Widze, że większość zaczynała od Metallici, albo "Ajronów" ja zaczęłam zupełnie inaczej, a mianowicie ....
Zaczęło się od Pink Floyd'ów których kocham do dziś, potem był Queen - jakże niepowtarzalny i zajebisty głos Freddiego Mercurego - także słucham ich do dziś. Po drodze byli jeszcze : Guns n' roses, Sweet, Scorpionsi, Black Sabbath, Led Zeppelin oraz Nazahret ... No i tak się zaczęło, potem stopniowo zaczęłam poszerzać horyzonty i poszło ... i jest
A jak u was sprawa stoi z rockiem/hardrockiem ??
Niby zaczelo sie od Metalliki, ale tez nie do konca, bo pamietam, ze jednak pierwszym zajebistym zespolem, kory poznalam wiele lat wczesniej byl tez wlasnie Queen... Wtedy to mnie elektryzowalo bardzo, teraz zreszta tez, ale wtedy dochodzilo do tego jeszcze to, ze ten ktory spiewa, ten ktroego glos slysze on jush nie zaspeiwa nigdy na prawde, i to dla mnie dla malej dziewczynki bylo nie do uwierzenia...
Pare utworów Kredek, potem Slipknot, Ironi , a potem już z górki

u mnie zaczelo sie od Black Sabbath i nadal to zauroczenie trwa

tylko, ze zmienilam troche upodobania i nie jest to tylko Black Sabbath, ale takze Cradle of Filth, Guns'n'Roses itd

U mnie przygoda także rozpoczęła sie od Black Sabbath

Słucham ich do dziś, genialny zespół. Później przyszedł czas na Led Zeppelin, Guns'N'Roses, Pink Floyd <- RESPECT. Następnie przyszła pora na coś mocniejszego: King Diamond Band, Mercyful Fate, In Flames, Dark Tranquillity, Kreator, Testament, Opeth....... To trwa do dziś

U mnie zaczelo sie od kolysanek w 88 roku, Helloween'ow zapuszczanych przez mojego brata. Z czasem sluchalo sie juz GN'R, Helloween, Led Zeppelin, The Doors, The Prodigy, Sepultura,.. a pozniej coraz mroczniej i mocniej

Hmm czyli u wszsytkich było podobnie
Zapomniałam jeszcze o Nirvanie ... Kiedyś to była euforia, teraz ... teraz trwaie tylko 2 piosenki ;] -> Ludzie się zmieniają

hm u mnie zaczeło sie własciwie od Apocalyptici, uslyszalem kilka kawalkow z Plays Metallica By Four Cellos, no a potem oczywscie naturalna drogą ewolucji sięgnąlem po metallice, i pozniej juz bylo coraz mocniej i mocniej

Aerosmith... Hard rockowe ballady strasznie mi się spodobały, potem wpadł Led Zepplin i Iron Maiden. Aerosmith już nie słucham, a Led i Iron non stop.
U mojego kumpla zaczelo sie od kelly family, bo mieli dlugie wlosy

haha
BlackRoseImmortal napisał(a):U mojego kumpla zaczelo sie od kelly family, bo mieli dlugie wlosy
haha
Hehe, o kurde - kamikadze

Ja zgrzeszylem poraz pierwszy za namowa kolegi (to nie byla Maryla

) A bylo to tak w MTV( jeszcze stare i normalne bo bylo to hmmm chyba w roku '97) puscili urywek Metallica S&M "Nothing Else Matters" no i byl to poczatek mojej milosci byla od pierwszego ujrzenia i uslyszenia

STOP blad nie bylo to z S&M bo on zostal wydany chyba w '99 Ale napewno byl to "Nothing..." chyba zwykly teledysk

A zaczelo sie od plakatu KISS, ktory moja siostra (starsza ode mnie o 6 lat) powiesila sobie na drzwiach od pokoju, hehe... bylem nieco zdziwiony ich niecodziennym wygladem (o Marilyn Mansonie swiat uslyszec mial dopiero za wiele lat).
Jesli chodzi o sama muzyke, to podstawy rowniez wzialem od swojej siostry: na starym magnetofonie marki grundig w wieku lat 10-11 sluchalem juz rzeczy typu David Bowie, The Mission, Sisters Of Mercy, Nick Cave... Nikt z moich rowiesnikow "raczej" nie slyszal, ani w ogole nie znal takiej muzy - i w szkole uswiadomiono mnie, ze istnieja kapele typu Guns'N'Roses, czy Metallica - i tak zaczalem sluchac coraz ciezszej i bardziej dymiastej muzy...
Hehe.. ale gdybym mial napisac jakich wykonawcow i jakich gatunkow muzycznych slucham obecnie, pewnie zajelo by to z pare stron

Jak to się zaczęło... a żebym ja to pamiętał...
Moi rodzice słuchali zawsze zespołów typu Queen, Pink Floyd, Deep Purple... ale ja się muzyką niezbyt interesowałem

Wciągnął mnie dopiero kumpel za sprawą Offspringa

... Potem była Metallica, Iron Maiden itp standardowe zespoły które każdy zna... (tzn łatwo dostępne

)
od tego czasu drogą ewolucji doszedłem do tego co teraz
