03-06-2008, 08:28 PM
o w ogole ogladalam ostatnio w pracy Zbyt wiele z Banderasem, z 1996 roku, strasznie fajna komedia jakby ktos nie widzial/ mial czas chec i ochote (;
Eulogy napisał(a):The Eye, Oko, czyli kolejny 'horror-(s)hit' w amerykańskiej wersji (pierwotnie - japońcy).
Dzieło twórców "The Ring", nastawiałem się więc na całkiem przemyślaną fabułę, jako że "Krąg" mi się nawet podobał, trzymał w napięciu, a i sprawił nawet, że poczułem strach. W wypadku "Oka" było zupełnie odwrotnie. Oklepana do bólu fabuła (dziewczyna po przeszczepie oczu, widzi obrazy z życia osoby, która była dawcą organów; okazuje się, że owa dawczyni była swoistym medium, czyli takie tam pierdolenie o paranormalnych 'pooperacyjnych' zjawiskach), przystojniak-lekarz, który zakochuje się w (jakżeby inaczej) pięknej bohaterce i zaczyna wierzyć w farmazony budzące się w jej głowie, do bólu przewidywalne zakończenie...
Sam moment strachu (gatunek - horror, zobowiązuje), opiera się na momencie zaskoczenia - wiadomo, że jak na ekranie jest cisza, zaraz coś wyskoczy zza pleców bohaterki. Ogólnie - kiczowato. Godzina trzydzieści pseudostrasznego smęcenia. Ocena w skali 1-10, może 3,5 (naciągane). Lepiej obejrzeć jakiś równie niestraszny klasyk, przynajmniej fabuła wciągnie...
Cytat:Trwa wojna domowa w Jugosławii. Bośniacki oddział, mający zluzować kolegów z pierwszej linii frontu, gubi się we mgle i wpada w zasadzkę. Potyczkę przeżywają Bośniak Čiki (Branko Đurić) i Serb Nino (Rene Bitorajac). Obok nich na minie leży ranny bośniacki żołnierz. Wobec patowej sytuacji walczące strony zawierają tymczasowe zawieszenie broni, a na miejsce zdarzenia przybywają siły ONZ. Tkwiący w okopie żołnierze szybko stają się - dzięki transmisji telewizyjnej - międzynarodową sensacją. Obecność kamer nie zapobiegnie tragedii.
Zrealizowany przez debiutanta film spotkał się z entuzjastycznym przyjęciem i zdobył szereg wyróżnień. Ziemia niczyja nie tylko demaskuje absurd wojny jako takiej, ale także obnaża bierność Zachodu, nie potrafiącego poradzić sobie z konfliktem toczonym przecież nie w odległym egzotycznym kraju, a w Europie.
Axel napisał(a):Dziś widziałem Mist, bardzo fajny film ale nie jako horror. Po prostu warto obejrzeniaSłyszałem, że jednak niewiele wspólnego ma z powieścią Kinga.
Eulogy napisał(a):Axel napisał(a):Dziś widziałem Mist, bardzo fajny film ale nie jako horror. Po prostu warto obejrzeniaSłyszałem, że jednak niewiele wspólnego ma z powieścią Kinga.
Cytat:Adaptacja prozy "Samotnika z Providence", Howarda Philipsa Lovecrafta w formie filmu niemego. Umierajacy profesor pozostawia w spadku swemu wnukowi dokumenty tyczące się starodawnego Kultu Cthulhu. Zafrapowany potomek zaczyna bliżej interesować się tym zagadnieniem, zgłębiając jego tajniki. Wkrótce jego badania zaczynają mieć na niego zgubny wpływ i zamieniają się w obsesję: w snach słyszy tytułowy zew Cthulhu...
Axel napisał(a):przed chwilą obejrzałamEulogy napisał(a):Axel napisał(a):Dziś widziałem Mist, bardzo fajny film ale nie jako horror. Po prostu warto obejrzeniaSłyszałem, że jednak niewiele wspólnego ma z powieścią Kinga.
Nie czytałem. Może dla tego film mi sie podobał i tak uważam że warto go zobaczyć choćby dla zajebistego zakończenia