Szanuje i lubię RHCP, ale nie aż tak bardzo by kupić sobie oryginalną wersje płyty. Nie zarabiam jeszcze, mój budżet jest ograniczony więc Stadium Arcadium sobie odpuszczę. Nie oni pierwsi i nie oni ostatni są załamani faktem że ktoś zajebał płyte i umieścił ją w sieci.
Biednych dzieci z ubogich afrykańskich wiosek nie stać na dwupłytowe wydanie Stadium Arcadium więc ściągają album z internetu. Takie są fakty
Człowieku! Nie bądź takim materialistą, trzeba się wyluzować.
Stadium Arcadium to bardzo fajna płyta
Na szczęście są oddani fani jak ja. Pewnie że kupie oryginał. Wiem że płyta jest na necie, wystarczy poszukać w bearsharze, ale co to za radość. Kupic raz na jakiś czas oryginał warto. To świetne uczucie wiedzieć że wspomaga się swoich idoli a nie okrada. A ten co umieścił album na necie to ćwok i niech spierdala. W tym momencie nie mam 80 zeta ale własnie na tym też polega piekno tego wszystkiego by jakoś skołowac a potem cieszyć się genialnym albumem.
Podejrzanie sensowny ten post, pobawiam się, że ktoś podmienił użytkownika

Przemek87 napisał(a):W tym momencie nie mam 80 zeta ale własnie na tym też polega piekno tego wszystkiego by jakoś skołowac a potem cieszyć się genialnym albumem.
Otóż właśnie, w tym momencie mnie nie stać - priorytetem jest nowy Tool, ale jak nie teraz, to kupię za kilka miesięcy. Ściągać tej płyty z netu nie zamierzam.
Cytat:toż wcześniej też miał sensowne posty
Zna sie chop na Kyuss i QoTSA
Dzięki,

zawsze raźniej po miłym słówku...
a ten co ukradł album...żebyś ch*ju zdechł w gorącej smole
Cóż, nie pierwszy to i na pewno nie ostatni raz, gdy płyta wycieka prędzej (patrz np. nowe Mogwai w necie kilka miesięcy przed premierą). Takie czasy, niestety... Ciekawi mnie tylko na jakiej zasadzie to się dzieje.
Żenująca sprawa, chociaż fakt, nie pierwszy i nie ostatni raz się to dzieje. W sumie pora się chyba przyzwyczaić do takich akcji, ale mnie to nadal diabelnie wkurwia. Abstrahując już od tego, że to płyta kapeli, którą bardzo szanuję, ważny jest fakt, że ktoś się wypocił nad stworzeniem kilkudziesięciu minut muzyki i nie dość że podpierdala mu się kase to jeszcze zabiera satysfakcję z zaprezentowania światu krążka. Bo śmiem twierdzić, że mniejszy jest żal z powodu straconych pieniędzy (ryzyko wliczone w zawód, niestety), ale boli to, że ktoś przesłucha tą płytę dużo wcześniej niż prawdziwi fani ciułający kase żeby kupić oryginalny album po premierze.
Cytat:ktoś się wypocił nad stworzeniem kilkudziesięciu minut muzyki
To są ponad dwie godziny !!!!
Przemek87 napisał(a):To są ponad dwie godziny !!!!
o kurwa i kto bedzie tego sluchal
I co,sluchaliscie juz?? Jak wrazenia??
Jestem 8 dych do tyłu, w sklepie obsługiwał mnie jakiś cham, w autobusie był tłok, a na obiad był obrzydliwy barsz. Podsumowujac płyta jest absolutnie genialna, te solówki Fru i funkowe klimaty, nic dodać nic ująć. Najlepsza płyta jaką słuchałem od dawna.
Cytat:barsz
A nie barszcz?? Przynajmniej w moich stronach tak się mówi.
W wikipedii też tak jest: Barszcz z kiszonych buraków - produkt kuchni polskiej, będący bazą grupy zup o tej samej nazwie, ale również mniej popularnego napoju.
Cytat: Jak wrazenia??
Good, płyta lepsza od poprzedniczki, dużo zwariowanego gitarowego grania. Na pierwszy singiel mogli by coś innego dać, jest tam dużo lepszych kawałków niż Dani California. Jak narazie jedna z lepszych płyt w tym roku.
Alvaro napisał(a):Podsumowujac płyta jest absolutnie genialna, te solówki Fru i funkowe klimaty, nic dodać nic ująć. Najlepsza płyta jaką słuchałem od dawna.
Bez przesady. Nie mam wprawdzie tej płyty, słyszałem tylko w trójce (w minimaksie) i mogę powiedzieć, że mam wrażenia podobne, jak po przesłuchaniu nowego wydawnictwa PJ. Album jest b.dobry, ale napewno nie genialny.
Bardzo lubię Red Hotów. Z najnowszych dokonań, to "Dani California".. zqaś moje ulubione płyty to Blood sugar sex magic oraz Californication. Solowa twórczość Frusciante? Going Inside jest rewelacyjne!!