06-27-2007, 10:11 PM
06-27-2007, 10:29 PM
To jest chyba jeden z najnudniejszych topików na forum.
06-27-2007, 10:45 PM
Najnudniejsze to jest "co leci z głośników" i "piłka nożna"
06-27-2007, 10:47 PM
raf667 napisał(a):Najnudniejsze to jest "co leci z głośników"Chyba żartujesz

06-28-2007, 12:40 AM
najnudniejszy to jest ten o piłce
06-28-2007, 01:16 AM
^ zgodze się , wogóle topici o sporcie są chujowe.
06-28-2007, 10:41 AM
Sobota, Ty lepiej uważaj, chłopcu w Twoim wieku nie przystoi gardzić piłką jak i innymi sportami haha.
06-28-2007, 06:49 PM
raf667 napisał(a):Najnudniejsze to jest "co leci z głośników"
06-28-2007, 06:51 PM
^taki nabijacz postow.typowy.
06-28-2007, 07:21 PM
rotten_lady napisał(a):^taki nabijacz postow.typowy.ja się bardzo ciesze,że ty nie nabijasz tych postów za wiele
A to jest tekst tytan
Slow Train= Bob Dylan
Sometimes I feel so low-down and disgusted
Can't help but wonder what's happenin' to my companions,
Are they lost or are they found, have they counted the cost it'll take to bring
down
All their earthly principles they're gonna have to abandon?
There's a slow, slow train comin' up around the bend.
I had a woman down in Alabama,
She was a backwoods girl, but she sure was realistic,
She said, "Boy, without a doubt, have to quit your mess and straighten out,
You could die down here, be just another accident statistic."
There's a slow, slow train comin' up around the bend.
All that foreign oil controlling American soil,
Look around you, it's just bound to make you embarrassed.
Sheiks walkin' around like kings, wearing fancy jewels and nose rings,
Deciding America's future from Amsterdam and to Paris
And there's a slow, slow train comin' up around the bend.
Man's ego is inflated, his laws are outdated, they don't apply no more,
You can't rely no more to be standin' around waitin'
In the home of the brave, Jefferson turnin' over in his grave,
Fools glorifying themselves, trying to manipulate Satan
And there's a slow, slow train comin' up around the bend.
Big-time negotiators, false healers and woman haters,
Masters of the bluff and masters of the proposition
But the enemy I see wears a cloak of decency,
All non-believers and men stealers talkin' in the name of religion
And there's a slow, slow train comin' up around the bend.
People starving and thirsting, grain elevators are bursting
Oh, you know it costs more to store the food than it do to give it.
They say lose your inhibitions, follow your own ambitions,
They talk about a life of brotherly love, show me someone who knows how to
live it. There's a slow, slow train comin' up around the bend.
Well, my baby went to Illinois with some bad-talkin' boy she could destroy
A real suicide case, but there was nothin' I could do to stop it,
I don't care about economy, I don't care about astronomy
But it sure do bother me to see my loved ones turning into puppets,
There's a slow, slow train comin' up around the bend.
06-28-2007, 09:29 PM
karakas napisał(a):Slow Train= Bob Dylanmało kto słucha Dylana. tutaj.
06-30-2007, 09:05 AM
[youtube]http://youtube.com/watch?v=VblMxUXHl-g[/youtube]
07-01-2007, 04:35 PM
karakas napisał(a):Sobota, Ty lepiej uważaj, chłopcu w Twoim wieku nie przystoi gardzić piłką jak i innymi sportami haha.
No dobra siatkówke czasami mogę obejrzeć

08-05-2007, 03:34 PM
Fleetwood Mac - Songbird
For you, there'll be no more crying
For you, the sun will be shining
And I feel that when I'm with you
It's alright, I know it's right
To you, I'll give the world
To you, I'll never be cold
'Cause I feel that when I'm with you
It's alright, I know it's right
And the songbirds are singing,
Like they know the score
And I love you, I love you, I love you
Like never before
And I wish you all the love in the world
But most of all, I wish it from myself
And the songbirds are singing
Like the knew the score
And I love you, I love you, I love you
Like never before, like never before
For you, there'll be no more crying
For you, the sun will be shining
And I feel that when I'm with you
It's alright, I know it's right
To you, I'll give the world
To you, I'll never be cold
'Cause I feel that when I'm with you
It's alright, I know it's right
And the songbirds are singing,
Like they know the score
And I love you, I love you, I love you
Like never before
And I wish you all the love in the world
But most of all, I wish it from myself
And the songbirds are singing
Like the knew the score
And I love you, I love you, I love you
Like never before, like never before
08-22-2007, 12:35 PM
Eldo - "Plaża"
Znikneli już idole,
Bohaterowie zeszłych wojen.
Odeszli z pamięci ludzi,
Ich sławę zabrało morze.
Nowi, choć ciągle świecą
Na firmamencie nieba,
Jak my, zmienią się w piasek,
Który zmyje ulewa.
W książkach nikt nie wspomnij.
Ludzie już nie chcą czytać,
To świat groteski,
Głosu rozsądku już nie słychać,
Nie ma już bohaterów,
Teraz królem jest błazen.
Teraz jest cool, luźno, super, bomba,
Zniszczono powagę.
Sprawiedliwość ma oczy i fiskalną kasę.
Podstawowe wartości spłonęły jak papier,
Usiadłem na tym brzegu,
Woda koiła ból wędrówki,
Słuchałem krzyku mew,
I widziałem w tym ludzi.
Kto głośniej, kto lepiej?
To niekończący się wyścig.
W tych czasach, twój spryt to podstawa etyki.
Szukałem sobie podobnych.
Dlatego boli to tak mocno,
Żeby nie zwariować, trzeba uciec w samotność.
Tu nie mam ludzi podobnych,
Wierzyło w świat idealny,
Dziś nie ma nic,
Sami jesteśmy na tej plaży.
Traciliśmy nadzieję
Idąc pod prąd tak silny,
Za rękę z bezczelnością, wiesz
Sami przeciw wszystkim,
To nie jest serial,
Tu nadzieja umarła,
Ten świat to farsa,
Wole śnić i spłonąć jak zapałka,
Błysnąć, chociaż na chwile
By ogrzać chłód tej nocy
Może dam życie, energie
By znowu sens zdobyć
W mieście gdzie każdy róg
Oblepia nachalnie cywilizacja.
Ktoś o tym świecie zapomniał,
Nie wysłał nam światła.
I mimo świadomości,
Że stoję na czymś twardym
Czuję jakby piasek na plaży.
Nikt nie zabroni mi marzyć,
Wędrować tak długo,
Aż sens i spokój znajdę.
Z bohaterami z Olimpu
Siedzieć i pić grappe.
Znaleść to, co kiedyś
Piętnowano jako szaleństwo.
Odnaleźć Boga, bezpieczeństwo,
Przywrócić szlachetność.
To techopolizm mnie męczy,
Wysysa z krwią rozsądek.
Zwiększa się świata majątek,
Lecz coraz bardziej znika człowiek.
I tylko w snach mnie tu nie ma,
I tylko w snach czuje radość.
Otwieram oczy,
I zamiast plaży znów miasto.
Chcę byś wysłuchał tych słów,
O jedno proszę, pozwól.
Znajdź w sobie siłę na dobro,
Na wiedzę i na rozum.
Zatrzymajmy się w pędzie.
Nikt nie pamięta, po co biegnie.
Czy na pewno po szczęście,
Czy sam bieg jest biegu sensem?
Nic nie jest pewne,
Ja przecież wciąż pytam,
Szukam sposobu,
By kiedyś polecieć jak Ikar,
Na skrzydłach tej wolności.
I jeśli ma jak on spaść
To spadnę jak on,
Ale szczęśliwy,
Bo żyłem naprawdę.
Znikneli już idole,
Bohaterowie zeszłych wojen.
Odeszli z pamięci ludzi,
Ich sławę zabrało morze.
Nowi, choć ciągle świecą
Na firmamencie nieba,
Jak my, zmienią się w piasek,
Który zmyje ulewa.
W książkach nikt nie wspomnij.
Ludzie już nie chcą czytać,
To świat groteski,
Głosu rozsądku już nie słychać,
Nie ma już bohaterów,
Teraz królem jest błazen.
Teraz jest cool, luźno, super, bomba,
Zniszczono powagę.
Sprawiedliwość ma oczy i fiskalną kasę.
Podstawowe wartości spłonęły jak papier,
Usiadłem na tym brzegu,
Woda koiła ból wędrówki,
Słuchałem krzyku mew,
I widziałem w tym ludzi.
Kto głośniej, kto lepiej?
To niekończący się wyścig.
W tych czasach, twój spryt to podstawa etyki.
Szukałem sobie podobnych.
Dlatego boli to tak mocno,
Żeby nie zwariować, trzeba uciec w samotność.
Tu nie mam ludzi podobnych,
Wierzyło w świat idealny,
Dziś nie ma nic,
Sami jesteśmy na tej plaży.
Traciliśmy nadzieję
Idąc pod prąd tak silny,
Za rękę z bezczelnością, wiesz
Sami przeciw wszystkim,
To nie jest serial,
Tu nadzieja umarła,
Ten świat to farsa,
Wole śnić i spłonąć jak zapałka,
Błysnąć, chociaż na chwile
By ogrzać chłód tej nocy
Może dam życie, energie
By znowu sens zdobyć
W mieście gdzie każdy róg
Oblepia nachalnie cywilizacja.
Ktoś o tym świecie zapomniał,
Nie wysłał nam światła.
I mimo świadomości,
Że stoję na czymś twardym
Czuję jakby piasek na plaży.
Nikt nie zabroni mi marzyć,
Wędrować tak długo,
Aż sens i spokój znajdę.
Z bohaterami z Olimpu
Siedzieć i pić grappe.
Znaleść to, co kiedyś
Piętnowano jako szaleństwo.
Odnaleźć Boga, bezpieczeństwo,
Przywrócić szlachetność.
To techopolizm mnie męczy,
Wysysa z krwią rozsądek.
Zwiększa się świata majątek,
Lecz coraz bardziej znika człowiek.
I tylko w snach mnie tu nie ma,
I tylko w snach czuje radość.
Otwieram oczy,
I zamiast plaży znów miasto.
Chcę byś wysłuchał tych słów,
O jedno proszę, pozwól.
Znajdź w sobie siłę na dobro,
Na wiedzę i na rozum.
Zatrzymajmy się w pędzie.
Nikt nie pamięta, po co biegnie.
Czy na pewno po szczęście,
Czy sam bieg jest biegu sensem?
Nic nie jest pewne,
Ja przecież wciąż pytam,
Szukam sposobu,
By kiedyś polecieć jak Ikar,
Na skrzydłach tej wolności.
I jeśli ma jak on spaść
To spadnę jak on,
Ale szczęśliwy,
Bo żyłem naprawdę.