07-19-2006, 01:48 PM
07-19-2006, 07:29 PM
Vio napisał(a):Nazywanie powermetalem Rhapsody czy innego Edgeya jest nie logiczne. Coś co nie ma NIC wspólnego z powerem jest uznawane za wyzacznik tego gatunku.
Metal Church, Nevermore, Iced Earth, zespoły prezentujące konkretny power metal. Rhapsody to tylko folk metal na 2 stopy.
A właśnie różnicy między europejską a amerykańską szkołą power metalu to nie widać?


07-19-2006, 10:46 PM
Cytat:A właśnie różnicy między europejską a amerykańską szkołą power metalu to nie widać? Dla mnie jest 'power' i 'us-power' przy czym uwagi praktycznie warty jest jedynie ten drugi .
Europejski PM to ściema. TAk naprawdę istnieje tylko jeden PM, a to drugie to pop-metal/Melodic Metal/ MElodic HEavy/ Symphonic MEtal.
07-21-2006, 01:15 PM
Zabawni jesteście<;
07-26-2006, 01:55 PM
Witam , trafiłem na to forum przypadkowo i jak zobaczyłem ten temat to aż się zalogowałem :)
Nie czytałem całego bo mi się nie chciało, jednym zespół się podoba drudzy wykazują się obszerną wiedzą o hoimoseksualiźmie w muzyce.
Dość dobrze znam całą twórczość Rhapsody i najbardziej rozbawiła mnie wypowiedż o schematycznośći utworów (zwrotka refren zwrotka refren)Proponuję posłuchać sobie jeden dowolny z albumów włochów (więcej niż 30 sekund pierwszego numeru) i potem się wypowiadać ...
Nie czytałem całego bo mi się nie chciało, jednym zespół się podoba drudzy wykazują się obszerną wiedzą o hoimoseksualiźmie w muzyce.
Dość dobrze znam całą twórczość Rhapsody i najbardziej rozbawiła mnie wypowiedż o schematycznośći utworów (zwrotka refren zwrotka refren)Proponuję posłuchać sobie jeden dowolny z albumów włochów (więcej niż 30 sekund pierwszego numeru) i potem się wypowiadać ...
07-26-2006, 02:02 PM
Posluchalem i nadal uwazam ,ze nazywanie tej muzyki "metalowa" to przegiecie pały o 360*i urwanie główki.
07-26-2006, 02:02 PM
H8ful napisał(a):Kalin napisał(a):Podaj jakiś dowód na potwierdzenie Twej tezy o ich beztalenciu człowieczku :?alez prosze bardzo zabciu:
-wtórność i monotonia kompozycji kojarzaca sie bardziej z popem niż z metalem. Zwrotka-refren-zwrotka-refren powtarzane az do znudzenia, zazwyczaj bez jakichkolwiek innowacji
-wykorzystanie w muzyce, która powinna być z definicji gitarowa klawiurków na taką skalę, ze przysłaniaja one niemalze reszte instrumentarium co najprawdopodobniej ma ukryc słabe przygotowanie techniczne
-nie dość, ze struktury utworów to zenada to w dodatku oparta na ciagle tych samych patentach(chórki w refrenach)
-maxymalny kicz podany w dodatku bez jakiegokolwiek mrugniecia okiem i dystansu
Znalazłem całą wypowiedź, genialna : )
Rhapsody są naprawdę słabo przygotowani technicznie (podobnie jak children of bodom, cieniasy, grałbym tak po miesiącu)
Ambivalent napisał(a):Posluchalem i nadal uwazam ,ze nazywanie tej muzyki "metalowa" to przegiecie pały o 360*i urwanie główki.
chodziło mi o domniemaną "wtórność kompozycji" a nie o kwalifikowanie stylu rhapsody. Nie lubię szufladkować kapel, ale jak dla mnie to jednak rhapsody dużo bliżej do metalu niż jakiegokolwiek innego stylu :]. W każdym razie mało mnie to obchodzi. Lubię ten zespół (jak i wiele osób) bez względu na to jak nazywa się grany przez nich rodzaj muzyki.
07-26-2006, 02:16 PM
Dargor napisał(a):Ambivalent napisał(a):Posluchalem i nadal uwazam ,ze nazywanie tej muzyki "metalowa" to przegiecie pały o 360*i urwanie główki.
chodziło mi o domniemaną "wtórność kompozycji" a nie o kwalifikowanie stylu rhapsody. Nie lubię szufladkować kapel, ale jak dla mnie to jednak rhapsody duuużo bliżej do metalu niż czegos tam innego. W każdym razie mało mnie to obchodzi. Lubię ten zespół (jak i wiele osób) bez względu na to jak nazywa się grany przez nich rodzaj muzyki.
Rhapsody to blizej do popy lub disco. Mozecie sobie lubic to plumkanie ale doczepianie do tego łatki "metal" to juz LoL. Normalnie Szatan sie w piekle przekreca.
A koles ma troche racji. Co prawda z kiepska technika to przesadzil ale z mega kiczem,patosem i wiocha to prawde godo. A utworow tez nie maja jakos mega urozmaiconych ,ot takie pitolenie.
07-26-2006, 08:21 PM
Nie wszystko co metal musi być szatan.
Sądząc z avatara lubisz Manowar. Oni grają sto razy bardziej prostolinijną muzykę. W Symphony II w jednym kawałku jest tyle motywów co w połowie albumu manowara.... (już na pierwszej płycie legendary tales w tradycyjnym miejscu na solo po drugim refrenie pojawiały się różne shizy na klawiszach, gitarach smyczkach trwające sporą część całego utworu)
Nie mam nic do Manowara. Jest to jedna z moich ulubionych kapel. (technika świetna, sola, szczególnie na koncertach miodzio ale riffy najczęściej banalne - w przypadku tego zespołu to pasuje i jest piękne)
rozumiem że ktoś nie lubi Rhapsody uważa tą muzykę za pedalską ale żeby zarzucac brak techniki, proste nieurozmaicone kompozycje i schematyczność numerów to lekka przesada : )
co do klimatu utworów to się zgodzę, jedni takie coś lubią drudzy uznają to za patos szit i kicz, gdyby wszyscy słuchali tego samego świat byłby nudny...
Sądząc z avatara lubisz Manowar. Oni grają sto razy bardziej prostolinijną muzykę. W Symphony II w jednym kawałku jest tyle motywów co w połowie albumu manowara.... (już na pierwszej płycie legendary tales w tradycyjnym miejscu na solo po drugim refrenie pojawiały się różne shizy na klawiszach, gitarach smyczkach trwające sporą część całego utworu)
Nie mam nic do Manowara. Jest to jedna z moich ulubionych kapel. (technika świetna, sola, szczególnie na koncertach miodzio ale riffy najczęściej banalne - w przypadku tego zespołu to pasuje i jest piękne)
rozumiem że ktoś nie lubi Rhapsody uważa tą muzykę za pedalską ale żeby zarzucac brak techniki, proste nieurozmaicone kompozycje i schematyczność numerów to lekka przesada : )
co do klimatu utworów to się zgodzę, jedni takie coś lubią drudzy uznają to za patos szit i kicz, gdyby wszyscy słuchali tego samego świat byłby nudny...
07-26-2006, 08:32 PM
Dargor napisał(a):Nie wszystko co metal musi być szatan.No i chuj? Czy roznorodnosc motywow swiadczy o klasie zespolu? Przeciez za duze ilosci klawiszy, smyczkow itp. to jeden z istotnych powodow, dla ktorych rhapsody uznawane jest za pedalskie.
Sądząc z avatara lubisz Manowar. Oni grają sto razy bardziej prostolinijną muzykę. W Symphony II w jednym kawałku jest tyle motywów co w połowie albumu manowara.... (już na pierwszej płycie legendary tales w tradycyjnym miejscu na solo po drugim refrenie pojawiały się różne shizy na klawiszach, gitarach smyczkach trwające sporą część całego utworu)
Nie mam nic do Manowara. Jest to jedna z moich ulubionych kapel. (technika świetna, sola, szczególnie na koncertach miodzio ale riffy najczęściej banalne - w przypadku tego zespołu to pasuje i jest piękne)
rozumiem że ktoś nie lubi Rhapsody uważa tą muzykę za pedalską ale żeby zarzucac brak techniki, proste nieurozmaicone kompozycje i schematyczność numerów to lekka przesada : )
07-26-2006, 09:06 PM
Rumian napisał(a):Dargor napisał(a):Nie wszystko co metal musi być szatan.No i chuj? Czy roznorodnosc motywow swiadczy o klasie zespolu? Przeciez za duze ilosci klawiszy, smyczkow itp. to jeden z istotnych powodow, dla ktorych rhapsody uznawane jest za pedalskie.
Sądząc z avatara lubisz Manowar. Oni grają sto razy bardziej prostolinijną muzykę. W Symphony II w jednym kawałku jest tyle motywów co w połowie albumu manowara.... (już na pierwszej płycie legendary tales w tradycyjnym miejscu na solo po drugim refrenie pojawiały się różne shizy na klawiszach, gitarach smyczkach trwające sporą część całego utworu)
Nie mam nic do Manowara. Jest to jedna z moich ulubionych kapel. (technika świetna, sola, szczególnie na koncertach miodzio ale riffy najczęściej banalne - w przypadku tego zespołu to pasuje i jest piękne)
rozumiem że ktoś nie lubi Rhapsody uważa tą muzykę za pedalską ale żeby zarzucac brak techniki, proste nieurozmaicone kompozycje i schematyczność numerów to lekka przesada : )
Zalezy ale akurat w przypadku Rhapsody to zwyczajny przerost formy nad trescia. Takie rzeczy trzeba umiec robic. Zreszta jeden prosty riffy Manowar dostarcza mi wiecej radosci niz cała dyskografia Rhapsody. W ogole uwarzam ,ze wieksza sztuka jest zrobic zajebista muze przy pomocy prostych, wrecz ascetycznych srodkow niz nawalenie w chuj rzeczy i spuszczanie sie ,ze "teraz to kurwa jest sztuka, normalnie nie ma chuja we wsi".
07-27-2006, 01:15 AM
mądrego to aż przyjemnie czytać.
07-27-2006, 02:07 AM
Trudno się nie zgodzić
07-27-2006, 12:45 PM
Nie chodzi mi o to żeby powiedzieć: "Rhapsody jest zajebiste i ma klase BO jest rozbudowane kompozycyjnie" tylko że Rhapsody JEST rozbudowane kompozycyjnie, gra technicznie a zarzuty o braku techniki, prostocie utworów są conajmniej śmieszne
"Takie coś trzeba umieć robić" - kwestia tego czy ktoś lubi Rhapsody zależy od gustu który każdy ma swój.
I nie napisałem nigdzie ze Rhapsody to większa sztuka niż Manowar
"Takie coś trzeba umieć robić" - kwestia tego czy ktoś lubi Rhapsody zależy od gustu który każdy ma swój.
I nie napisałem nigdzie ze Rhapsody to większa sztuka niż Manowar
07-27-2006, 01:03 PM
Katiria napisał(a):Trudno się nie zgodzić
jaki powrót

Cytat:tylko że Rhapsody JEST rozbudowane kompozycyjnie, gra technicznie a zarzuty o braku techniki, prostocie utworów są conajmniej śmieszne
kompozycyjnie to jest rozbudowany Wagner, a technicznie gra Keith Jarret. Rhapsody to tylko taki ersatz, podany z całą pompą, do której żaden fan nie ma dystansu
