Maiden, Maiden, Maiden... jak to juz ktos napisal: Dickinson na batoniku... ale co niektorzy ludzie NIE POTRAFIA ZROZUMIEC/ POMYSLEC, kiedy ktos przedstawia im SENSOWNE ARGUMENTY, w ktorych wykazuje, ze muzyka JP jest godna uwagi, ba jest lepsza niz muzyka IM. fakt faktem (tego nie da sie zanegowac), ze jesli chodzi o umiejetnosci, to Priest miazdzy dziewice wrecz bezlitosnie... co do muzyki... no coz... ja wlasnie WIOSKA nazywam granie bez przerwy tego samego, pitolenie smiesznych wstaweczek, ktore tworza, tzw.(hehe)maidenowski styl. ludzie, (tu zwrot do fanow IM) nie widzicie, ze ten zespol gra to samo, w kolko od 25 lat?? ja pierdole, tak mozna bylo nagrac pierwsze dwa albumy (calkiem niezle zreszta), ale nie ujebac tak chyba 13 albumow (jesli wszystkie pamietam w t7ym momencie)... no ale coz...
aha... co do fanow- w Europie tak, maiden jest bardziej szanowany... ale na innych kontynetach juz nie

np.: w stanach... a maiden juz kompletnie nie ma czego szukac w japonii bo tam rzadzi Helloween i Gamma RAy...
shit... ja na serio nie wiem, jak mozna tutaj poruwnywac Tiptona i spolki to maiden... tragedia... to tak apropos...