hier_kommt_die_sonne napisał(a):Jałokim napisał(a):uszlachetniasz zwierzęta ;P
Może celem sprowadzenia ich do jednego poziomu właśnie 
dyplomatycznie

ja nie wierze zę jesteśmy gdzieś wysoko. Wszyscy jesteśmy pyłem i niczym więcej. Sami dla siebie mozeby być bogami, ale faktycznie znaczymy tyle co i każdy inny pyłek.
I tak to mnie dżebie BO JESTEM BOGIEM!


hier_kommt_die_sonne napisał(a):Jałokim napisał(a):zasadnicze pytanie: jak dawniej...?
z resztą to nie istotne w sumie, bo nie twierdze żę jedzenie mięsa jest czymś "złym", sam je jem (co prawda sporadycznie bo w ciagu 5 lat bez niego cholernie mi zbrzydło).
Miałam na myśli tak z kilka tysięcy lat temu 
Wiem, że ludzie przeżyliby moze bez jedzenia miesa, jakoś musieliby się dostosować. No ale jak oraliby pole? Zwierzęta były wykorzystywane do wielu prac gospodarskich. Poza tym jeszcze ubierali się w ich skóry. Np. Eskimos musi zjesć dziennie kilka kilogramów mięsa. Bo co innego mogą jeść ludzie w tych zimniejszych regionach świata?
odpowiem krótko, bo rozwiazanie jest proste: nie żyli by na zimniejszych terenach

)))))
a po kiego tam się pchać?
a co do pługów to mozę nie wiesz, ale nie każdego było stać na bydło do orania ziemi. Najczęściej były do tego celu wykorzystywane...
...kobiety..

i pisze to serio :]
Jałokim napisał(a):odpowiem krótko, bo rozwiazanie jest proste: nie żyli by na zimniejszych terenach
)))))
a po kiego tam się pchać? 
a co do pługów to mozę nie wiesz, ale nie każdego było stać na bydło do orania ziemi. Najczęściej były do tego celu wykorzystywane...
...kobiety.. 
i pisze to serio :]
Czyli byłoby mniej ludzi na świecie.
Nie uważam, że kazde gospodarstwo miało swoją parę wołów, ale jednak było to częstym zajwiskiem. Poza tym, spróbuj popatrzeć na takie gospodarstwo. Jedzą zboże, bo udało im sie go wyhodować, do czego użyli zwierząt. Jedzą jajka i kury, świnie kaczki itp. Gdyby nie zwierzęta, musieliby ciągle wcinać ziemnioki, zboże, chlebek.. znudziłoby sie. Ew. wtedy gotowaliby zupki z roślinek. W ciepłych regionach afryki, skąd pochodzi człowiek, ten roślinożerny jeszcze, jest obfitość wartościowego roślinnego pokarmu, lasy tropikalne. W strefie umierkowanej trudniej znaleźć takie dobre jedzonko, bo jakieś chwasty, czy liscie drzew nie byłyby tak smaczne, jak tam. Liście z naszych drzew nnie są tak delikatne jak tamte, bo musza znosic cieżkie warunki atmosferyczne, przez co są twardsze i łykowatsze (nie mówię z doswiadczenia - to tak na uprzedzenie pytania Jałokima).
Poza tym, co chyba najważniejsze:
Nie byłoby wołów, koni, itp. => nie byłoby orania => nie moglibyśmy w dzisiejszych czasach cieszyć się hasłem 'zAoRaĆ'

czyli nie było by rozwoju i wszyscy byliby chapi hipi i byłoby zajebisćie

ja spierdalam do okostrzyna
PA :*
Jałokim napisał(a):czyli nie było by rozwoju i wszyscy byliby chapi hipi i byłoby zajebisćie 
ja spierdalam do okostrzyna
PA :*
z tą zajebistością, to najpierw rozważ, ze nie dla wszystkich

papa :*
statekx napisał(a):Hmm Pearl twoje wypowiedzi majac za awatar Happy three friends wygladaja nieco ironicznie 
Jakie wypowiedzi? Ja przecież nie nawracam Was na hmm ... wegetarianizm czy coś w tym stylu. Nie zabraniam Wam chodzić w futrach, skórach i te de.
A od awatarka proszę się odkolegować

Mnie się podoba

To tylko bajka
