U mnie w klatce piętro wyżej leciały butelki po jakieś imprezce.A obecnie jeden taki co mieszka klatkę dalej ma motocykl.Fajną ma maszynę, ale chyba sobie coś dokupił do motorka, bo jak go odpala to słychać 5 ulic dalej, a mnie to wkurwia,jak czytam albo coś w tym stylu, a tu ryk na pół osiedla.
:?
pewnie sobie tlumik wykrecil by szybciej jezdzic

Radochę mam z tego jak cholera.
A tak od pewnego czasu to oprócz wyżej wymienionego przypadku to jest dość spokojnie na osiedlu.I o to chodzi.

Ja nie mam żadnych problemów z sąsiadami. Bo... wyprowadziłąm się z bloku i na razie najbliższy sąsiad mieszka kilkanaście metrów dalej...

Później będzie gorzej, bo mieszkam w domku tzw. wielorodzinnym i ostatnio widziałam, kto chce się wprowadzić obok. Zaglądali mi do okna... A ja (sic!) byłam w nieładzie... Że tak powiem. W każdym bądź razie będę miała za sąsiada hh i jego siostrę... Jeśli nie będą nastwaić swojej muzyki na full, to będziemy żyć w zgodzie...
Moja koleżanka ma piekło. Jej sąsiedzi co pięć minut (dosłownie) dzwonią na policję ze skargą. Np.? 'Panie policjancie, ona za głośno chodzi...'
dziś, tradycyjnie, zbudził mnie dźwięk wiertarki około godziny 10., kiedy to zwykle jestem pogrążona jeszcze w głębokim śnie. Zerwałam się więc z łóżka, zakrzyknęłam gromko "dawno, kur*a, nie wierciliście" i przystąpiłam do zwykłego w tych wypadkach rytuału. Chwała przyrodzie za zjawisko tłumienia fal dźwiękowych...
Dzisiaj rano u mnie Wojna Na Głośniki vol.2
Ten *#%!!@# zza ściany po raz kolejny przekonał się, że nie warto mnie budzić o 7 rano w wakacje

. Zestaw Creative 5.1 robi swoje... Mandaryna nie ma szans z Rammsteinem

Jedyna rada na sąsiadów jest taka, że oni muszą odczuwać lęk przed nami.
Skutkuje ale znajomości przez to mało...
Moi sąsiedzi już napewno mnie znienawidzili bo ciągle słuchaja....moich krzyków.
