06-09-2004, 11:08 AM
06-09-2004, 02:58 PM
W ankiecie zaznaczyłam opcję "nie mam"
Nie piję, nie palę, nie ćpam, nie jestem uzależniona od internetu itp. Nie mam nałogów i dobrze mi z tym
Nie potrzebuję wódki ani innych używek, aby sie dobrze bawić
PS: Po chwili zastanowienia dochodzę do wniosku, że jednak mam mały nałóg, którym jest.... muzyka



PS: Po chwili zastanowienia dochodzę do wniosku, że jednak mam mały nałóg, którym jest.... muzyka

06-09-2004, 03:15 PM
A jestem uzależniona... od internetu, codzienie siedzę przynajmniej od 5 do 8 godzin lub dłużej ... Nawet gdy się ucze, komputer mam włączony - mówi się pech ... ale podczas wakacji postaram zrobić sobie "odwyk" 
Noo patrząc na to z tej strony, to od muzyki też jestem uzleżniona - w pewnym sensie ;]

Noo patrząc na to z tej strony, to od muzyki też jestem uzleżniona - w pewnym sensie ;]
06-09-2004, 03:45 PM
nom jedyny nałóg to music
nic poza tym

06-09-2004, 05:23 PM
Prisca napisał(a):A jestem uzależniona... od internetu, codzienie siedzę przynajmniej od 5 do 8 godzin lub dłużej ... Nawet gdy się ucze, komputer mam włączony - mówi się pech ... ale podczas wakacji postaram zrobić sobie "odwyk"
Noo patrząc na to z tej strony, to od muzyki też jestem uzleżniona - w pewnym sensie ;]
mam dokladnie to samo....internet wlaczony caly dzien, zaczelam sie przez niego oddalac odl duzi. kiedy padnie internet to nie moge sobie miesca znalezc :/
06-09-2004, 05:30 PM
No to tak: muzyka to moj nałóg, komputer i internet w sumie też oraz alkohol
to chyba tyle, więcej grzechów nie pamiętam, za żaden nie żałuje 


06-09-2004, 05:57 PM
Hm, pije, korzystam z internetu,.. ale zeby od razu uwazac to za nalog? Eee, chyba nie. Chociaz, mozna przyczepic sie do tego net-u, kompa mam 24/h, sciaga sie stuff, gg on-line..., chociaz jeszcze kiedys bralem czynnie udzial w ruchu CS
Teraz tylko fora, gg, sciaganie.
A pije jak jest okazja,.. albo i jej nie ma

A pije jak jest okazja,.. albo i jej nie ma

06-09-2004, 06:39 PM
Haha, moj jeden glos na papierosy
Jakos sie zlozylo tak, ze pale. Raczej nie nalogowo, nie wiem zreszta, bo nie rzucałam nigdy;]
Pic - nie pije, dragów póki co nie tykałam. Jestem powaznie uzalezniona od rozmow z ludzmi.

Jakos sie zlozylo tak, ze pale. Raczej nie nalogowo, nie wiem zreszta, bo nie rzucałam nigdy;]
Pic - nie pije, dragów póki co nie tykałam. Jestem powaznie uzalezniona od rozmow z ludzmi.
06-09-2004, 09:09 PM
Vanilie napisał(a):Prisca napisał(a):A jestem uzależniona... od internetu, codzienie siedzę przynajmniej od 5 do 8 godzin lub dłużej ... Nawet gdy się ucze, komputer mam włączony - mówi się pech ... ale podczas wakacji postaram zrobić sobie "odwyk"
Noo patrząc na to z tej strony, to od muzyki też jestem uzleżniona - w pewnym sensie ;]
mam dokladnie to samo....internet wlaczony caly dzien, zaczelam sie przez niego oddalac odl duzi. kiedy padnie internet to nie moge sobie miesca znalezc :/
Hehe mam tak samo, jak mi net padnie to się włócze po domu, zupełnie bez senu [Dżizys dzięki CI że w takich chwilach mam jeszcze telewizor]
Pół biedy jeśli moge wyjść i pogadać ze znajomymi, gorzej jak leje deszcz, albo jak wszystko padnie wieczorem...
Proponuje abyśmy założyły kółko nałogowych internautów

06-09-2004, 09:31 PM
Prisca napisał(a):Proponuje abyśmy założyły kółko nałogowych internautów
Hmmm... zdaje sie, ze ja tez powinienem zapisac sie do takiego kolka... w chwili obecnej pewnie ze 3/4 swojego zycia spedzam w necie - non stop w pracy i przez wieksza czesc swojego wolnego czasu rowniez... :?
06-09-2004, 10:28 PM
Internet to nie wcale taka zla rzecz -> ogrom wiadomosci i dzialania mowi sam za siebie ale przeciez przez pewien okres robisz wszystko co mozliwe, pozniej mniej,.. mniej,.. az dojdzie do tego ze bedziemy sprawdzac poczte raz na 2 tygodnie 
Ale jest cos dziwnego w tym wszystkim, ciekawe co bysmy robili, jezeli tego netu by nie bylo?
Heh, temat rzeka 

Ale jest cos dziwnego w tym wszystkim, ciekawe co bysmy robili, jezeli tego netu by nie bylo?


06-09-2004, 10:37 PM
Ja właśnie jestem w trakcie zwalczania uzależnienia od netu... i nawet chyba nieźle mi idzie...
I bardzo w tym pomogło to, że mam neostradę... po prostu już mi się ten net przejadł jak mam dostępny 24/7
(Na modemie to potrafiło i po 400zł rachunku przychodzić (za sam internet)
)

I bardzo w tym pomogło to, że mam neostradę... po prostu już mi się ten net przejadł jak mam dostępny 24/7

(Na modemie to potrafiło i po 400zł rachunku przychodzić (za sam internet)

06-10-2004, 09:00 AM
Prisca napisał(a):Jak tam u was z nałogami ... nie chodzi mi wyłącznie o alkoholizm czy palenie papierosów, choć o to też ...
hehe u mnie to jest tak....komputer, alkohol


06-10-2004, 10:54 PM
Ci ile postow w pare dni ponabijali. Oj necik, necik racja. Ja zaglosowalem na pierwsza opcje, chociaz na necie tez duzo siedze.
06-11-2004, 09:00 AM
Prisca napisał(a):Vanilie napisał(a):Prisca napisał(a):A jestem uzależniona... od internetu, codzienie siedzę przynajmniej od 5 do 8 godzin lub dłużej ... Nawet gdy się ucze, komputer mam włączony - mówi się pech ... ale podczas wakacji postaram zrobić sobie "odwyk"
Noo patrząc na to z tej strony, to od muzyki też jestem uzleżniona - w pewnym sensie ;]
mam dokladnie to samo....internet wlaczony caly dzien, zaczelam sie przez niego oddalac odl duzi. kiedy padnie internet to nie moge sobie miesca znalezc :/
Hehe mam tak samo, jak mi net padnie to się włócze po domu, zupełnie bez senu [Dżizys dzięki CI że w takich chwilach mam jeszcze telewizor]
Pół biedy jeśli moge wyjść i pogadać ze znajomymi, gorzej jak leje deszcz, albo jak wszystko padnie wieczorem...
Proponuje abyśmy założyły kółko nałogowych internautów
bardzo chetnie


