-Kawaliery w kartonie[teraz wyszly jakies nowe 15% ale gorsze od starych]
-Lesne dzbany
-Pije tylko na imprezach
-Pije ze szklanki jednym łykiem kilka pod rzad i duzo nie trzeba zeby sie narabac

Teraz to nie pijam już jaboli, ale swego czasu trochę się tego wytrąbiło.

Ktoś tu wspomniał o Kelerisie - niezły wybór, trzeba przyznać.
Najwięcej to chyba wypiłem nalewek o nazwie Aperino. Jak zaczynałem to pić jakieś 6 lat temu to były niezłe, ale dość szybko się zrąbały.
Krzepkie/Mocne - tego też wychlałem dość dużo, co prawda były droższe od zwykłych jaboli o kilkadziesiąt groszy, ale w smaku zacne.
Żubr - na etykiecie wiadomo co, wrażenia bardzo pozytywne.
"Duch czasu" ("The Spirit of the Time") - zajebista nazwa, 18% mocy no i dobre w smaku.
No i najbardziej zajebisty jabol, który naprawdę można pić bez obrzydzenia (aż dziwne, że nikt o nim nie wspomniał!), a więc Węgrzyn!!! Jak za taką cenę to naprawdę super kwach.
A co do tanich browarów z Biedronki etc., to kiedyś piłem to Sarmackie, chamsko zapodawało kawą, ale dało się wypić. Natomiast swego czasu furorę robił Ambrosius z Kauflandu w cenie 1,09 i w butelce bez kaucji. Po cenie sądząc mogłoby się wydawać, że kaka, ale całkiem dobre to to było. Niestety, cena poszła w górę, a %%% w dół.
Co roku pędzimy wino z własnych winorośli

samo w sobie jest dosć procentowe ale do smaku doprawiamy spirytusem i jest wprost wyborne po prostu miodzio

FUCK OFF TO MIND AND BODY DESTROYING POISONS!!
tradycyjna wisniówka ;] comandos, mustak ;]3 kroli moim zdaniem ;]
Mustak.....,ach, aż się łezka w oku kręci^^, ponadto ciekawe jest winko "Reed Full"

, tudzież "Wiola"
Necro Desecrator napisał(a):FUCK OFF TO MIND AND BODY DESTROYING POISONS!!
A wódki to pewno nie pijesz, co?

Dziś piłem 'Cherry Wisniowe' (taa...masło maślane XD)
Nie polecam :?
^ ja też nie polecam, ledwo się ustrzegłam przed zwrotem tego paskudztwa, ponadto zamula - ale dla koneserów ponoć niezła, w mniejszych ilościach też
Necro Desecrator napisał(a):FUCK OFF TO MIND AND BODY DESTROYING POISONS!!
HAIL TO WOJTEK! ... za to trza z nim rąbnąć flaszkę, nie inaczej!

Because flaszaka to wonderful holy water, given to us by pagan gods!
Necro Desecrator napisał(a):Mówiąc serio,to w moim życiu nie ma obecnie mijesca dla alkoholu,jedynie przy wyjatkowych okazjach symboliczne piwko sobie ,,strzelę".
Łoooo, to chyba niedobrze... Sam tak zadecydowałeś czy tak wyszło "odgórnie"?
Elvis napisał(a):Necro Desecrator napisał(a):Mówiąc serio,to w moim życiu nie ma obecnie mijesca dla alkoholu,jedynie przy wyjatkowych okazjach symboliczne piwko sobie ,,strzelę".
Łoooo, to chyba niedobrze... Sam tak zadecydowałeś czy tak wyszło "odgórnie"?
Mind your own buisness man...
WINA!!!!!
to podam w takiej kolejnosci jak to jest u mnie w kazdy
piatek, sobote, badz inny dzien tygodnia... 8)
1. Mix o smaku cytrynowym lub mietowym + pivo do tego; do kubeczka lac 2/3 wina i 1/3 piva - efekt jest nieziemski! Radze nie wiecej niz jedne butle wina z pivem na leb.
2. Lesny dzban - dobry smak za mala cene - tego radze nie mieszac z pivem, bo traci na finezji aromatu
3. Wino - marki vino.