Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12
No a ja wia nie pijam

Uwielbiam browary i jakies "drinki" :-] . Wina ,nalewek itp nie tykam z powodu czestych wizyt w ubikacjii na dzien po libacjii

taki prosty temat a jakim powodzeniem się cieszy

ja raczej mózgotrzepy omijam, ale w piwnicy leży własnej roboty na 18-stkę... czyli będzie miało jakieś 21 (nie wiem, jakim cudem)... poza tym kwitnące winorośle w lato gwarantują radość zimą - po raz pierwszy ogród na coś się przydaje
Cytat:Mariusz P. napisał:
"winko w kartoniku....pychota...(ale mnie suszy.... )....mam tylko większy smak na trunki...buuu."
Cytat:hEx napisał:""Leśny dzban" ?? "
nie wino marki wino i Cavalir cudny....

hmm, coś mi ostatnio obrzydło piwo (echh, źle ze mną...), ale winka tudzież dobrej naleweczki nigdy nie odmówię. absolutnym klasykiem jest oczywiście cavalier (karton, a jakże!

) wypróbowany i sprawdzony przy okazjach wszelakich. a ostatnio - zupełnie przypadkowo - całkiem, całkiem nalewka cytrynowa (szkło) za "cztery z czymś"... generalnie nie ma co wybrzydzać. tyle tego i wszystko taaakie smaczne

smakosze w naszej krainie nie zginą...
Ostatnio nalewka Cherry święci swoje triumfy, nie pogardzę też starym, dobrym Komandosem
a - i wie ktoś, jak nazywa się jakiś siarkofrut o smaku miodowym? Na dobrą sprawę sama nie pamiętam, co piłam, a chciałabym dojść, bowiem bardzo mi posmakowało ;}
XXL, Kubi, Górski kryształ, Od 18 lat - to są moje ulubione bo litrowe i 12-14%! Po 2 jest fajna jazda!!
A najlepiej pije sie z dala od ludzi bo często po takich trunkach włącza sie agresor!!
a wino jabłkowo miętowe rządzi i już 8) heheh dziś jeszcze piłem wiśnie sandomierską

z tym jablko-mieta bluznisz ;p ale co do wisni nic zarzucic nie moge bo bardzo dobre wino

tylko nie znowu wiśnia! nieeeeeeee!! mam ich dość!!
Wole wszelkiego rodzaju kokosy, mięty, czarne pożeczki a nawet miodowe!!
Balthor napisał(a):z tym jablko-mieta bluznisz ;p ale co do wisni nic zarzucic nie moge bo bardzo dobre wino 
jablko mieta mi tak fajnie gladko wchodzi

jak tymbark jablkowo-mietowy

z wisnia troche gorzej,ale nie ma co narzekac

Jak wy możecie pić takie radioaktywne ścieki? Raz to kupiłem, odkręciłem butelkę(komandosa) i jak Boga kocham zrzygałem się, miałem torsje przez jakieś 2-3 minuty( cholerstwo razem z wymiotami wylało mi się na ubrania), przecież to wali wymiocinami, sikami, dosłownie wszystkim. Z reguły nie piję(jak już to 1 browarka max/dzień) i dziwie się jak to można pic?Może ktoś mi wytłumaczy :?
Tego się nie wącha, to się pije

Tomash napisał(a):Tego się nie wącha, to się pije 
Ale jakim sposobem? Nie sądze, abym poświęcił się na tyle, żeby wypić coś, co śmierdzi jak wymioty i cofa mnie na kilometr.
Nevermore napisał(a):Tomash napisał(a):Tego się nie wącha, to się pije 
Ale jakim sposobem? Nie sądze, abym poświęcił się na tyle, żeby wypić coś, co śmierdzi jak wymioty i cofa mnie na kilometr.
Wiesz, jak się ma 15 - 17 lat, to się ma takie "szczegóły" w dupie, chodzi o to żeby się nawalić, "dla szpanu"... ja kiedyś(jakieś 3,5 roku temu) potrafiłem wydoić dwa wina, a dziś?! od wielkiego święta zdarza się jakiś komndos, którego ledwo zmęcze przez godzine :/ co innego nalewka kokosowa, która jest naprawde normalna...no ale temat o jabolach, więc nalewy się nie liczą :?
Tomash napisał(a):[quote="Nevermore
Wiesz, jak się ma 15 - 17 lat, to się ma takie "szczegóły" w dupie, chodzi o to żeby się nawalić, "dla szpanu"
Prawda, ale ciągle nie odpowiedziałeś mi jaką"techniką" to pić, zeby nie puścić pawia

. Wiesz zapach to jedno, a smak to drugie, choć gdzieś czytałem, że smak w 90% zależny jest od zapachu.
ECH, a może ja juz za stary jestem na takie ścierwa?

Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12