03-29-2005, 02:41 PM
aXe Rose napisał(a):a na religię chodzę jako postać polemiczna w dyskusjach z księdzemtaaa ja to w klasie jestem zawsze ta ktora nie zgadza sie jako jedyna z katechetka... :?
aXe Rose napisał(a):a na religię chodzę jako postać polemiczna w dyskusjach z księdzemtaaa ja to w klasie jestem zawsze ta ktora nie zgadza sie jako jedyna z katechetka... :?
deathless napisał(a):z tego co wiem, teraz już do tego nie potrzeba bierzmowaniawhatsername napisał(a):To u mnie przynajmniej mama mnie rozumie. Powiedziała , że nie musze , a z resztą będę sie o nie martwić jak będzie potrzebne
Do ślubu?
HaH.
Ślub kościelny.
Później jeszcze brak rozwodu w razie czego.
Głupota :?
Flame napisał(a):z tego co wiem, teraz już do tego nie potrzeba bierzmowania
madpuchatek napisał(a):Ja na religie chodze,można sobie podyskutować z ksiedzem i odrobić lekcje :]Mam to samo. Ale jeśli od przyszłego roku nam wlepią tę jebniętą babę, ktora każe zaliczać wszystkie paciorki i robi klasówki z ewangelii, to ja to pierdolę i przestaję chodzić
madpuchatek napisał(a):Ja na religie chodze,można sobie podyskutować z ksiedzem i odrobić lekcje :]pomiędzy religiami można też ,oprócz kłócenia się z pingwinem i odrabiania lekcji, jeść, pomiędzy religiami pić
aXe Rose napisał(a):U nas na koniec semestru ksiadz brał do odpowiedzi,zadawał jakieś pytania i nawet jak ktos nie znał odpowiedzi to i tak dostawał 5 albo 6madpuchatek napisał(a):Ja na religie chodze,można sobie podyskutować z ksiedzem i odrobić lekcje :]Mam to samo. Ale jeśli od przyszłego roku nam wlepią tę jebniętą babę, ktora każe zaliczać wszystkie paciorki i robi klasówki z ewangelii, to ja to pierdolę i przestaję chodzić
DeMoN.|. napisał(a):hock: i Wy się tym przejmujecie
hock: ??
Jak mi kiedyś siostra habitowa na religii zaczęła mówić co słuchanie takiej muzyki robi z ludźmi (wtedy dokładnie chodziło o Vader), to jej powiedziałem : "co siostra może wiedzieć skoro nie słucha ? i niech mi siostra nie wmawia głupot" i to ją zatkało i zamknęła się...
DeMoN.|. napisał(a):to mi kiedys psycholog probowala wmowic ze sluchanie takije muzyki doprowadza do obledu... :? i nawet pokazywala mi jakiej jej ksiazki ze to jest udowodnione...no coz moja rekacja sprawila ze przestala....hock: i Wy się tym przejmujecie
hock: ??
Jak mi kiedyś siostra habitowa na religii zaczęła mówić co słuchanie takiej muzyki robi z ludźmi (wtedy dokładnie chodziło o Vader), to jej powiedziałem : "co siostra może wiedzieć skoro nie słucha ? i niech mi siostra nie wmawia głupot" i to ją zatkało i zamknęła się...
SPoCo napisał(a):powiedzcie mi jedno: czy wasze katechetki/ksieza/pingwiny tez wmawiaja wam ze "pocalunek przed slubem to grzech, po slubie zreszta tez, a jak chlopak wlozy dziewczynie reke pod bluzke to sie po wsze czasy bedzie smazyl w piekle..."? to tylko jedna z rzeczy ktorych mialam dosc i sobie odpuscilam ;]
deathless napisał(a):I właśnie dlatego nie wierzę w kościół.Dzisiaj się będę czepiał:
Tuomasss napisał(a):deathless napisał(a):I właśnie dlatego nie wierzę w kościół.Dzisiaj się będę czepiał:
W (K)kościół się nie wierzy, on jest - to raz. Dwa, kościół pisany z małej litery to budynek (tu już nie ma w co wierzyć, bo go widać). Trzy, Kościół z dużej litery to wspólnota ludzi wierzących w Boga. A tak w ogóle to Kościół jest po prostu instytucją finansowąMożesz wierzyć w Boga, Jezusa czy w kogo tam chcesz, ale w (k)Kościół wierzyć nie nie ma sensu.