w sumie pieszczochy, karawasze to przedmioty typowo obronne (bynajmniej kiedys,tyle ,ze troche inaczej wygladajace i nazywajace sie)///no u mnie akurat tez jest tak ,ze nie tyka sie tych dobrze "wyposazonych" ,bo moga za bardzo pocharatac

tak ale karawasze niekoniecznie byly skorzane z cwiekami

byly takze z plecionki kolczej

czemu mialbys byc nienormalny? chociaz przyznaje troche sie zawidlam , liczylam na cos szokujacego

a tu normalne pieszczoszki

starsze panie zawsze tak patrza

w oczach miarke maja i jezdza bia z gory na dol

ja nosze skorzane karwasze z metalowymi plytkami

zgubiłam swoją na rynku w krakowie, ble.

hock:
le tam zgubilas. fani ci zakosili

ja mam jednego poieszczoszka ale go uwielbiam (z czaszkami),ktore tez uwielbim(mam ich mala kolekcja oczywiscie prawdziwych)
Ja mam jednego pieszczocha, ale noszę tylko od święta (coby powkurwiać rodzinkę

)
Ja nie mam pieszczochy, ale kiedyś kumplowi zakosiliśmy... zmienialiśmy się nią tak długo, aż zauważył, że jej nie ma na ręce

A iny kumpel ma pieszczochę, ale to tylko kot

(Nazwał kota "pieszczocha"

)
Syska napisał(a):z czaszkami,ktore tez uwielbim(mam ich mala kolekcja oczywiscie prawdziwych)
skąd bierzesz? potrzebna mi będzie na medycynie do nauki kości, a zdobyć ciężko.