Tigery, Route 66, a wcześniej LM

Axel napisał(a):Nie paliłem, nie pale, nie bede palił, jak jush mam truc swoj ogranizm to wole to robic alkocholem ;] przynajmniej jest po tym faza 
włąsnie własnie prezentuje podobna postawe oczywiscie chlam na imprach a nie "do lustra"
A mnie fajeczka nigdy nie przeszkadzała w chlaniu

aXe Rose napisał(a):Ja bym już dawno zapalił, ale ta pani z niebieskim avatarkiem urwałaby mi wtedy... nie chcę mówić, CO by mi urwała 
no co bym urwała?!
Nigdy nie mówiłam, że coś Ci urwę

Tuomasss napisał(a):Lech napisał(a):a co pala szanowne osobistosci jak juz pala? 
Tjaa... L&M na ogół, bo dobre, a i cene da się jakos przeżyc. Przy braku funduszy Viceroy'e albo Red&White, ale to syf koszmarny jest :? , wcale mi nie smakują. Od wielkiego dzwona to Lucky Strkie, albo jakieś cygaro 
ja podobnie oprocz red&withow to tylko na wodzie palilam fuu
i czasem dawidowy czy jakos tak to sie nazywa

Lucky Strkie i Dunhill ( czy jakoś tak ) tylko te palą moji kumple ale i tak jak mi zawieje to mówie "weźcie to czosnek odemnie!!"
Edit: aa jeszcze Davidhoffy ale śmierdzą tak samo....

"Palenie powoduje... raka płuc i choroby serca"
Ale wytruwa robale

Nie paliłam, nie palę i nie zamierzam zacząć. A dlaczego? Tutaj nie będę oryginalna: papierosy to syf, szkoda na to kasy i zdrowia. Lepiej kupić dobra płytę lub bilet na koncert.
aXe Rose napisał(a):Tigery, Route 66, a wcześniej LM 
TIGER'Y?!

Człowieku blee, jah 'n' bełt
Gorszego gówna od tego to nie paliłem, a ostatnio dorwałem paczkę klubowych z '82 roku (artefakt

) i były lepsze
A jak czytam ten temat to tylko mi się zapaliś chce

Krolik napisał(a):Hmm, od zawsze wierny jestem najbardziej charakterystycznemu produktowi Philipa Morrisa...
Marlboro czerwone, najlepsze.
nie inaczej!
"PALENIE POWODUJE DŁUGĄ I BOLESNĄ ŚMIERĆ"
napisy na paczkach...
nie palę, niestety nie mam wyboru i musze tolerować inne osoby palnące w mojej obecności, ale są granice. Np. kurwicy dostaje jak ktoś pali obok w zatłoczonym autobusie, pociągu bądź tym podobnym.
nigdy nie paliłem i palić nie mam zamiaru... fajki to dla mnie jeden z najgorszych syfów :? bleee
Nie wiecie, co tracicie
