Ozywiam ten chwilowo zakurzony temat ciekawą wypowiedzią jaką znalazłem na forum onetu. Cytuję:
"Do wszystkich, ktorzy uwazaja ze IRON MAIDEN gra ciagle to samo
Czesto juz rozmawialem z wieloma ludzmi, ktorzy twierdzili, ze IRON MAIDEN gra ciagle to samo - staralem sie im udowodnic, ze sa w bledzie. Wielokrotnie mi sie to udawalo, wiec postaram sie przekonac do moich racji szacownych forumowiczow, ktorzy jezdza po IM znajac moze 5 ich piosenek.
Na wstepie chcialbym powiedziec, ze IM slucham od dosyc dawna, ich plytki i prawie wszystkie utwory znam na pamiec, bylem takze na ich koncercie, a wiec mam juz w tej tematyce pewne doswiadczenie. Uwazanie, ze IRON MAIDEN gra ciagle to samo, jest duuuzym przegieciem. Na ich dorobek sklada sie 13 plyt studyjnych (14 bedzie na jesieni) nagranych z trzema roznymi wokalistami oraz kilka koncertowek. Juz sam ten fakt powinien dawac do myslenia - jak z mozna nagrac 13 takich samych plyt z trzema roznymi wokalistami??? Kazdy wokalista ma inny styl, inna charyzme, inny glos - jesli ktos widzi podobienstwo pomiedzy np. Killers a Virtual, to jest chyba gluchy albo nadaje sie tylko do sluchania Mandaryny.
Poza tym zespol rowniez ewaluowal wraz z wiekiem pozostalych czlonkow grupy. Na poczatku, jako glowny tworca New Wave of British Heavy Metal, grali muzyke nieco halasliwa, lekko szarpana i chaotyczna, a wrazenie `niedopracowania potegowal zachrypniety glos Di`Anno. Sluchajac `Iron Maiden czy `Killers - plyt jak najbardziej udanych, mozna wylapac elemnty `docierania sie zespolu. Przyjscie Bruce´a Dickinsona dalo nowa jakosc IRON MAIDEN - ich muzyka na `Number of the Beast jest juz inna, niz na pierwszych plytach - stala sie ona bardziej plynna, przymyslana i dojrzala. Napewno glos nowego wokalisty zrobil swoje. `Piece of Mind mozna nazwac kontynuacja, choc jest pare elementow wczesniej u IM niespotykanych - np. niezwykle zmyslowy utwor Relevations. Apogeum tworczosci IRON MAIDEN i najbardziej metalowym albumem zespolu (odpowiednikiem Master of Puppets Metallicy) jest `Powerslave - mocne brzmienie, swietne solowki - plyta wrecz idealnie metalowa. Nastepna plyta `Somewhere in Time , z wykorzystaniem nowinek technicznych (syntezatory) jest juz nieco inna, ma calkowicie inny charakter i styl - choc caly czas bardzo metalowe brzmienie z wieloma rwanymi riffami. `Seventh Son - najbardziej mistyczno-koncepcyjny album IRON MAIDEN. Trudny do zdefiniowania - nie jest to `klasyczna rabanka jak na `Powerslave , lecz album nagrany w bardzo ciekawym stylu, pelen tajemniczosci z utworami wolniejszymi, bardziej zmyslowymi i nastrajajacymi do refleksji - przy czym sluchajac tej plytki nie ma sie wrazenia, ze jest to jakis tani rock, tylko heavy metal (ja bym go nazwal metal refleksyjny). `No Prayer for the Dying - plytka nijaka, bez stylu i troche bezplciowa. Po paru swietnych albumach panowie zrobili sobie przerwe i wydali plytka na zasadzie `Zapchajdziury . Tylko utwor `Bring your Daughter prezentuje poziom godny IRON MAIDEN. `Fear of the Dark - jak sam tytul sugeruje, plytka przepelniona strachem (ten motyw pojawia sie w polowie piosenek). Bardzo niepewny i strachliwy glos Bruce´a poteguje poczucie strachu przy sluchaniu tej plytki. Bardzo wiele ciekawych riffow i chwytow do tej pory niespotykanych. Poza tym utwory w wiekszosci przypadkow dosyc szybkie, szybsze niz na innych plytach. Bardzo wyrazna perkusja wpada w ucho. Niektore utwory z tej plytki przypominaja troche dzisiejszy NM. Plyta bardzo nierowna. Nastepne dwie plytki, juz z Blazem na wokalu - mozna uznac za najslabsze w calej dyskografii IRON MAIDEN. `Factor - pelno wolnych, balladowych utworow nie majaych totalnie nic wspolnego ze wczesniejszymi plytkami. Plytka bardziej HardRockowa, anizeli Heavy Metalowa. Pare dobrych solowek nie jest w stanie zmienic ogolnego obrazu plytki. Klapa na calej linii. `Virtual jest lepszy, szybszy i bardziej metalowy, jednak wciaz to nie jest prawdziwy Heavy Metal do jakiego IRONI nas przyzwyczaili. Napewno ciezko znalezc plytke do niej podobna we wczesniejszej dyskografii - po prostu jest slabsza nawet od `No Prayer , ale i tak do poprawa w porownaniu do `Factora . Powrot Bruce´a i od razu nowe brzmienia i pomysly - `Brave New World - wlasnie takiej plytki w ich dyskografii brakowalo - umiejetne polaczenie mocniejszych i szybszych rytmow ze zmyslowoscia i refleksyjnoscia (elementy wystepujace na `Seventh Son ). Niektorzy uwazaja ja za kopie `Seventh Son , ale dokladne przesluchanie obu plytek jednej po drugiej rozwiewa takie watpliwosci. `Brave New World jest wprawdzie plyta refleksyjna, lecz ta refleksja musi byc raczej szybka ze wzgledu na tempo narzucone przez zespol w wiekszosci piosenek. I na koniec `Dance of Death - jesli ktos uwaza go za klona `BNW , powinien sobie przeczyscic uszy. Obok `mocnych utworow takich jak `Montsegur czy `Rainmaker jest pare wolniejszych, w ktorych jednak pojawia sie `ciezkie metalowe brzmienie i swietne solowki np. `Paschendale `No More Lies czy `Face in the Sand . A najlepszym dowodem na to, ze IRON MAIDEN nie gra ciagle tego samego jest ostatni utwor na plytce - `Journeyman , pierwszy utwor zagrany przez zespol na `pudlach akustycznych, nie odstajacy od reszty. I zapewniam was, drodzy forumowicze, ze na nastepnej plytce znajdziemy pelno nowych zaskakujacych elementow, do tej pory u IRON MAIDEN nie spotykanych. Jaki jest moj wniosek? Muzyka IRON MAIDEN ciagle sie zmienia, jednak te zmiany trzymaja sie w pewnych granicah, bez zbednych eksperymentow i przeskokow - po prostu Ironi pozostaja wierni pewnej linii wyznaczonej 30 lat temu. I ZA TO PRAWDZIWI FANI ICH KOCHAJA. Niestety, Metallica (ktora tez kiedys bardzo lubilem) zeszla z wytyczonej przez siebie sciezki (po Black Album), czego ja tez nie moge odzalowac.......
Jesli kogos przekonalem, jest mi z tego powodu niezmiernie milo. A jesli ktos dalej bedzie szczekal, ze IM gra ciagle to samo......no coz. Pozostaje tylko przesluchac 13 plytek, a nie w kolko skomlec to samo znajac piec ich piosenek (czego 4 z ostatniej plytki).
~Iron z Maidenu "
Hmmm, chcialo sie chłopowi tyle pisac, ale ma sporo racji.
Tak czy owak :
http://muzyka.onet.pl/mr,1284397,wiadomosci.html
Czyżby Ironi podążali na starość w stronę Dream Theater? Jak na mnie gdyby na płycie znajdowaly sie same rozbudowane kawalki typu Hallowed Be Thy Name, Rime Of The Ancient Mariner, Phantom In The Opera, 7th Son..., Alexander the Great itp to byłoby to zajebiste, nie powiem...zaczekam
