Emma napisał(a):oj ludzie pierniczycie bez sensu
wszyscy ejstescie tru i zajebisci a inni co mysla inaczej sa do bani
lepiej tam zjac sie soba
jak ktos chce byc punkiem w rytmie green daya to jak dla mnie lajt
kazdy byl kiedys mlody i glupi
jak dla mnie to ktos moze nosisc sie jak skrzyzowanie punka z satanista i sluchac smerfnych hitow
wazne zeby mial cos do rzeczy do powiedzenia
nikt nie jest krowa i kazdego poglady sie zmieniaja
tak czy siak zawsze sie znajdzie ktos kto uzna cie z a pozera i ktos za takowego zostanie uznany przez ciebie
wiec o co tyle krzyku
zgadzam się z Emmą w każdym calu
mówicie, że wkurzają Was, jak to określiliście, pseudopanki, kinderpanki, kindermetale, pozerzy itd., itd., itd.,..., bo dziewczynka ma plecak poobczepiany naszywkami Green Day'a czy innego takiego czegoś...
Czyli, ze manifestuje tę swoją pankowość rzekomą, czy coś w tym stylu... nie ważne.
A czym sie takowa dziewczynka różni od załóżmy jakiejś tam drugiej osoby, która też ma plecak w naszywkach, tyle, że zespołów typu Marduk [to już nie pozer] czy też innych takich...
Oboje manifestują, tyle, że cos innego? Nie wiem... poprostu słuchają czego innego.
Aczkolwiek, problem w takiej dziewczynce pojawia sie wtedy, gdy uważa się za super truper mroczną , bo jak założy glany to jest juz taka pankowa i w ogóle wymiata......
No a cóż, zazwyczaj chyba tak jest w przypadku dzieci z plecakami całymi w naszywkach Green Day'ów i innych takich [sama słucham z resztą]
Dla mnie te całe afiszowanie się z tym jaki to ja jestem buntownik, jaki to ja metalowiec, jaka to ja pankówa, jest z deka przesadzone. Jeśli o mnie chodzi, naszywki są OK, ale bez przesady, żeby cały plecak był w tych kawałkach materiału z nazwami zespołów, ale jak ktos tak lubi, to luz. Poprostu, poprostu bez przesady.
Ja tego szufladkowania na subkultury nie trawię.
Każdy jest, jaki jest i to jest względna głupota, aby przypodporządkowywać sie jakiejś grupie, chyba, że wyszło to samo, bez pchanie w stronę...
Co do mnie to noszę trampki, glany, ciuchów mam trochę czarnych, czerwonych i w innych wielu kolorach.
Piszecie o jakiś tam zestawieniach... każdy słucha czego chce, mało osób, które słuchają i mocnego rocka i hh ? eee, wcale nie mało, bynajmniej ja znam takie przypadki, i nie mam im nic do zarzucenia, niech słuchają czego chcą, bo do cholery, czy to się liczy? liczy się wnętrze!
kurczę, ale się rozpisałam
suma sumarum, ja nie jestem zadnym pankiem, ani zadnym innym czymkolwiek, jezdze na desce, bo to mi sie podoba, ale narazie tylko przy domu, wprawy musze nabrać

i skejtem nie jestem...
nie piję, nie palę, i dla mnie to jeden wielki syf
słucham muzyki good charlotte, green day, ira, the offspringmetallica, gunsi czasem nawet ashlee simpson i avril, jak mam ochotę na coś lżejszego...
poprostu
a jak dla mnie pozerstwem jest przesadne manifestowanie swojego światopoglądu i wizerunku