Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11
Miło, że zaznaczyłaś, iż to ironia, ma luba. Jednak zamiast zajmować się mną, zajmij się sobą i spróbuj znaleźć sens życia. Ja zawsze go znałam, ale on nie jest uniwersalny - zmienia się i dorasta razem z nami.
najpierw mowi "idz skocz z mostu"
a po riposcie "zajmij sie soba"
ja komus módz ukrasc krowa, ktos mi nie...
heh (glupie... ale csiii ;])
Sens rzycia to ciezki temat ale mym zdaniem trzeba isc przed siebie i stawiac czolo przeciwnosciom losu a jak sie sobie samemu nie radzi trzeba znalesc jakos potpore.
poDporę

sor staram sie pisac szybko

i zdarza sie walnac jakis blad
lucretia napisał(a):Myślisz, że życie nie ma sensu? Jeśli naprawdę tak sądzisz, to idź, skocz z tego mostu...
Bardzo trafna puenta do tego topicu.
MAM!

Uniwersalny sens rzycia stawiac czolo przeciwnosciom losu a jak tylko nadarzy sie okazja kozystac z rzyca czyli po prostu "Carpe Diem" czyli z laciny "Chwytaj dzien, kozysaj z rzycia" itp. nie pamietam dokadnie ale jakos tak

Problem powstaje wtedy, gdy ktos na sile cieszyc sie zen nie chce, i coz czynic w takim przypadku? ;P
hmm... nie to nie ale jakos trzeba odreagowac to co sie nam przykrego przydazylo a po zatym ja nie muwilem nic o cieszeniu sie muwilem o korzystaniu z rzycia(zrobic cos co sie lubi) a tagze bardzo dobra metoda jest hobbi albo cos czym mozna sie zajac cos co skoncentruje nasza uwage na danej czynnosci i zapomnimy o bozym swiecie w moim przypadku to jest fotografia, gry fabularne i na kompa.
Powiem krótko: Jeżeli ktoś uważa że życie nie ma sensu, niech obejrzy sobie film "Saw" - "Piła"
moze zmieni zdanie.
nie mialem okazji obejzec

ale zato mialem okazje przezyc Duzo w moim krutkim zyciu co mnie nauczylo jak se radzic
Oj czlowieku. Inni ( na ten przyklad ja ) maja tak zjebane zycie, ze mozesz sobie tylko wyobrazac. Mimo to potrafie jakims cudem cieszyc sie z zycia - kilka razy myslalem o samobojstwie ale po glebszym przemysleniu tego tematu wiedzialem, ze to glupota, oznaka slabosci i wyrzadzenie ogromnej krzywdy innym ludziom. Ja sobie sam poradzilem ale jak ktos nie ma sily na to to polecam rozmowe z kumplem albo psychologa.
hehe czlowieku inni maja owszem skopane rzycie solidnie i ja do takich sie zaliczam

i ja tu sie nie zale tylko staram sie przekazac pare pomyslow jak przezyc a o samobujstwie to chyba kazty kidys myslal
Norhaji napisał(a):hehe czlowieku inni maja owszem skopane rzycie solidnie i ja do takich sie zaliczam
i ja tu sie nie zale tylko staram sie przekazac pare pomyslow jak przezyc a o samobujstwie to chyba kazty kidys myslal
jakbym tak pisał to bym sie powaznie zastanowil nad tym samobojstwem jednak. :>
Aeroth napisał(a):Norhaji napisał(a):hehe czlowieku inni maja owszem skopane rzycie solidnie i ja do takich sie zaliczam
i ja tu sie nie zale tylko staram sie przekazac pare pomyslow jak przezyc a o samobujstwie to chyba kazty kidys myslal
jakbym tak pisał to bym sie powaznie zastanowil nad tym samobojstwem jednak. :>
I po jakiego grzyba w rzyci zdazaja sie chwile rospaczy ale i jak sie dobrze przyjzec zadazaja sie tez chwile szczescia dle ktorych warto rzyc

Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11