Glany ( underground tudzież hd lub steel - inne to gówno, koniecznie bez tych festyniarskich ząbków dookoła podeszwy i w jednym, czarnym kolorze sznurówek) sporadycznie przez mą nieskromna osobę noszone są sporadycznie głównie na jesieni i w zimie. Preferuję jednak skórzane obuwie sportowe, szczególnie do kosza....w ziemie jest w nich znacznie cieplej gdyż nie posiadaja tej blachy, która momentalnie traci na temperaturze...
Glany som takie faaane

... ale nie w upały! Chyba bym się rozpuściła... więc w lecie latam w sandałkach

A w zimie.. też zdarza mi się w glanach, ale moje mają jeszcze za twardą gumę i na lodzie można się wywalić
no w lecie glany to masochizm, ale zimą, w grubaśnych skarpetach jest w sam raz

Rhonwen napisał(a):no w lecie glany to masochizm, ale zimą, w grubaśnych skarpetach jest w sam raz 
Ja tam masochistą nie jestem

, a w glanach chodzę w lato

jak dla mnie nie jest za gorąco! bardziej mi sie noga poci w sportowych butach w lato niz w glanach!
a w zime jest całkiem spoko.... tylko czasami mozna niezłą glebe zaliczyć, bo przyczepności na lodzie przy bardzo niskiej temperaturze to niemaja za dobrej
Ale ogólnie to najlepsze buty jakie mogą być!

ja ogólnie jestem dość gorącokrwista, zazwyczaj mi za ciepło

. Więc w lecie w glanach bym po prostu wyzionęła ducha chyba

. No, w każdym razie zmęczyłabym się, bo jak o mnie mówią to jestem Horpyna czy tam Herod-baba

Glany noszę od 11 lat ( no, na noc i na lato zdejmuje...) i trzeba przyznac, ze sa bardzo wygodne, tylko trzeba sie do nich przyzwyczaic. Zima nie marzne, bo mam ocieplane. Sa niezastapione na koncertach - dzieki nim moje paluszki sa cale i zdrowe nawet po wyjsciu z mlyna. Swietna sprawa! Szkoda tylko, ze nie ma wersji na lato - cos a'la sandal, ale ze wzmacnianym noskiem

TisH, ale czasem potrzebna jakaś odmiana

Niom, totez latem nosze japonki, sandaly albo adidasy

glany ależ tak kupiłem sobie ostatnio ale w lecie to adidasy czrne

z racji tego że sporo jeżdże rowerem i glany były by lekko nie wygodne poza tym było t troche za gorąco ale znam osoby które w każdej sytuacji chodzą w glanach
Ja mam az dwie pary, bo najpierw kupilam 20 dziurkowe ale okazala sie, ze nie zdaze ich przebrac po i przed wfem :/ wiec bylam zmuszona kupic 10 dziurkowe...:] przez kilka pierwszych dni w glanach bylam oczywiscie posmiewiskiem pewnego skatera

a w lato to nosze tylko czerwone (ew. czarne

) trampki :]
Ja tez uwazam glany za wspaniale buty. Chodze w nich praktycznie na okraglo, wyjatek to tylko wtedy jak jest bardzo bardzo bardzo goraco (wtedy jezuski czarne

) albo kiedy jestem na treningu lub kiedy spie

. A teraz przymierzam sie do kupienia sobie nowych glanow sredniej dlugosci tylko widze ze ktos mi je w Metal Shopie z przed nosa sprzatnal.
ave

Ja w moich glanach nie chodze tylko latem. Sa ze mna już 4 latka(!), ledwo co żyją, popękane w zgięciach :/
Jak na razie brak mi kasy na nowe, a tak poza tym, przywiązałam sie do tych "staruszków"

Glan są fajne. Początkowo źle mi się w nich chodziło, ale po czasie się przyzwyczaiłem. A latem żadko chodziłem w glanach bo moje nóżki po dniu łażenia nieco zalatywały ... złym zapachem

A jako broń są zajebiste 8)
Glany są spox , ale jakoś moim wszystkim znajomym się rozwalają po 2 latach - to jest max , więc chodzę sobie w desantach zimą (mam już je 4 lata i się nie rozwalają , a już na prawdę wiele przeszły

) , latem przywdziewam inne buciki

ja chodze w skate butach...nawet w glanach sie sobie nie potrafie wyborazic...(wg. mnie wiocha troche)