05-04-2006, 07:15 PM
05-04-2006, 07:18 PM
A ja zaczynałem od płyt Czerwonych Gitar oraz pocztówek dźwiękowych Rolling Stones,The Beatles i Elvisa Presleya.Te drugie po góra trzech,czterech przesłuchaniach trzeszczały niemiłosiernie
To były płyty mojego starego ,oczywiscie i z opowiesci wiem jedynie,ze jak byłem kilkunastomiesięcznym szkrabem,to wystarczyło mi jakąś muze puscić ,zebym spokojnie lezał w łózeczku i nie marudził.Jak juz byłem trochę większy ,to nawet tańcowałem i próbowalem śpiewać
Generalnie jednak "prawdziwą wewnętrzną przemianę" przeżyłem wiele lat później,kiedy pierwszy raz uslyszalem "Back In Black"... A potem to juz poszło gładko...


Generalnie jednak "prawdziwą wewnętrzną przemianę" przeżyłem wiele lat później,kiedy pierwszy raz uslyszalem "Back In Black"... A potem to juz poszło gładko...
05-05-2006, 07:17 PM
... źle się zaczęło. Zaczęłam od Guano Apes, później poszukiwałam mocniejszych, lepszych dźwięków, bardziej przemyślanych, dających kopa. no i dziś nie narzekam na to czego słucham. aczkolwiek mam sentyment do GA.
05-05-2006, 07:21 PM
A ja zaczynałem od podkradanych ojcu płyt Dire Straits, Queen'a, Budki Suflera i Mike'a Oldfield'a...
05-05-2006, 07:23 PM
Mi Ojciec do kołyski puszczał Iron Maiden to chyba od tego się zaczeło 

05-05-2006, 09:41 PM
Cytat:A ja zaczynałem od płyt Czerwonych Gitarhehehe

Ja teraz zagłębiam się w twórczość Czerwonych Gitar. Za sprawą rodziny właściwie. Bo perkusista CG Pan Skrzypczyk Jerzy onegdaj mieszkał w Gdańsku przy ulicy Modrej (za torami), pare domów od mieszkania mojej Mamy (znaczy się panienskiego domu

A muzyka tyż mi się podoba, tylko mam jakieś Greatest Hits niestety. Po za tym ciekawią mnie nagrania z wczesnych lat 60' kiedy to Skrzypczyk grywał jazz w knajpach (ciekawie czy w ogóle sa jakies nagrania)

Zaczynałem od Kultu i Kazika. Pamiętam że przemówiła do mnie piosenka "Kurwy wędrowniczki"


05-05-2006, 11:36 PM
Mając lat kilka (w 1996) wpadłam do płytowej biblioteczki taty, poderwałam trzy ułożone obok siebie w porządeczku alfabetycznym płyty: Tool - AEnima, Type O Negative - October Rust, Steve Vai - Fire Garden. Potem Morphine, Metallica, Armia, Rammstein, Lacrimosa i elektroniczne brzmienia z jednej z płyt dodawanych do Machiny (polska alternatywa - cholernie dobry składak).
05-07-2006, 06:28 PM
* Mała errata do mojej wcześniejzej wypowiedzi:
moje prawdziwe słuchanie zaczęło się w 1994 z Blood Sugar Sex Magic
A ta kaseta z `95 po której już wszystko mi sie rozjaśniło nie nazywała sie Tylko Rock tylko To Jest Rock, były tam m.in
Smoke On the Water, Still Of the Night (whitesnake), Rock You Like A Hurricane i inne tego typu standardy
moje prawdziwe słuchanie zaczęło się w 1994 z Blood Sugar Sex Magic
A ta kaseta z `95 po której już wszystko mi sie rozjaśniło nie nazywała sie Tylko Rock tylko To Jest Rock, były tam m.in
Smoke On the Water, Still Of the Night (whitesnake), Rock You Like A Hurricane i inne tego typu standardy
05-08-2006, 09:35 AM
ja zaczęłam od wysłuchiwania Pink Floyd(na cały regulator, sprawca-rodzice), potem słuchałam Child in Time i ogólnie Purpli. Teraz przeszłam na Republikę i Apocalyptikę, bo Purple mnie dobili 

05-08-2006, 12:04 PM
Do dobrej muzyki kawal drogi przed Toba 

05-08-2006, 02:32 PM
Republika i Apocalyptica to kawal BARDZO dobrej muzy. 

05-08-2006, 03:29 PM
O gustach sie ponoc nie dyskutuje 

05-08-2006, 04:39 PM
Takie tam pierdolenie. 

05-11-2006, 02:44 PM
U mnie zaczęło się od Mansona xD.. potem było Children Of Bodom, kredki.., choć powiem, że odkąd żyję, w domu leciał rock,zaś to, co w/w, to sama zaczęłam "odkrywać
" i tak dalej.... aż teraz poszerzyłam horyzonty bardziej, a nawet bardzo


05-29-2006, 05:58 PM
a u mnie się zaczęło od Linkin Parku, lostprophets, a potem System of a down i potem już ambitniej Metallica, Ironi, Manowar itd.. itp... jeszcze po drodze, duży wpływ na mój gust miał punk: Ofspring i przedewszystkim Goldfinger