Forum Rockmetalshop

Pełna wersja: Anarchista pacyfista satanista
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12
Genocide napisał(a):...
czy w takim razie wg Ciebie satanizm to tylko slepa nienawisc i totalny sprzeciw przeciw istnieniu w stylu bm? fakt ze zlo w swoich osobach przeciwstwia sie odpowiednim elementom stworzenia - ale jaki sens dla ludzi isc w ta strone?
jezeli tak by bylo (nie twierdze ze tak uwazasz, tylko rozwazam mozliwosc) to bylby to chyba najbardziej beznadziejny i zalosny nurt filozoficzno-ideologiczy w dziejach ludzkosci...
a bm zostawmy z boku...
Jeżeli ktoś jest satanistą, zatem musi wierzyć w istnienie boga. Wielu natomiast satanistów twierdzi iż boga nie ma, jest tylko Szatan (patos...).Czyli takowy osobnik staje po jednej ze stron (dobrej czy złej, nieważne). I oto w tym chodzi. BM nie powinien kojarzyć się z żadną religią, dąży do destrukcji naiwnej ludzkości który przez pryzmat wiary, religii czy też obiekty masowego kultu staje sie rasą głupią, ograniczając swój rozwój.
Słowo "anarchia" zawsze używano dla określenia nieporządku i chaosu. Podobnie jest i dzisiaj; "anarchia" w tym znaczeniu wykorzystywana jest przez politycznych przeciwników, by zaszkodzić idei i zafałszować jej prawdziwe oblicze.

Nie warto jednak zagłębiać się w filologiczne dyskusje, gdyż jest to raczej kwestia historyczna. Właściwe znaczenie słowa "anarchia" jest niestety fałszowane przez niesłuszne twierdzenie, że rząd jest organem niezbędnym dla prawidłowego funkcjonowania społeczeństwa, a w konsekwencji stwierdzenia: społeczeństwo bez rządu byłoby skazane na nieład i chaos.

Istnienei tych uprzedzeń i ich wpływ na rozumienie znaczenia "anarchii" przez ogół społeczenstwa da się w łatwy sposób wytłumaczyć. Każdy z nas od samego początku wychowany jest w określonych warunkach i względem nich ustawia swoją rzeczywistość. Dla przykładu, urodzeni i wychowani w niewoli niewolnicy nie wiedzą czym jest wolność i pojęcie to jest dla nich czymś niezrozumiałym. Podobnie, pokolenia robotników, którzy przez wieki zobowiązani byli pracować dla bogatych, a ich losy zależały od właścicieli fabryk i posiadlości ziemskich, przyzwyczili się do tego stanu rzeczy i nie mogą wyobrazić sobie życia bez "Panów i Władców".

Skoro istnieje przeświadczenie, że rząd jest niezbędny i bez niego w społeczeństwie szerzyłby się chaos, tak więc "anarchia" oznaczająca brak władzy odgórnej, w konsekwencji niesie za sobą brak porządku. W wielu krajach, gdzie obowiązywała monarchia, slowo republika (wladza sprawowana przez wielu ludzi), używane było do określenia nieporządku i chaosu. Zmienilo się to wraz ze zmianą poglądów ludzi.

Uświadomienie społeczeństwu, że rząd jest nie tylko zbędny lecz nawet niekorzystny, sprawi, że anarchia (jako ustrój wykluczający potrzebę istnienia rządów) odbierana będzie jako naturalny porządek, społeczna solidarność i wolność.

Ci, którzy twierdzą, że anarchiści wybrali dla siebie nazwę niefortunną, źle interpretowaną przez społeczeństwo, są w bledzie. Problem nie polega na doborze źle kojarzonej nazwy lecz na tym, że idea anarchizmu uderza w wielowiekowe tradycje uciskania społeczeństwa przez rząd i państwo.

Anarchizm, jako ruch społeczno-polityczny, rozwijał się na przestrzeni wieków i przyjmował różne formy, w zależności od sytuacji politycznej. Niemniej jednak główne postulaty anarchistów pozostawały te same.
Jestem anarchistą, jestem anarchistą
Znowu nie spuszczę wody
Wodociąg się zatka i będzie anarchia
Papier zerwę, wrzucę w szalet
Rurę wyrwę, miskę wyrwę
Kupę o ścianę rzucę
Anarchia!
Anarchia w WC!

Bo ja jestem anarchią
Anarchią w WC jestem
Terror w WC, anarchia w WC
Nikt mnie nie najebie, bo ja jestem anarchią w WC

Wielu woźnych złapać mnie chciało
Ja się nie dałem
I nie poddałem
To robiłem tylko ja
Bo we mnie jest anarchia
Anarchia w WC!
Anarchia w KC!

Bo ja jestem anarchią
Anarchią w WC jestem
Terror w WC, anarchia w WC
Nikt mnie nie najebie, bo ja jestem anarchią w WC
hier_kommt_die_sonne napisał(a):Jestem anarchistą, jestem anarchistą
Znowu nie spuszczę wody
Wodociąg się zatka i będzie anarchia
Papier zerwę, wrzucę w szalet
Rurę wyrwę, miskę wyrwę
Kupę o ścianę rzucę
Anarchia!
Anarchia w WC!

Bo ja jestem anarchią
Anarchią w WC jestem
Terror w WC, anarchia w WC
Nikt mnie nie najebie, bo ja jestem anarchią w WC

Wielu woźnych złapać mnie chciało
Ja się nie dałem
I nie poddałem
To robiłem tylko ja
Bo we mnie jest anarchia
Anarchia w WC!
Anarchia w KC!

Bo ja jestem anarchią
Anarchią w WC jestem
Terror w WC, anarchia w WC
Nikt mnie nie najebie, bo ja jestem anarchią w WC

N/C <ściana>
http://www.wolfpunk.most.org.pl/wst-an.htm
Jest jeszcze jeden taki stereotyp: Że jak ktoś nosi glany, to od razu metal. Ja np. chodzę w glanach, ubieram się na czarno, ale na pewno żadnym metalem nie jestem. Nie mówiąc o tym, że metalu prawie wcale nie słucham, jak już to jakiś doom, albo symfoniczny, czy coś takiego. A jak "metal" też raczej do końca nie wyglądam (A tak właściwie to też głupota: metal wygląda tak i tak i koniec). Chyba, że tak się ludziom kojarzy, jak mnie w trampkach widzą Rolleyes . Ale oczywiście od razu jest (zwłaszcza w klasie), że ja jestem metalem, brudem, satanistką i koniec. Bo noszę glany. A jak kiedyś powiedziałam mojemu "koledze" z klasy, że słucham przede wszystkim gotyku, nie metalu (Coś tam się do mnie darł udając growl o jakimś metalu i szatanie), to zrobił minę pod tytułem "jedno i to samo" i dalej udawał growlowanie. Pisaliście gdzieś tam wcześniej o religi i jeszcze wcześniej o rodzinie. Ja z tym jakoś problemu nie mam, mojemu tacie podoba się kilka zespołów, których słucham, sam się śmieje z tych stereotypów, z mamą nie mieszkam, kontaktuje się z nią przede wszytskim przez internet (daleko mieszka Tongue ), ale jej to też nie przeszkadza za bardzo, czasem mnie tylko wkurzają teksty w stylu: "Ja też kiedyś ubierałam się na czarno, rozumiem cie, wiem jak to jest, chce się pokazać światu, ze ma się czarne myśli itd.". Jak jej powiedziałam, że ja jestem raczej optymistką to się chyba zdziwiła, ale tak poza tym to jest fajnie. Co do dziadków... Moja jedna babcia nic nie mówi, raz tylko jak mój pokój zobaczyła, to powiedziałą, że nie wie co się ze mną dzieję, że się tak w ciemnych kolorach miłuje, ale tak poza tym to jest spokój. Z drugą babcią też jest dobrze, tylko czasem mam wrażenie, że wolałaby, żebym chodziła w słodkich kolorkach, ale nic nie mówi. Nawet mi fajna spódnicę kiedyś dała i ciągle od niej jakieś koszulki dostaje. (czarne, nie różowe Tongue ). Fajne są Smile A dziadek ma chyba najlepsze podejście. To znaczy ubiera się jak chce, ma nawet koszulkę z twarzą diabła i mówi, że śmiesznie się na niego ludzie gapią, jak w niej wychodzi i w ogóle jest super, można z nim o wszystkim pogadać i mi fajne książki pożycza, z resztą z tą drugą babcią też. Mam o tyle fajnie, że cała rodzina oprócz tej pierwszej babci jest nie wierząca (a mam sporą rodzinę), razem z jakimiś tam ciociami, wujkami i rodziną męża mojej mamy. A co do religi, to mi katechetka czasem pozwalała zostać(bo tak normalnie to nie chodzę od zawsze), ale widzę, ze robi to raczej nie chętnie, raz przez prawie miesiąc nie mogłam przyjść, bo koleżanka podała mi karteczkę i ona stwierdziła, że ja jej rozwalam lekcję, że uczniów rozpraszam Rolleyes A drugiej dziewczynie, która też nie chodzi na religię, a nie ubiera się na czarno, pozwala zawsze zostać. Ale i tak później chodziłyśmy do świetlicy, trochę nudno zcasem tam siedzieć, zwłaszcza, że nie możemy się odzywać na żaden temat...
Dobra nieważne już, trochę się rozpisałam Smile
Coz krotko i na temat : debilizm...znam kilka osob o ciekawych pogladach na ten temat...
1. Moje kolezanka slucha punku,ubiera sie jak punk itd...ale anarchista???...raz sie jej pytam...czy jestes anarchista? ..."ja? nie,nie jestem,raczej na tym chorym swiecie nie da sie byc anarchista..." ...no tak...
(uwaga moze i schodze z tematu,ale kiedys mialam okazje porozmawiac z kims bardzo int(rygujacym)eresujacym na temat anarchi,ta osoba jest jak mowi:rasista,nie znosi obcokrajowcow,co mieszkaja w danii,amerykanow,za to ,ze wykopali idian z ameryki,japoncow,chinczykow,chce zostac dyktatorem itd itp) ...dla niego anarchia nie istenieje,znaczy sie nie pojmuje tego...(jak on tak gadal...to ja zbytnio tez nie)...jesli nikt tam nie rzadzi, "no boss,no gods"...hmm...czyli "robta co chceta"...to np.jesli pan X anarchista moze robic co chce,to moze sobie pojsc do domu pana Z i go zaje...bo jest anarchista?? Jak dla mnie ta cala anarchia...to dla jakis dziciuchow,co nie maja co robic i chca sie przypodobac straszym rowiesnikom i siac postrach...bez obrazy,ale jakby tak w jednym kraju wszycy byli anarchistami...to jak by to wygladalo...no zadnych bosow,nikogo...kazdy robi to co chce...czy by sie tak dalo zyc?? przeciez mozna byc zbuntowanym,i wcale nie trzeba byc anarchista i sie obwieszac tymi A (anarchia)...chcialabym ,zeby mi ktos wytlumaczyl wreszcie,bo sie coraz bardziej w tym gubie...to chodzi o taki chaos?? Confusedhock:
2. hmm...dobra juz nie mam wiecej ciekawych przykladow...ale jak sie ktos ubiera na czarno,zalozy koszulke z jakas czaszka,obwiesi sie jakims zelazem i zalozy glany,to nie znaczy wcale ,ze jest satanista,poprostu mozna to lubiec,albo byc pozerem..choc to drugie..to chyba tez zbytnio sie robi stereotypowe...
raz spytala sie mnie jakas murzynka,czemu ubieram sie tak na czarno...no coz,odpowiedzialam,poprostu "lubie bardzo ten kolor,a inne kolery zle na mnie dzialaja,np.jakbys sie czula jakbys musiala zafarbowac wlosy na jasnojakrawozielony??" i koniec,kropka...slucham metalu ,bo lubie,ubieram sie na czarno ,bo lubie...przeciez nikt mi nie kaze ubierac sie tak i sluchac tego i owego...i nie znosze ludzi co chca sie przypodobac innym,ale sami nie wiedza jak to zrobic,wiec ubiorom sie jak jakies frajery i luzik Tongue
dobra koncze bo sie troche rozpisalam Big Grin
Odp. Metal = satanista,stereotyp i odkiedy takie cos wymyslono,i chyba to jakies babcie wymyslily pod blokiem,bo juz nie maja co na starosc robic...punk = anarchia...a skad
P.S. jakby co ja sie na punku nie znam,napisalam to co wiem,a raczej czego nie pojmuje,wiec prosze zaraz z jakimis tró odpowiedziami nie wyskakiwac typu "co ty wiesz o punku","sam(a) jestem punkiem i wiem co to anarchia i bunt"... Big Grin
z gory dziekuje
Pozdrawiam
Metallgirl
Nienawidze anarchistow. Powinno sie tych wszystkich brudasow wyjebac na Syberie, tam nie mieli by systemu i wladzy. Ciekawe jak dlugo by przezyli.
Jestem ateistą, nie wierze w coś co nie istnieje, kiedyś miałem okres w którym zacząłem się interesować ideologią satanizmu, ale to było przelotne, nie jest to dla mnie. Uważam że najlepiej jest wierzyć we własne siły, przynajmniej mam pewność że jeśli coś nie pójdzie po mojej myśli, lub gdy będę miał chwilę słabości, wtedy będę wiedział że sam mogę to przezwyciężyć, wiarą we własne siły. Zamiast tak jak niektórzy mówić "czemuś mnie boże opuścił?". Reasumując- nie chcę się zawieść.
Szyszak napisał(a):Nienawidze anarchistow. Powinno sie tych wszystkich brudasow wyjebac na Syberie, tam nie mieli by systemu i wladzy. Ciekawe jak dlugo by przezyli.
Nie powiem,ale sie z toba zgadzam...to pierdzelenie o wolnosc,buncie,chaosie,sprawiedliwosc itp itd...troche juz irytuje...co im ta anarchia daje??
raz przeczytalam taki text na necie "policja ma paly,wojsko karabiny,my mamy anarchie i to pierdolimy"...no comments :? ,czy ta anarchia to jakas tajna bron Rolleyes ...a co oni niby maja pierdolic??
Ryhtyk napisał(a):Jestem ateistą, nie wierze w coś co nie istnieje, kiedyś miałem okres w którym zacząłem się interesować ideologią satanizmu, ale to było przelotne, nie jest to dla mnie. Uważam że najlepiej jest wierzyć we własne siły, przynajmniej mam pewność że jeśli coś nie pójdzie po mojej myśli, lub gdy będę miał chwilę słabości, wtedy będę wiedział że sam mogę to przezwyciężyć, wiarą we własne siły. Zamiast tak jak niektórzy mówić "czemuś mnie boże opuścił?". Reasumując- nie chcę się zawieść.


Zgadzam sie...trzeba zyc wlasnym zyciem,wierzyc we wlasne sily,jesli bedziemy sie starac mozna szybciej dojsc do celu...a nie jak sie nam co nie uda,to wyzywac Boga od najgorszych ,a jak sie co nam uda,to "o dzieki ci Panie" :?
Hydra[Female]&trade;' napisał(a):ja otwarcie przyznam ze nosze się jak typowy szatanista - na czarno + pieszczochy, ale w sobie mam tez duzo z punka (bunt), zwykłym melodyjnym rock'n'rollem nie pogardze, jak hipisi miłuje peace, a jakoś się nie faworyzuje z tym...
Zapomniałaś dodać , że obok naszywki burzuma na plecaku nosisz pacyfke i muzyka przeciw rasizmowi.
Jo ubieram się raczej metalowo (bojówki,bluza/longsleeve/koszulka/koszula i łańcuch do spodni) za glanami nie przepadam a pieszczoche mam jedną i to bez kolców. No i mam krótkie włosy krótkie na 0,5 cm. Nienawidze pacyfizmu , to niemetalowe. Nie jestem satanistą , jestem deistą i nienawdzę eksponowania pentagramu.
Super,no zajebiscie.
A ja jestem dyskordianinem i nie jem hot dogow i od dwóch lat szukam tajmenej szyszynki !!!

Podrugie Euro był lewakiem i to wszysto można rozbić o kant dupy !!! ;] .
To kolejny ZAJEBISTY topic,jak kiedys wreszczie bede miał tego slawnego "doła"" albo "depreche" to tu wpadne
PEACE!
To chyba pasuje do tematu.
Mój prezent na 18tke Big Grin :
http://img90.imageshack.us/img90/6077/st...r06tb4.jpg
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12