The Moody Blues - zna ktoś ? Prekursorzy gatunku. Płyta "Days of future passed" - to taka muzyka klasyczna (pierwsi nie wiem czy skonstruowali, ale zaczęli pierwsi używać melotron) połączona z Beatlesami. Nieco naiwna, wiosenny klimat, ale zawiera też "Nights in white satin" - jedną z najpiękniejszych rockowych ballad, pewno sporo z Was kojarzy ten utwór ;)
A ja jeszcze polecam "Seventh Sojourn" z kilkoma fajnymi utworkami, m.in. "I'm just a singer in a rock n' roll band" - strasznie zakręcony utwór (lata 60., nieco swingu, trąci też zakręconą muzyką z jakiegoś kryminału, bądź dancingu) oraz "Isn't life strange" - smutna, spokojna i ładna balalda. Szkoda, bo nieco zapomniany zespół
Procol Harum i
Yes - generalnie zarzuty mam do nich te same, co do Genesis (wyjątki: "Close to the edge" to świetna płyta, "Salty Dog" tych drugich momentami też jest całkiem znośne).
Riverside i
Indukti - wielkie nadzieje, prawie zyskali już miano zbawicieli polskiego prog-rocka. Chyba wszędzie entuzjastyczne recenzje.. słyszałem tylko to, co w internecie umieścili, tych pierwszych na
http://www.progarchives.com/ (polecam, bardzo zacna strona !!) i wybitnie mi nie podeszli. Poza tym, obecnie dość ciężko dostać - czekałem 3 tygodnie, aż koleś z muzycznego mi sprowadzi i nic. Może nakład się wyczerpał ?
Ze mną jest tak, że im więcej pozytywnych recenzji czytam (szczególnie debiutów, ludzie chyba za wszelką cenę chcą znaleźć zespół na miarę takich Pink Floyd), tym bardziej odechciewa mi się poznać jakąś płytę i szukam czegoś mniej popularnego, a równie dobrego, jeśli nie lepszego, tylko mniej lansowanego, więc raczej wątpię, żebym sięgnął po jeden bądź drugi zespół, z prog-rocka to teraz mam na oku album 'Indian Summer' zespołu o tym samym tytule- zapowiada się ciekawie.
A jak będzie wyglądać przyszłość gatunku ? Obawiam się, że nie najlepiej.. prog rock najlepsze lata dawno ma już za sobą, a większość powstających zespołów idzie za modą na prog-metal (przykład: Porcupine Tree - "Deadwing" - pluję sobie w brodę, że kupiłem tę płytę i to nauczka, żeby nie kupować tego, co wszyscy reklamują i co jest na pierwszych półkach w Empiku), którego nie lubię, albo próbuje łączyć King Crimson, Tool, Marillion, Opeth i Anathemę w jedno. Ale bądźmy w dobrej myśli :)