• 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5

EMO
#91

Rolnik pomylił się bardzo, ale tylko raz. Nie zawsze, czy często (w tym przypadku)

A drugi komentarz - piękna puenta.
Odpowiedz
#92

Hogdog napisał(a):Rolnik pomylił się bardzo, ale tylko raz.

Rolinik myli się ciągle bo wg filozofi tybetańskiej rodzimy się i umieramy każdego dnia
[Obrazek: cheshirecatcopyef2.jpg]
Odpowiedz
#93

Według Kanta przestrzeń i czas to tylko wytwór umysłu pomagające w postrzeganiu świata. Dlatego ciebie tam teraz nie ma.
A Epikur powiedziałby, że twoja dusza (masz duszę?)zrobiona jest z atomów, a Bóg jest dobry, zły, albo nie jest Bogiem.
(wykorzystuję twój typ argumentacji)

Według filozofii Świętego Krzesła, tylko ludzie o różnym kolorze obu oczu się nie mylą.

Na koniec, według twojej teorii rolnik (nawet tybetański), popełniając jedną pomyłkę dziennie myli się i tak tylko raz w życiu. Poza tym rolnik spod Suwałk za ciula nie wie co to Tybet. Albo filozofia.
Odpowiedz
#94

jasne, a ty nie oglądałeś "Fight Clubu"
[Obrazek: cheshirecatcopyef2.jpg]
Odpowiedz
#95

Mr. Green
Odpowiedz
#96

Ja czytałem FC. I nadal twierdzę, że książki są lepsze od filmów.

A! I nie pisał jej ani Spinoza ani Hume. Arystoteles, za to, nie chciał się ślizgać ;>>>>>>>>>>>>>>
Odpowiedz
#97

Hogdog napisał(a):Ja czytałem FC. I nadal twierdzę, że książki są lepsze od filmów.
malina. też czytałam. to teraz możemy sobie wyliczać czym film różni się od książki i "jak nam się wydaje, dlaczego?" bo przecież różni się i to sporo. ponadto mam jeszcze wersję oryginalną książki a Edward Norton to mój typ faceta nr.2 (nie, Brad Pitt nie jest nr.1)
ale...
co to ma korwa do rzeczy w obliczu tego, że pierdolisz jak potłuczony robin hood (może i sensownie ale chuj z tym) i wdajesz się ze stigiem w coś a'la pół-dialog?


W sumie nie chodzi mi o nic super konkretnego, chciałam ci po prostu posłać internetową świnię.
[Obrazek: cheshirecatcopyef2.jpg]
Odpowiedz
#98

tej, Rene, a napierdalałaś sie na olicy zaraz po przeczytaniu książki?
Odpowiedz
#99

a co to jest olica?
[Obrazek: cheshirecatcopyef2.jpg]
Odpowiedz

-Rene- napisał(a):
Hogdog napisał(a):Ja czytałem FC. I nadal twierdzę, że książki są lepsze od filmów.
malina. też czytałam. to teraz możemy sobie wyliczać czym film różni się od książki i "jak nam się wydaje, dlaczego?" bo przecież różni się i to sporo. ponadto mam jeszcze wersję oryginalną książki a Edward Norton to mój typ faceta nr.2 (nie, Brad Pitt nie jest nr.1)
ale...
co to ma korwa do rzeczy w obliczu tego, że pierdolisz jak potłuczony robin hood (może i sensownie ale chuj z tym) i wdajesz się ze stigiem w coś a'la pół-dialog?


W sumie nie chodzi mi o nic super konkretnego, chciałam ci po prostu posłać internetową świnię.

Z tą świnią się nie udało, bo gdzieś już pisałem, że coś wirtualnego mnie nie jest w stanie dotknąć. Chyba, że świnia to twoje "power animal"

Robin Hood, hmm, mam jedną bluzę z kapturem, strzelać się zdarza, ale niewiele wspólnego z transferami dewiz. No i daleko od Edwinstowe mieszkam.

Pół-dialog, to tak jak pół-stereo?

"pierdolić sensownie": dobre. Teraz wiem, że to ma sens, bo jednak ktoś to czyta. Dodawać, że 'chuj z tym' nie musiałaś. 'Pierdolenie'+'chuj' to rzecz naturalna.

To, że kogoś boli duża ilość liter w słowach i duża ilość słów w zdaniach nie jest już moim problemem. Nikt nie jest zmuszany do czytania. Niech GTW wprowadzi może w regulaminie ograniczenie co do długości postów.
Wiem, teraz sobie myślisz: 'ok, niby się zgadza, co piszesz, może ma to jakiś sens, ale my tutaj od zawsze polegaliśmy na obrażaniu się nawzajem i podkładaniu świń! Wszystko psujesz!!!' Tym samym jestem zepsuj-zabawą i pisząć coś bez kilogramów mięsa, oraz w objętości większej niż 2 linijki sam stałem się podkładaczem świń. idę ryczeć do kibla... Crying or Very Sad

Po przeczytaniu książki, reenactingowcy przynajmniej wiedzą jakich i ile ubrań mogą używać oraz w co grać na kompie w czasie pracy.
No i oczywiście jak kraść rowery Wink

Co do doboru aktorów w filmie, nie mam większych zastrzeżeń, choć na pewno nie pasowali by w odwrotnych rolach. Statham by się nadał, ale za mało amerykański. Z resztą film musi się rządzić swoimi prawami niestety.
Odpowiedz

Hogdog napisał(a):Z tą świnią się nie udało, bo gdzieś już pisałem, że coś wirtualnego mnie nie jest w stanie dotknąć.
Chyba, że świnia to twoje "power animal"
Nie chciałam cię dotykać. Wolałabym szturchnąć wirtualnie, może być z użyciem trzody chlewnej choć nie urodziłam się w roku świni.

Cytat:Robin Hood, hmm, mam jedną bluzę z kapturem, strzelać się zdarza, ale niewiele wspólnego z transferami dewiz. No i daleko od Edwinstowe mieszkam.
Nie wiem o co chodzi z transferem dewiz, ale jeśli twoja bluza jest czerwona i strzelasz do osiedlowych byków to możesz opowiedzieć.
Cytat:Pół-dialog, to tak jak pół-stereo?
nie. raczej jak "człowiek" i "stig"
Cytat:Teraz wiem, że to ma sens, bo jednak ktoś to czyta. Dodawać, że 'chuj z tym' nie musiałaś. 'Pierdolenie'+'chuj' to rzecz naturalna.
Oczywiście, że czyta. W końcu żeby rzucić odpowiednią mieszankę bluzgów z podtekstem trzeba coś czytać. Choćby "chwilę dla ciebie".

Cytat:Wiem, teraz sobie myślisz: 'ok, niby się zgadza, co piszesz, może ma to jakiś sens, ale my tutaj od zawsze polegaliśmy na obrażaniu się nawzajem i podkładaniu świń! Wszystko psujesz!!!' Tym samym jestem zepsuj-zabawą i pisząć coś bez kilogramów mięsa, oraz w objętości większej niż 2 linijki sam stałem się podkładaczem świń. idę ryczeć do kibla... Crying or Very Sad
Fail korwa, fail
Zresztą, gdybyś naprawdę był zepsuj-zabawą już ryczelibyśmy w kiblu razem. I wcale nie byłoby nam przykro.

Cytat:Co do doboru aktorów w filmie, nie mam większych zastrzeżeń, choć na pewno nie pasowali by w odwrotnych rolach. Statham by się nadał, ale za mało amerykański. Z resztą film musi się rządzić swoimi prawami niestety.
Stwierdzam tylko fakt, że kierując się instynktami i wyłączając mózg moja ślina sączy się w kierunku Nortona. Niestety jako wojująca feministka nie wyobrażam sobie związku z mężczyzną więc nic prócz seksu nie mogłoby nas połączyć. O właśnie, jutro manifa, trzeba będzie obrzucać facetów jajami. Jak się poszcześci może nawet ich własnymi.
A statham ciacho nie jest więc może wypierdalać. Gra aktorska nie ma nic do rzeczy.
[Obrazek: cheshirecatcopyef2.jpg]
Odpowiedz

Hogdog napisał(a):ale my tutaj od zawsze polegaliśmy na obrażaniu się nawzajem i podkładaniu świń! Wszystko psujesz!!!' Tym samym jestem zepsuj-zabawą i pisząć coś bez kilogramów mięsa, oraz w objętości większej niż 2 linijki sam stałem się podkładaczem świń. idę ryczeć do kibla...
no aż taki super nie jesteś, perdono
Odpowiedz

-Rene- napisał(a):Nie wiem o co chodzi z transferem dewiz, ale jeśli twoja bluza jest czerwona i strzelasz do osiedlowych byków to możesz opowiedzieć.

to takie "zabieral bogatym a oddawal biednym", co jest dosyc dziwne jak na niego bo on raczej dazy do wydluzania formy o 500000% niz do skracania swoich wypowiedzi.

np. "na drodze manipulacji niebezpieczna bronia miotajaca oraz przedmiotami tepokrawedzistymi o watpliwym pochodzeniu dazyl do zmniejszania dysproporcji wsrod lokalnej spolecznosci wplywajac na wspolczynnik Giniego, poprzez zmiane fizycznego polozenia srodka platniczego oraz dobr o znacznej wartosci rynkowej"
mozesz miec twarde lawki,
ja mam miekkie skory.
Odpowiedz

Lepiej bym tego nie ujął.

A w filmach jednak robi gra aktorska Wink, a jak nie robi, to wraca się do książki.

I nie zostań sufrażystką, Rene, bo cię może koń potrącić i z 'manify' nici.
Odpowiedz

Jestem wojującą feministką, lesbijką, spaliłam swój stanik, nie golę się pod pachami i używam męskich dezodorantów.
Żaden koń mnie trącać nie będzie a jedynym autorytetm jaki uznaję jest kazimiera szczuka. Tak naprawdę nie czytam książek bo szkoda mi na to czasu. Wolę obejrzeć nagrane na video odcinki "najsłabszego ogniwa".
[Obrazek: cheshirecatcopyef2.jpg]
Odpowiedz




Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości