ja mam od wczoraj muzyczna wojne z sasiadem z naprzeciwka. chyba sobie jakies nowe glosniki od kompa kupil albo wieze bo ciagle jakies dziwne dicho puszcza.no ale zobaczymy kto dluzej wytrzyma
Zapuść Nile i go zniszczysz

a mi sasiadka z gory nirvane przed chwila puscila

Neth- to słodkie ;]]
A ja się wkurzyłam bo ok. 24.00 łóżko zaczęło mi skakać (

) jak ktoś z 7 czy 8 piętra puścił techno

taa specjalnie dla niego to sciagne

Polecam In Their Darkened Shrines

Kiedyś wystawiłam głośniki do okna i zrobiłam sąsiadom "imprezkę".Potem przez pewien czas nie był spokój,ale teraz znów szaleją ze swoją muzą.Chyba znów będę musiała zrobić "imprę".

Nade mną mieszka małżeństwo, które ma dwójkę bachorów, wiek 10 i trochę więcej. Mają dwupoziomowe mieszkanie i chyba całe wykafelkowane. Szlag mnie trafia jak w sobotę o siódmej rano (albo raczej w nocy) gówniarze zaczynają zapierdzielać na hulajnogach po całej długości mieszkania... po tych pieprzonych kafelkach

Nic tylko ubić. Na szczęście moja matka jest bardziej nerwowa ode mnie i poszła ich opierdzielić. Już jakieś dwa tygodnie jest spokój. Ale oni potrafią serwować też inne pobudki. Np. tłuczenie mięcha na obiad tak o szóstej czy ćwiczenie na nienaoliwionych wiosełkach w godzinach też niezwykle porannych.
A ja mam takiego fajnego sąsiada, który na swoim pietrze wywiesił kiedyś tabliczkę zakaz palenia, a później schodził piętro niżej, i tam zaczynał palić wychodząc z klatki. A obok niego mieszka jakiś ćpun, którego na szczęście często nie ma w domu. I pamiętam, ze jak byłam młodsza, to ktoś tym od zakazu palelnia na wycieraczkę jakiś śmieć rzucił, a oni przylecieli do moich rodziców i im awanture zrobili, że ja im śmietnik z wycieraczki robie

No i oczywiście ich synek jak ich nie ma w domu, na cały głos puszcza hip-hop, kiedyś to nawet tekst sie rozrużnić wyraźnei dało. A gdzieś za ściana ostatnio cały czas jakieś techno słyszę, ostatnio aż lodówka zaczęła od tego wibrować. No ale na to jest już sprawdzony sposób

moi sąsiedzi wytrzymują wszystko, od Iced Earth aż do The Crown; bardzo mnie to cieszy. Tylko raz miałam najazd, kiedy około 7 rano włączyłam od początku NOTB. Przy "The Prisoner" ze szczoteczką i pianą w ustach otworzyłam sąsiadowi z dołu wyglądającemu jak widmo i uległam jego pokornym prośbom o ściszenie.
nade mną żyją sobie jakieś dwie dziewczynki, które nieustannie grają na fortepianie, ćwiczą gamy, a w czasie wolnym ganiają się po domu i skaczą z kanapy, ewentualnie zapuszczają Ich Troje. Nie muszę chyba wspominać, że po mojej interwencji zwykle robi się cicho
sąsiadkę z naprzeciwka mam typową dresię - w sumie to mi nie przeszkadza, poza patrzeniem na mnie jak na bruda - ale za to mam polewkę, kiedy siedzi na klatce ze swoją bandą i otwiera drzwi, żeby było słychać tę wieś, którą ona preferuje

moi sąsiedzi sie mnie i mojej mamy boją więc jest spokojnie. Czasem tylko mnie czymś wkurzą.
Ja się z moimi sąsiadami widuję raz na 5 lat. Ostatnio mnie jeden zaczepił i był bardzo zdziwiony moim widokiem na osiedlu.
- Ty tu mieszkasz?
- Ta, 5 lat.
- Dziwne, nigdy wcześniej Cię nie widziałem.
Dodam, że mieszkam na osiedlu domków jednorodzinnych. Dosyć małe to moje osiedle a ten sąsiad mieszka 3 domki obok.
Nie mam problemów z sąsiadami wiec oni nie maja problemów ze mną

U mnie to sąsiad kiedyś wyrzucił z trzeciego piętra starą kanapę o 22:00
