03-05-2008, 05:34 PM
03-05-2008, 05:58 PM
Hogdog napisał(a):Rolnik pomylił się bardzo, ale tylko raz.
Rolinik myli się ciągle bo wg filozofi tybetańskiej rodzimy się i umieramy każdego dnia
03-05-2008, 06:30 PM
Według Kanta przestrzeń i czas to tylko wytwór umysłu pomagające w postrzeganiu świata. Dlatego ciebie tam teraz nie ma.
A Epikur powiedziałby, że twoja dusza (masz duszę?)zrobiona jest z atomów, a Bóg jest dobry, zły, albo nie jest Bogiem.
(wykorzystuję twój typ argumentacji)
Według filozofii Świętego Krzesła, tylko ludzie o różnym kolorze obu oczu się nie mylą.
Na koniec, według twojej teorii rolnik (nawet tybetański), popełniając jedną pomyłkę dziennie myli się i tak tylko raz w życiu. Poza tym rolnik spod Suwałk za ciula nie wie co to Tybet. Albo filozofia.
A Epikur powiedziałby, że twoja dusza (masz duszę?)zrobiona jest z atomów, a Bóg jest dobry, zły, albo nie jest Bogiem.
(wykorzystuję twój typ argumentacji)
Według filozofii Świętego Krzesła, tylko ludzie o różnym kolorze obu oczu się nie mylą.
Na koniec, według twojej teorii rolnik (nawet tybetański), popełniając jedną pomyłkę dziennie myli się i tak tylko raz w życiu. Poza tym rolnik spod Suwałk za ciula nie wie co to Tybet. Albo filozofia.
03-05-2008, 06:54 PM
jasne, a ty nie oglądałeś "Fight Clubu"
03-05-2008, 07:42 PM

03-06-2008, 01:58 AM
Ja czytałem FC. I nadal twierdzę, że książki są lepsze od filmów.
A! I nie pisał jej ani Spinoza ani Hume. Arystoteles, za to, nie chciał się ślizgać ;>>>>>>>>>>>>>>
A! I nie pisał jej ani Spinoza ani Hume. Arystoteles, za to, nie chciał się ślizgać ;>>>>>>>>>>>>>>
03-06-2008, 09:59 AM
Hogdog napisał(a):Ja czytałem FC. I nadal twierdzę, że książki są lepsze od filmów.malina. też czytałam. to teraz możemy sobie wyliczać czym film różni się od książki i "jak nam się wydaje, dlaczego?" bo przecież różni się i to sporo. ponadto mam jeszcze wersję oryginalną książki a Edward Norton to mój typ faceta nr.2 (nie, Brad Pitt nie jest nr.1)
ale...
co to ma korwa do rzeczy w obliczu tego, że pierdolisz jak potłuczony robin hood (może i sensownie ale chuj z tym) i wdajesz się ze stigiem w coś a'la pół-dialog?
W sumie nie chodzi mi o nic super konkretnego, chciałam ci po prostu posłać internetową świnię.
03-06-2008, 10:31 PM
tej, Rene, a napierdalałaś sie na olicy zaraz po przeczytaniu książki?
03-07-2008, 02:23 AM
a co to jest olica?
03-07-2008, 10:31 AM
-Rene- napisał(a):Hogdog napisał(a):Ja czytałem FC. I nadal twierdzę, że książki są lepsze od filmów.malina. też czytałam. to teraz możemy sobie wyliczać czym film różni się od książki i "jak nam się wydaje, dlaczego?" bo przecież różni się i to sporo. ponadto mam jeszcze wersję oryginalną książki a Edward Norton to mój typ faceta nr.2 (nie, Brad Pitt nie jest nr.1)
ale...
co to ma korwa do rzeczy w obliczu tego, że pierdolisz jak potłuczony robin hood (może i sensownie ale chuj z tym) i wdajesz się ze stigiem w coś a'la pół-dialog?
W sumie nie chodzi mi o nic super konkretnego, chciałam ci po prostu posłać internetową świnię.
Z tą świnią się nie udało, bo gdzieś już pisałem, że coś wirtualnego mnie nie jest w stanie dotknąć. Chyba, że świnia to twoje "power animal"
Robin Hood, hmm, mam jedną bluzę z kapturem, strzelać się zdarza, ale niewiele wspólnego z transferami dewiz. No i daleko od Edwinstowe mieszkam.
Pół-dialog, to tak jak pół-stereo?
"pierdolić sensownie": dobre. Teraz wiem, że to ma sens, bo jednak ktoś to czyta. Dodawać, że 'chuj z tym' nie musiałaś. 'Pierdolenie'+'chuj' to rzecz naturalna.
To, że kogoś boli duża ilość liter w słowach i duża ilość słów w zdaniach nie jest już moim problemem. Nikt nie jest zmuszany do czytania. Niech GTW wprowadzi może w regulaminie ograniczenie co do długości postów.
Wiem, teraz sobie myślisz: 'ok, niby się zgadza, co piszesz, może ma to jakiś sens, ale my tutaj od zawsze polegaliśmy na obrażaniu się nawzajem i podkładaniu świń! Wszystko psujesz!!!' Tym samym jestem zepsuj-zabawą i pisząć coś bez kilogramów mięsa, oraz w objętości większej niż 2 linijki sam stałem się podkładaczem świń. idę ryczeć do kibla...

Po przeczytaniu książki, reenactingowcy przynajmniej wiedzą jakich i ile ubrań mogą używać oraz w co grać na kompie w czasie pracy.
No i oczywiście jak kraść rowery

Co do doboru aktorów w filmie, nie mam większych zastrzeżeń, choć na pewno nie pasowali by w odwrotnych rolach. Statham by się nadał, ale za mało amerykański. Z resztą film musi się rządzić swoimi prawami niestety.
03-07-2008, 12:12 PM
Hogdog napisał(a):Z tą świnią się nie udało, bo gdzieś już pisałem, że coś wirtualnego mnie nie jest w stanie dotknąć.Nie chciałam cię dotykać. Wolałabym szturchnąć wirtualnie, może być z użyciem trzody chlewnej choć nie urodziłam się w roku świni.
Chyba, że świnia to twoje "power animal"
Cytat:Robin Hood, hmm, mam jedną bluzę z kapturem, strzelać się zdarza, ale niewiele wspólnego z transferami dewiz. No i daleko od Edwinstowe mieszkam.Nie wiem o co chodzi z transferem dewiz, ale jeśli twoja bluza jest czerwona i strzelasz do osiedlowych byków to możesz opowiedzieć.
Cytat:Pół-dialog, to tak jak pół-stereo?nie. raczej jak "człowiek" i "stig"
Cytat:Teraz wiem, że to ma sens, bo jednak ktoś to czyta. Dodawać, że 'chuj z tym' nie musiałaś. 'Pierdolenie'+'chuj' to rzecz naturalna.Oczywiście, że czyta. W końcu żeby rzucić odpowiednią mieszankę bluzgów z podtekstem trzeba coś czytać. Choćby "chwilę dla ciebie".
Cytat:Wiem, teraz sobie myślisz: 'ok, niby się zgadza, co piszesz, może ma to jakiś sens, ale my tutaj od zawsze polegaliśmy na obrażaniu się nawzajem i podkładaniu świń! Wszystko psujesz!!!' Tym samym jestem zepsuj-zabawą i pisząć coś bez kilogramów mięsa, oraz w objętości większej niż 2 linijki sam stałem się podkładaczem świń. idę ryczeć do kibla...Fail korwa, fail![]()
Zresztą, gdybyś naprawdę był zepsuj-zabawą już ryczelibyśmy w kiblu razem. I wcale nie byłoby nam przykro.
Cytat:Co do doboru aktorów w filmie, nie mam większych zastrzeżeń, choć na pewno nie pasowali by w odwrotnych rolach. Statham by się nadał, ale za mało amerykański. Z resztą film musi się rządzić swoimi prawami niestety.Stwierdzam tylko fakt, że kierując się instynktami i wyłączając mózg moja ślina sączy się w kierunku Nortona. Niestety jako wojująca feministka nie wyobrażam sobie związku z mężczyzną więc nic prócz seksu nie mogłoby nas połączyć. O właśnie, jutro manifa, trzeba będzie obrzucać facetów jajami. Jak się poszcześci może nawet ich własnymi.
A statham ciacho nie jest więc może wypierdalać. Gra aktorska nie ma nic do rzeczy.
03-07-2008, 12:30 PM
Hogdog napisał(a):ale my tutaj od zawsze polegaliśmy na obrażaniu się nawzajem i podkładaniu świń! Wszystko psujesz!!!' Tym samym jestem zepsuj-zabawą i pisząć coś bez kilogramów mięsa, oraz w objętości większej niż 2 linijki sam stałem się podkładaczem świń. idę ryczeć do kibla...no aż taki super nie jesteś, perdono
03-07-2008, 02:34 PM
-Rene- napisał(a):Nie wiem o co chodzi z transferem dewiz, ale jeśli twoja bluza jest czerwona i strzelasz do osiedlowych byków to możesz opowiedzieć.
to takie "zabieral bogatym a oddawal biednym", co jest dosyc dziwne jak na niego bo on raczej dazy do wydluzania formy o 500000% niz do skracania swoich wypowiedzi.
np. "na drodze manipulacji niebezpieczna bronia miotajaca oraz przedmiotami tepokrawedzistymi o watpliwym pochodzeniu dazyl do zmniejszania dysproporcji wsrod lokalnej spolecznosci wplywajac na wspolczynnik Giniego, poprzez zmiane fizycznego polozenia srodka platniczego oraz dobr o znacznej wartosci rynkowej"
03-07-2008, 05:18 PM
Lepiej bym tego nie ujął.
A w filmach jednak robi gra aktorska
, a jak nie robi, to wraca się do książki.
I nie zostań sufrażystką, Rene, bo cię może koń potrącić i z 'manify' nici.
A w filmach jednak robi gra aktorska

I nie zostań sufrażystką, Rene, bo cię może koń potrącić i z 'manify' nici.
03-07-2008, 08:23 PM
Jestem wojującą feministką, lesbijką, spaliłam swój stanik, nie golę się pod pachami i używam męskich dezodorantów.
Żaden koń mnie trącać nie będzie a jedynym autorytetm jaki uznaję jest kazimiera szczuka. Tak naprawdę nie czytam książek bo szkoda mi na to czasu. Wolę obejrzeć nagrane na video odcinki "najsłabszego ogniwa".
Żaden koń mnie trącać nie będzie a jedynym autorytetm jaki uznaję jest kazimiera szczuka. Tak naprawdę nie czytam książek bo szkoda mi na to czasu. Wolę obejrzeć nagrane na video odcinki "najsłabszego ogniwa".