04-06-2005, 11:57 AM
04-06-2005, 12:00 PM
DeMoN.|. napisał(a):miłość - to coś chyba istnieje...![]()
NAPEWNO istnieje.
Gdyby nie miłość najprawdopodobniej by nas tu nie było ;]
Arion
04-06-2005, 01:09 PM
ludzie, istnieje. jakkolwiek jej nie nazwiecie. nie ma się co sprzeczać.
a o miłości na ogół nie mówię.
bo po co.
nie o to przecież chodzi.
a o miłości na ogół nie mówię.
bo po co.
nie o to przecież chodzi.
04-06-2005, 01:48 PM
właśnie, lepiej kochać niż gadać 
jeśli rozmawiam o miłości to tylko wtedy kiedy mnie na to nastrój chwyci, dzis go nie mam więc siedzę cicho

jeśli rozmawiam o miłości to tylko wtedy kiedy mnie na to nastrój chwyci, dzis go nie mam więc siedzę cicho
04-06-2005, 07:11 PM
deathless napisał(a):DeMoN.|. napisał(a):miłość - to coś chyba istnieje...![]()
NAPEWNO istnieje.
Gdyby nie miłość najprawdopodobniej by nas tu nie było ;]
czyżbyście znaleźli swoją "drugą połówkę" że tak prawicie...? pogratulować można, a ja się jeszcze pomęczę (dokładnie) do końca tego roku szk.
04-06-2005, 07:32 PM
wydaje mi sie ze jest...
ale nie znalazlam jeszcze swojej "drogiej polowki"...<wzdycha>
ale nie znalazlam jeszcze swojej "drogiej polowki"...<wzdycha>

04-06-2005, 07:35 PM
velvetova napisał(a):wydaje mi sie ze jest...
jest , mozesz mi wierzyć na słowo

04-06-2005, 07:38 PM
a najgorsze jest to, że "wpadasz" wtedy, jak za wszelką cenę chcesz mieć św. spokój... i teraz się męcz 

04-06-2005, 08:04 PM
Frustra napisał(a):deathless napisał(a):DeMoN.|. napisał(a):miłość - to coś chyba istnieje...![]()
NAPEWNO istnieje.
Gdyby nie miłość najprawdopodobniej by nas tu nie było ;]
czyżbyście znaleźli swoją "drugą połówkę" że tak prawicie...? pogratulować można, a ja się jeszcze pomęczę (dokładnie) do końca tego roku szk.
Ja też się męczę

Jakoś ten koleś chce teraz to wszystko naprawić no ale sama nie wiem...
wolałabym już zapomnieć

to jest strasznie męczące.
No ale napisałam, że NAPEWNO, bo to prawda

Powiesz mi, że miłość nie istnieje?

04-06-2005, 08:08 PM
deathless napisał(a):Powiesz mi, że miłość nie istnieje?
nie powiem "NIE", ale czasem np. dziś - zastanawiam się po cholerę ona jest...
"Miłość to jedyna doskonała rzecz w życiu. Owszem, boli czasem tak bardzo, że człowiek ma ochotę umrzeć. Ale kochać kogoś, stracić go, to cena, którą płacimy za przywilej należenia do drugiej osoby. Nikt nie chce żyć bez miłości i nieważne, jak bardzo może to potem boleć."
...szkoda że ta cena jest tak wysoka. Myślałam, że mi już "przeszło" ale coś czuję, że to nie koniec, a koniec wieleby ułatwił. To co z tym Waszym "podejściem"?
04-06-2005, 08:35 PM
...
04-06-2005, 08:42 PM
SPoCo napisał(a):jakjestem juz prawie pewna ze to jest/bylo 'to' [czyt. milosc] to nastepnym razem okazuje sie ze kazde kolejne uczucie jest mocniejsze, jakby dojrzalsze...Mam tak samo...
SPoCo napisał(a):z jednej strony nikomu zle nie zycze, ale nie moge powiedziec ze ciesze sie ich szczesciem.I tu miałam tak samo... jednak poznałam innego kolesia (na nieszczęśćie?

04-06-2005, 09:00 PM
Jeśli jest coś takiego jak miłość to odemnie niech spierdala, nic pozytywnego to mi nigdy nie przyniosło.
(proponuje związki z rozsądku)
(proponuje związki z rozsądku)
04-06-2005, 09:01 PM
The_hanged_man napisał(a):Jeśli jest coś takiego jak miłość to odemnie niech spierdala, nic pozytywnego to mi nigdy nie przyniosło.
(proponuje związki z rozsądku)
nuuda i nieszczerość ...
04-06-2005, 09:08 PM
Cytat:nuuda i nieszczerość ...
Dziwne podsumowanie, jasniej prosze.