mimi napisał(a):Anarchia nie jest realna,więc jaki jest sens w byciu anarchistą??? Anarchiści to zazwyczaj ludzie w pełni podporządkowani systemowi... śmiać mi się chce słysząc hasła typu-jebać system... i zazwyczaj tacy ludzie mało wiedzą o historii ruchu anarchistycznego i jego ideologii... Dla mnie osobiście anarchia to jeden wielki chaos... fajnie to brzmi,ale nie jest możliwe... ja czuje się całkowicie wolna w ustroju demokratycznym ...peace
to znaczy, ze nadajesz sie tylko do Gaskammer I
a u mnie mówią ze słucham DIABŁA(myślałem ze padne),no ale co z tego...to mówił dres...cha,cha...

[/list]
SPoCo napisał(a):ja mam w sobie cos z punka, satanisty etc - wszystkiego po trochu. ubieram sie raczej na czarno, wiec ludzie mysla, ze jestem metalem ;/ 'a co za tym idzie - satanista'... nie obszywam sobie plecaka ani nie nosze koszulek konkretnych zespolow bo nie lubie sie afiszowac ze swoimi pogladami. moze i slucham metalu, punka, gotyku [czasem] a ogolnie to wszystkiego co sie miesci pod pojeciem 'rock' ale nie lubie jak ludzie przypinaja komus late ze wzgledu na to czego slucha i jak sie nosi. kazdy ma mozg po to by myslec samemu a nie podazac za stereotypami.
Podoba mi sie Twoje zdanie : D
Mnie też się podoba
Ja chodzę w ćwiekach, ramonce, koszulach w kratę itd. ale po prostu dlatego, że mi się to podoba. Dla porównania: kostki, bundeswerki i agrawek nie mam, bo to mi się mniej podoba
W ogóle jestem w takiej klasie itd. że jakbym miał być szpanerem i pozerem, to musiałbym nosić wielkie bluzy Adidasa czy Bigstara za 400 zł i obowiązkowo mieć dramy w słuchawkach wiszących tak, żeby inni je słyszeli lepiej ode mnie :?
Ja tam chodze na codzien w miare normalnie, czasem na czarno, czasem nie(zwłaszcza jak jest +40 stopni) za to na koncert w pełnym rynsztunku - dżinsy, koszulki, rozpuszczone włosy ułożone na pudla i jazda

kostke mam, ale raczej na jakieś wyjazdy, rower...na uczelnie chodze z teczką 8) no ale wg. moherowych beretów i tak jestem satanistą, tudzieżwrogiem kościoła i Polski

Taa... wrogiem świętych polskich tradycji...
Ile razy ja to słyszę np. od starszej? :?
Albo jak czasem dla jaj powie sie "Pragnę Twojej krwi" albo cos w tym stylu, to zaraz ktos sobie myśli, że się jest jakimś nienormalnym....
Albo jak się do niewłaściwej osoby powie np. "Szatan zapłać" to jest awantura

Ja niby jestem chrześcijanką. Ale mi to tam zwisa.
Może i wierzę w Boga ale w kościół nie.
Wkurza mnie tylko zachowanie niektórych osób, bo ostatnio babcie w autobusie zaczęły mnie obgadywać, że jestem satanistką.
Katechetka też: Jesteś satanistką?
Taa.. jasne. A co w takim razie robię na lekcji religii?;/
deathless napisał(a):Katechetka też: Jesteś satanistką?
skąd ja to znam

z tym że ja nie jestem wierzący

niby miala powod, ach, ten obrazek maryji, sam sie prosil

Wrrrr...
no ale babka tak twierdzi po moim krzyżu BS na kostce

A to tylko naszywka.
Jednak babcie w autobusie były najbardziej dobijające...
deathless napisał(a):Wrrrr...
no ale babka tak twierdzi po moim krzyżu BS na kostce
A to tylko naszywka.
Ja poluję na tę koszulkę Venom z wielkim pentagramem, z WELCOME TO HELL

tylko zastanawiam się czy starsza mnie wtedy z domu nie wyrzuci
