no więc tak: moi rodzice, szkoła, moi rodzice, moi niedorobieni (w większości, ale nie wszyscy) kumple, moi rodzice, mój komp, moi rodzice i generalnie wszystko dookoła.
..my tu o tym co nas denerwuje..ale mowiac szczerze.to mnie idelanie wychodzi gra na cudzych nerwach

..az milo popatrzec jak wyprowadzam ludzi z rownowagi

...
..ale jak na razie to mnie wyprowadzaja z rownowagi rodzice ..codziennymi odmowami na moja prosbe o wyjazd na woodstock (nawiasem mowiac to szybko zaczynam w koncu woodstock dopiero za 5 miesiecy...no ale czym predzej zaczne tym wieksze szanse ze tam pojade

trzeba dbac o swoje sprawy)..no ale wracajac do tematu to moje nerwy sa na skraju wyczerpania..a moje zabiegi nie przyniosly jak na razie pozadanych efektow..

..i co tu robic?

O, właśnie kolezanka mi przypomniała, co mnie cholernie wyprowadza z równowagi: łańcuszki na gg!!!

Szlag mnie trafia jak to dostaję...już nawet groźby urwania głowy na wysokości płuc pod adresem nadawców tego cholerstwa nie pomagają...

Ja nie wiem, czy nikt nie widzi, jak to wkurwia ludzi? :? I kto to wogóle wymyśla?! Gdybym go dorwała...

Też dostaję pełno łańcuszków.Wkurwia mnie to jak cholera.Walnęłabym temu komuś z buta jakbym mogła.

..ja ten problem mam z glowy..wszyscy ludzie ktorych mam na gg zostali w sposob bardzo kulturalny aczkolwiek stanowczy zapoznani z moja opinia na temat lancuszkow..opinia ta nie odbiega od waszej

A ja mam na gg "Czarną listę" ludzi, którym z pewnych powodów to ścierwo rozsyłam

Heh... ja też najpierw GRZECZNIE prosiłam, ale nie poskutkowało

Ale najbardziej mnie wkurwia, jak dostaję łańcuszek od kogoś zupełnie obcego, bo "nie miał już komu wysłać i wybrał numer na chybił-trafił" (zdarzyło się parę razy)

..powiedz mu na nastepny raz..ze na chybil trafil moze w totolotka grac

a ja sobie lancuszki olewam i nikomu nie wysylam... glupota
jak narazie nie umarlem przez to ze nikomu nie wysyalalem

Pandora napisał(a):O, właśnie kolezanka mi przypomniała, co mnie cholernie wyprowadza z równowagi: łańcuszki na gg!!!
Szlag mnie trafia jak to dostaję...już nawet groźby urwania głowy na wysokości płuc pod adresem nadawców tego cholerstwa nie pomagają...
Ja nie wiem, czy nikt nie widzi, jak to wkurwia ludzi? :? I kto to wogóle wymyśla?! Gdybym go dorwała... 
Ooooo tak, to jest naprawdę wkurzające. Ja zwykle jak ktoś mi wyśle pierwszy raz taki łąńcuszek to upominam (używając odpowiednich dynamizatorów werbalnych

) a za drugim razem zostaje zablokowany na gg.
Ale jeszcze bardziej mnie wkurzają łańcuszki emailowe. Bo z reguły ludzie przesyłając je cytują w treści całą poprzednią listę odbiorców i sami adresatów też wpisują w polu 'do' (zamiast w ukrytych adresatach)... toż to raj dla spamerów jak do jakiegoś takie coś dotrze...
Oprócz łańcuszków, na gg denerwują mnie prośby o skomentowanie notek na blogu (adresy podawano mi setki razy, więc jeśli zechcę, to sama trafię).
A teraz denerwuje mnie myśl, że jutro będę musiała iść do szkoły, siedzieć na beznadziejnych lekcjach, pisać sprawdzian z chemii, zbierać ochrzan od wychowawczyni, prowadzić "mądre" rozmowy z kolegami i że będzie to pewnie szary dzień, który nie wniesie nic nowego do mojego życia...
agnes napisał(a):Oprócz łańcuszków, na gg denerwują mnie prośby o skomentowanie notek na blogu (adresy podawano mi setki razy, więc jeśli zechcę, to sama trafię).
A teraz denerwuje mnie myśl, że jutro będę musiała iść do szkoły, siedzieć na beznadziejnych lekcjach, pisać sprawdzian z chemii, zbierać ochrzan od wychowawczyni, prowadzić "mądre" rozmowy z kolegami i że będzie to pewnie szary dzień, który nie wniesie nic nowego do mojego życia...
..to moze ja cie jeszcze bardziej wkurze informacja ze przez caly tydzien moja szkola nie ujrzy mnie na oczy..nie bede musiala prowadzic nudnych konwersacji z ludzmi stojacymi nizej w ewolucji..nie bede musiala robic dobrej miny do zlej gry...i udawac ze ich lubie skoro ledwo toleruje ich na tym swiecie...

więc nie udawaj, w czym problem?
o ile wiem 99% tego forum nie znosi obłudy, a takie zachowanie właśnie pod nią się kwalifikuje.
nie lubisz kogoś? nie zmuszaj się więc do takich aktów łaski w jego stronę, a wszystkim będzie żyło się łatwiej.
prosta sprawa.
Arion napisał(a):więc nie udawaj, w czym problem?
o ile wiem 99% tego forum nie znosi obłudy, a takie zachowanie właśnie pod nią się kwalifikuje.
nie lubisz kogoś? nie zmuszaj się więc do takich aktów łaski w jego stronę, a wszystkim będzie żyło się łatwiej.
prosta sprawa.
..gdybym miala zrobic to co mi radzisz..to moglabym od razu zmienic szkole..az teraz juz mi sie nie oplaca..to niech pozostanie tak jak jest...w gruncie rzeczy jeszcze rok temu uwazalam ta klase za swietna..zgrana..i wogole...ale niestety kilka sytuacji otworzylo mi oczy...i powiedzmy sobie szczerze nie chce miec z nimi nic wspolnego..ale po co sobie dodatkowe problemy w zyciu stwarzac?..zeby isc ulica i patrzec na siebie jakby sie komus matke zabilo..czy to do szczescia jest potrzebne..

nie mówię o żadnych kłótniach. mówię o czymś w stylu cywilizowanego "nie lubię cię, więc nie wchodźmy sobie w drogę, a wszystkim będzie żyło się lepiej".
naprawdę jest jedna jedyna rzecz, której wymagam od wszystkich ludzi niezmiennie - szczerość.
i jakoś żyję w taki sposób z moją klasą a raczej wrógów w niej nie mam, wprost przeciwnie, więc uważam takie podejście za nie tylko zdrowe, ale i pożądane.