G napisał(a):Tomash napisał(a):a tak btw kto ma okazje chodzić na koncerty a tego nie robi, ten pozer!
nie ma nic lepszego od pożądnego koncertu 
Ja niestety jestem z małej wiochy i nie mam okazji być na wielu koncertach. Jedynie na wakacjach można się gdzieś wybrać.
No więc nie mam nic do Ciebie(na wakacje jeżdże na wieś więc wiem jak to wygląda

) ale są ludziki, którzy mają koncerty pod nosem, ale nie... bo trzeba by ruszyć dupę z domu, bo bilety są za drogie(np. 5 zł

), bo
za głośno, bo już widzieli daną kapele, bo sie nie wyśpią, bo za zimno/za ciepło
... najlepsze że ci sami ludzie potem wypisują na forach jacy to oni są true, i jak to wspierają podziemie

Jea.. Pogo to najlepsza rzecz na swieice

Podczas koncertu szkolnego rockowego jak grali Nirvane to sie rozszaleliśmy...

Nie ma to jednak jak na porządnej bibie Punowej

przy nirvanie porzadne pogo ?
z calym dla nich szacunkiem ale to nawet rozgrzewka nie moze byc
Art... napisał(a):wole mosh 
Nie, to już jest przesada moim zdaniem ;D.
Może ktoś wyjaśnić co to jest dokładnie ten mosh?

Bo wstyd przyznać, ale nie wiem

Pearl napisał(a):Może ktoś wyjaśnić co to jest dokładnie ten mosh?
Bo wstyd przyznać, ale nie wiem 
Ja też nie, ale czy to wstyd?
uwielbiam, mimo zdartych glanów, czyjejś pieszczochy w moim oku/mojego palca w czyimś oku i wyplutych płuc
Art... napisał(a):wole mosh ;)
Wie chłopak co dobre ;]
A Mosh ten co pokazał Acrid to chuj nie mosh ;]
Kamael napisał(a):Ale przy punku czy ska - trzeba iść na całość ;].
HAHAHAHAHA !
Kamael napisał(a):Nie wiem jak dla Was, ale dla mnie pogo często jest formą odstresowania się - wchodzisz do młyna i nie dociera do ciebie nic, oprócz samej muzyki i rytmu.
Ale dresiarzom machającym łapkami w białych rękawiczkach przy wtórze "łup, łup" sie dziwisz ?
hehehe
Mi się a porpos pogo przypomniało takie zdarznie z czasów młodości, kiedy to na koncerty chadzałem i się bawiłem setnie. Otóż jakies brudasowe kapele grały koncert na otwartym powietrzu przy okazji imprezy, co to bodajże "dniami morza" się zowie. Wpadłem z dwoma kumplami skinami w brudasowe pogo , gówniarze z naszywkami "muzyka przeciwko rasizmowi" zaczęli uciekać krzycząc "uwaga skini będa napierdalać" i po zabawie. A ja ani łysy nie jestem, ani nie mam swastyki na czole. Chcieliśmy się kulturalnie pobawic a tu taka kicha wyszła. I pamiętam jeszcze z tamtego okresu "dyskoteki metalowe" na któych dzieciaczki z włoskami ledwie za uyszka, we flanelowych koszulach w kratę i wielkich glanach na chudziutkich szkitkach, podskakiwały przy jakimś bzdurnym "umpa, umpa" o piciu wina i mafii rządzącej miastem. To źle wpłynęło na moja młoda psychikę. Odtąd mam awersję do flanelowych koszul w kratę.
Nuillnac napisał(a):Kamael napisał(a):Nie wiem jak dla Was, ale dla mnie pogo często jest formą odstresowania się - wchodzisz do młyna i nie dociera do ciebie nic, oprócz samej muzyki i rytmu.
Ale dresiarzom machającym łapkami w białych rękawiczkach przy wtórze "łup, łup" sie dziwisz ?
hehehe
A kto Ci powiedział, że się dziwię? W którymś miejscu to napisałem? Jakoś to w swej przenikliwości wyczytałeś między słowami z moich wypowiedzi? Skoro nie znasz mnie i nie możesz mieć pojęcia jakim sytuacjom się dziwię, a jakim nie, to zachowaj swoje głupie uwagi dla siebie.
Nuillnac napisał(a):To źle wpłynęło na moja młoda psychikę.
faktycznie z twoja psychika jest cos nie tak..
a apropos deresiarzy to nie wiem gdzie wyczytales w tym temacie cokolwiek o nich..
ja uwazam ze kazdy ma prawo sie bawic jak chce- czy w bialych rekawiczkach czy we flanelowej koszuli
