeniu. Plugawa twarz z plugawymi ustami wykrzykująca plugawym glosem plugawe texty - to jest właśnie to za co kocham tą kapelę !!!
Dodam także i tu, dziś podczas 300km przejażdżki autkiem katowałem się w nim 3 płytami (odświeżałem je po jakimś czasie nie słuchania ich):
Slayer - Divine Intervention
Slayer - Diabolicus In Musica
Slayer - God Hates Us All
I szczerze mówiąc rzeknę nie rozumiem malkonentów, którzy twierdzą iż Slayer się wypalił po Seasons In The Abyss. Moze te płyty to nie RIB, ale niewątpliwie są kawałem zajebistego mięcha w zajebistym wykonaniu, z zajebistym wokalem i co tu dużo gadać.... wciąż twierdzę że chłopaki nie zniżyli lotów (choć najlepsze lata mają już za sobą)
czosnek, a myslalem, ze jestem jednym z bardzo nielicznych, ktory akceptuje to, co znalazlo sie w dyskografii zespolu po SITA... DIM i GHUA to na serio kawal porzadnej muzy, tylko podanej inaczej, przez to wielu uwaza te albumy za slabsze... ja tam nie widze nic zlego w nowszych dokonaninach kapeli, rozpierdalaja wszystko, jak zawsze z reszta
No i tu się wreszcie zgadzamy. Co prawda spojrzyj wyżej - jest nas więcej

Myślę że problem polega na tym że wielu spodziewało się po Slayerze kolejnych płyt w starym stylu. Ale cóż chłopaki ewoluują i to w dobrym kierunku, pozostając wciąż sobą. Podejrzewam że następna płyta rozjedzie niedowiarków

Cytat:Slayer - Divine Intervention
Slayer - Diabolicus In Musica
Slayer - God Hates Us All
I szczerze mówiąc rzeknę nie rozumiem malkonentów, którzy twierdzą iż Slayer się wypalił po Seasons In The Abyss. Moze te płyty to nie RIB, ale niewątpliwie są kawałem zajebistego mięcha w zajebistym wykonaniu, z zajebistym wokalem i co tu dużo gadać.... wciąż twierdzę że chłopaki nie zniżyli lotów
ja twierdzę rzecz odwrotną...
DI - 6/10
DIM - 4/10
GHUA - 3/10
i Slayer skończył się na SITA

Nie znasz sie i tyle..

Zreszta nawet jesli ktos nie lubi nowych plyt Slayera, to musi obiektywnie przyznac, ze GHUA jest lepsze od DIM..
Dżemik napisał(a):Nie znasz sie i tyle..
Zreszta nawet jesli ktos nie lubi nowych plyt Slayera, to musi obiektywnie przyznac, ze GHUA jest lepsze od DIM..
nom, GHUA(9.2/10)>>>>DIM(5.4/10)
A więc ogolnie instrumentalnie juz jest, lirycznie jest, DAJCIE MI JUZ TĄ PŁYTĘ!!!

Slayer...jakos zawsze wolalem Mete czy Testament czasem tylko cos zapuszcze. ALe mimo wszystko do zespołu mam wielki szacunek bo ich wklad w thrash jest niepodwazalny.