Danzig napisał(a):Gińcie ! Balsam was zdradzi tak jak i mnie zdradził !
wszędzie słyszę po 15 razy, że balsam to zdradziecka szuja, a mi jakoś nic strasznego się nie przydarzyło. a zawsze pije balsam do końca tj. dopóki go już nie zabraknie w butelce

i czasem na jednej nie kończę... kiedyś przeholowałem dokończając drugą i faktycznie nie pamiętam co robiłem, a kac to był solidnego kalibru...
Ja kaca po owym napoju nie przeżyłem aczkolwiek dzień w którym ostatni raz go piłem umknął mej pamięci
jankier napisał(a):a mi jakoś nic strasznego się nie przydarzyło
...nie znasz dnia ani godziny...
Balsam rządzi, balsam sadzi,
Balsam nigdy was nie zdradzi !
wódka z redbullem ist krieg

a znów szedłem wczoraj na JEDNEGO....

Tomash napisał(a):wódka z redbullem ist krieg
jest dla pozerów, ale generalnie piło się i ładnie wchodziło. poza tym całkiem smaczna i pożywna była, jak nigdy.

Złamana łopata ist krieg
200ml szklanka
40% Śliwowicy 70 procentowej
40% Martini białego
20% Sprite
Jebiemy na raz
Nieźle kopie

Ktos sie orientuje jaki ciekawy alkohol mozna przywiezc z Belgii?
Acrid napisał(a):Ktos sie orientuje jaki ciekawy alkohol mozna przywiezc z Belgii?
dobra, wybralem najzwyklejszy browar, juz do mnie zgrzewka jedzie.
Wczorajszy dzien sponsorowal oczywiscie Zubr, ktory wieczorem podchodzi bardziej, oraz:
OZONE is Premium 40% volume vodka produced from the grain grown in the fertile fields of Lithuania and distilled through a rare process perfected by Stumbras with a tradition of almost 100 years.
Fajny ma lejek ;}
dzisiaj zubr i zywiec. i litry zimnej (i niekoniecznie :/) wody.
Dzisiaj Beck's, a wczoraj około 10(a może i więcej) różnych browarów, ale wszystko wyparowywało ze mnie podczas tańców na parkiecie i byłem cały czas trzeźwy

Tomash napisał(a):wyparowywało ze mnie podczas tańców na parkiecie
ja wczoraj bylam na baunsach w zajebistym klubie ale po 3h zamkneli bo im rura w klopie pekla. Masakra

ja byłem na baunsach prowadzonych przez DJ Ramzesa

w sumie u nas rura wprawdzie nie pękła, ale za to spłuczka w męskim kiblu się zepsuła

wczoraj wypiłem z milion litrów alkoholu pod każdą postacią

. miałem kondycje jak nigdy. o 4 rano wszyscy wymiękli, nawet człowiek-legenda, który potrafi zapić każdego na śmierć. piłem sam do 5 rano aż się wódka skończyła... bajzel mam w chacie co nie miara, jeszcze mnie alkohol trzyma i pozostały piękne wspomnienia

. tylko jedno mnie zastanawia. czemu sąsiad z dołu któremu ktoś narzygał na balkon nie przyszedł jeszcze mnie opierdolić
