czosnek...wam to sie nigdy nie dogodzi

...
cos masz do kotow??
---------------------
Pewnie,ze sie da...oczywiscie,nie bedzie to brzmiec jak na elektrycznej...ale jakos bedzie brzmiec...

metallgirl napisał(a):czosnek...wam to sie nigdy nie dogodzi
...
cos masz do kotow??
Nie, do kotów nic nie mam, sam zresztą kiedyś miałem kocura. Ale ten Twój podpis był okropny i raził me wrodzone poczucie estetyki.

A na serio to jakbyś zwykłego kota wsadziła, to OK, ale ten gniot z maszynówką był syfiasty i postanowiłem się wypowiedzieć na jego temat.
Teraz jest za to git.

EOT, jak mniemam.
Hmm ... mnie Guns n'Roses nigdy nie krecilo . Glosu Axla scierpiec nie moge , taki "zabi rechot" , bardzo specyficzny i niestety do mnie nie trafia . Podobnie jak sam image zespolu . Mimo tego bardzo lubie plyta "Appetie For Destruction" , dla mnie jest to ich najlepsza plyta . Jezeli chodzi o Slash'a to nie wiem w czym dla Was tkwi jego wielkosc . Zagrac jedno fajne solo to nie znaczy ze ktos jest juz wspanialy . Co do sola w "November Rain" to nie widze w nim nic nadzwyczajnego , chyba ze chodzi o brzmienia , jak ktos gdzies tu wspomnial ze najwazniejsze jest w solowkach Slasha brzmienie . Nie bardzo mnie on jednak przekonuje do swojego talentu . Resumujac nie bardzo lubie , choc "AfD" moge posluchac .
ciekawe kiedy mnie zaoraja .
KubusPuchatek napisał(a):Jezeli chodzi o Slash'a to nie wiem w czym dla Was tkwi jego wielkosc . Zagrac jedno fajne solo to nie znaczy ze ktos jest juz wspanialy ..
Slash, jest b. dobrym gitarzystą, wymyślił wspaniałe solówki, i co najważniejsze b. rozbudowane, trwające czasami nawet kilka minut, a co naprawdę do rzeczy łatwych nie należy, każdy wie, że aby wymyślić porządne solo, trzeba spędzić z gitarą "kupę" czasu, a Slash właśnie takie wymyślał. Porządne.
KubusPuchatek napisał(a):Hmm ... mnie Guns n'Roses nigdy nie krecilo . Glosu Axla scierpiec nie moge , taki "zabi rechot" , bardzo specyficzny i niestety do mnie nie trafia . Podobnie jak sam image zespolu . Mimo tego bardzo lubie plyta "Appetie For Destruction" , dla mnie jest to ich najlepsza plyta . Jezeli chodzi o Slash'a to nie wiem w czym dla Was tkwi jego wielkosc . Zagrac jedno fajne solo to nie znaczy ze ktos jest juz wspanialy . Co do sola w "November Rain" to nie widze w nim nic nadzwyczajnego , chyba ze chodzi o brzmienia , jak ktos gdzies tu wspomnial ze najwazniejsze jest w solowkach Slasha brzmienie . Nie bardzo mnie on jednak przekonuje do swojego talentu . Resumujac nie bardzo lubie , choc "AfD" moge posluchac .
ciekawe kiedy mnie zaoraja .
Hmmm masz prawo ich nie lubięć, ale że Slash nie ma talentu to tutaj przesadziłeś. Przecież to jeden z najlepszych gitarzystów i zanim cos powiesz to weź dobrze przesłuchaj wszystkie piosenki i solówki :? i jeżeli dalej bedziesz twierdził, że nie ma talentu to znaczy że nie masz zielonego pojecia o muzyce . A solówa z "November Rain" to czysta poezja i również tutaj nie rozumiem twojej wypowiedzi co do niej.
:?
KubusPuchatek napisał(a):Nie bardzo mnie on jednak przekonuje do swojego talentu .
Sorry, ale w tym momencie trzeba Cię zaorać.
Nie no talent to on ma i to nie mały ale czasami sie go przecenia

Cytat:KubusPuchatek napisał:
Nie bardzo mnie on jednak przekonuje do swojego talentu .
Sorry, ale w tym momencie trzeba Cię zaorać.
Czytajcie ze zrozumieniem , nie chodzi o to ze on NIE MA talentu , tylko o to ze MNIE ( i tylko mnie ) on do tego nie przekonuje .
Cytat:A solówa z "November Rain" to czysta poezja i również tutaj nie rozumiem twojej wypowiedzi co do niej.
Nie wydaje mi sie . Byc moze mamy inny punkt widzenia na te sprawy . Z tego co pamietam na poczatku sola gra powolnie pare nutek (dobrze brzmiacych) a potem do konca powtarza sie jeden motyw z kilkoma ozdobnikami . Nie widze tam nic nadzwyczajnego . Gdzie mu tam do Page'a i Frippa (moim zdaniem dwoch najlepszych gitarzystow swiata ) , Gilmoura , Hendrixa itd . Mnie takie sola nie powalaja .
Cytat:Nie no talent to on ma i to nie mały ale czasami sie go przecenia
Dokladnie .[/code]
Heh niemniej jednak outro-solo z November Rain sprawia mi o wiele większe problemy, niż cała partia Stairway To Heaven. (bez obrazy dla Page'a)
Ktos gdzies pisal ze Page improwizowal nagrywajac Stairway..
Cytat:Heh niemniej jednak outro-solo z November Rain sprawia mi o wiele większe problemy, niż cała partia Stairway To Heaven. (bez obrazy dla Page'a)
Niemniej jednak w "Stairway To Heaven" nie ma najlepszego sola jakie zagral Page , swoja dorga on sam twierdzil ze jest bardzo proste . Sam mowil ze solo ze "Stairway ... " to czysta improwizacja . Jezeli chcesz prawdziwego wyzwania zagraj cale koncertowe "Since Ive Been Loving You" albo "Dazed And Confused" (tu dopiero jest jazda na koncertach , prawie 30 minut ) . Solo z "November Rain" naprawde nie jest tak swietne i doskonale jak twierdza niektorzy fani tej kapeli . Jego budowa jest prymitywnie prosta .
KubusPuchatek napisał(a):Solo z "November Rain" naprawde nie jest tak swietne i doskonale jak twierdza niektorzy fani tej kapeli . Jego budowa jest prymitywnie prosta .
Solówki Zakka Wylde'a są często banalne, ale piękne i chwytają za serce (np.: Tomorrow, Just Want You czy Aimee, które grał w kapeli Ozzy'ego). IMO ładniejsze niż cała Speedmetalowa Symfonia. Po prostu mają feeling, a to jest chyba najważniejsze. To samo jest ze Slashem.
Wiem ze tak jest . Chodzi o to ze wszyscy na mnie najezdzaja dlatego bo nie bardzo lubie ta kapele

Po prostu stwierdzam ze solo w "November Rain" nie jest takie doskonale (dla mnie) i Slash nie jest tak doskonalym gitarzysta jek uwazaja coponiektorzy .
Po prostu nieprzekonuje mnie on do swoich umiejetnosci . Amen .
Dla mnie najlepsza w solówkach slasha jest ich melodyjność. Już gdzieś wspominał Axe, ze czasem je sobie nuci, ja się ostatnio też na tym przyłapałem

.
Co nie zmienia faktu, że do Glimoura mu zajebiście daleko :]
No ale weźmy teraz solo Slasha z Sweet Child O'Mine tutaj Slash pokazuje swój kunszt od samego początku, albo z Comy i tak moge wymieniać i wymieniać. I nie gadajcie że Slashowi daleko do Page'a czy Hendrixa bo w tym momencie sie z wami nie zgodze. Jest to grupa gitarzystów na równym poziomie i żadnemu nic nie brakuje.