lubie i RHCP i RATM ale prawda jest taka-Timmy to mały żuczek przy "Fleji"

.on jest po prostu czarodziejem basu.pewnie są i lepsi od niego jak Claypool czy Miller ale to wlasnie on stal sie moim wzorem. jego gra to kwintesencja funku.
pozdrawiam
yo
peppersi to jeden z moich ulubionych zespolow...oczywiscie ze flea jest najlepszym basiasta...uwielbiam wokal kiedisa i w ogole ten zespol jest zaje*isty
Mam wielki szacunek dla tych panów

M.in. dzięki nim sięgnęłam po gitarę/basik

Panowie wymiatają,czy to funkowo(na początku) tudzież hard rockowo(w środku

) i dalej już trochę spokojniej,balladkowo (szczególnie na By The Way). Dużo by tu pisać o tych kawałkach które mnie urzekły ,napiszę tylok zę ze starszych uwielbiam Fight Like A Brave, Kock Me Down, Suck My Kiss...Z nowszych całe Californication ,z BTW mój ulubiony to Venice Queen , Midnight , Can't Stop, zresztą - wszystkie są swietne !

mhm szacunek to ja tez mam

ale jestem tu troche podzielona :? niektóre kawałki są świetne,a inne zaś świetne jak flaki mojej babci
ale nie ma to jak kontrowersja

Można lubić ich muzykę, albo i nie, ale nie można o tych panach powiedzieć, że są nijacy ;D. To pewne.
RED HOT CHILI PEPPERS!!!
to jest coś!! kocham ten zespół, kocham ich muzykę... To nie jest tak, jak niektórzy myślą, że podoba mi się john czy Anth! Kocham ich za tą muzykę, któa wypływa z ich serc i trawia wprost do mojego!!!

A słuchacie może solowych płyt Johna Frusciante (gitarzysty)? Mam na razie tylko "The Will To Death". Mi ta płytka bardzo się podoba. Jest bardzo, bardzo surowa i nagrana jakby kilkanaście lat temu. Frusciante zaprosił na nią paru muzyków, między innymi perkusistę RHCP. Sam gra na gitarce, co oczywiste, a poza tym śpiewa.
Najlepsze dla mnie utwory: "A Doubt", "An Exercise", "Time Runs Out", "Loss", "The Will To Death".
Peppersi są super.Szczególnie wokalista Anthony Kiedis i Flea. a Dave Navarro tez byl niezly...Moją ulubioną piosenka papryczek jest Soul to squeeze... no może jeszcze save the population...
Navarro był dobry, to fakt, tyle, że on nie bardzo pasował do tego funkowego zacięcia jakie RHCP miało od początku. Slovak też był bardzo dobry, ale cóż... z narkotykami przesadził. Dla mnie Frusciante w RHCP to ideał.
Ostatnio powaliła mnie biografia wokalisty, chłopak miał takie schizy w dzieciństwie, że 10 osób można tym porozdzielać.
Np. stracił dziewictwo w wieku 13 lat z kochanką ojca który był dealerem. Miłe

Dokładnie. Ja przeczytałem biografię zespołu - "Kalifornizację" i takich informacji się dowiedziałem...
...no, a ja lubie przede wszystkim otherside, save the population & tear (genialne!)
Poissson napisał(a):...no, a ja lubie przede wszystkim otherside, save the population & tear (genialne!)
O yeah. Popieram w 200%

pele. napisał(a):lubie i RHCP i RATM ale prawda jest taka-Timmy to mały żuczek przy "Fleji"
.on jest po prostu czarodziejem basu.pewnie są i lepsi od niego jak Claypool czy Miller ale to wlasnie on stal sie moim wzorem. jego gra to kwintesencja funku.
pozdrawiam
yo
no popatrz, niby bialas, a zasuwa na basie jak rasowy czarnuch...
Chociaż ma religia to NIRVANA 8) to RHCP też jest spooko i na pewno NIEE SĄ NUDNI :!:
PEACE 8)
a najexciejsza

pieśń to Around the world Right on time Easily I like dirt Other side By the way no i Californiaction też