• 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5

Genesis
#31

Kuman666 napisał(a):A ja byłem w Chorzowie i było niesamowicie...nudziłem sie tylko na kilku kawałkach typu follow you,hold on my heart czy throwling it all away.Ale słuchając początku,Ripples, In the Cage,Los Endos czy solówki Z Firth of Fifth byłem w transie

No własnie dla tych momentow zaczynam żalować że nie byłem Sad ale - mam nadzieje wciąż że zobaczę ich i to z ... Wiadomo Kim Wink
Odpowiedz
#32

No koncert był rewelacyjny, naprawdę było "dla każdego coś miłego", nagłośnienie idealne(śmiesznie to zabrzmi, ale było duuużo głosniej niż na RHCP czy pearl jam), wspaniała scenografia, no i starsi panowie w wyśmienitej formie, nawet jeśli ten powrót jest tylko dla kasy, to ja chce więcej takich powrotów jeżeli mają być na takim poziomie. Collins dużą część koncertu spędził za drugim zestawem perkusyjnym, więc muzyka zabrzmiała naprawdę potężnie, najlepiej wypadły chyba te dłuższe kawałki z ery Collinsa(Home by the sea, Mama, Domino itp), ale te w oryginale śpiewane przez Gabriela niewiele odstawały... kurna, nawet maksymalnie mnie irytujące w wersji studyjnej "invisible touch" na żywo dało radę Big Grin Do pełni szczęścia zabrakło mi chyba tylko "knife".
KelThuz napisał(a):estem pieprzonym fanatykiem ATARI, zwalczam amigowców od roku 1989. Amigowcy to plaga świata, lewica wśród komputerowców, no i oczywiście skrajne pedalstwo
Odpowiedz
#33

Tomash napisał(a):Do pełni szczęścia zabrakło mi chyba tylko "knife".

masz za duże wymagania Confusedhock:
ale jeśli sie dobrze wsłuchałeś to był fragment "Stagnation"
fucking kurwa darkness spirytus vodka
Odpowiedz
#34

Dla mnie Genesis to przede wszystkim Phill Collins na wokalu i dla wszystkie płyty z nim nagrane są genialne.Twórczości z Peterem Gabrielem nie trawię za bardzo.Natomiast bardzo mi się podoba płyta z Rayem Wilsonem na wokalu.Ulubione albumy Genesis to wszystko z P.Collinsem jako głownym wokalistą +"Calling all station".
Odpowiedz
#35

Wybacz, ale tego nie rozumiem. Jak można jeść buraki pastewne gdy na wyciągnięcie ręki leży kawior i szampan Wink
Odpowiedz
#36

http://forum.genesis.and.pl/viewtopic.php?t=704

tutaj bootleg(nie ten oficjalny a nagrywany minidisciem przez jednego z fanów) z chorzowskiego koncertu. Jakość słaba(potwornie zbasowane brzmienie) ale spokojnie da się słuchać.. no i cały czas słychać deszcz Big Grin

edit: takich pare obrazków znalazłem:

[Obrazek: 1269373.jpg]

[Obrazek: yesteyeshmagenesisvh9.jpg]


no i najbardziej niszczący moment wieczoru Big Grin

[youtube]http://youtube.com/watch?v=mTYU6h5K9wQ[/youtube]
KelThuz napisał(a):estem pieprzonym fanatykiem ATARI, zwalczam amigowców od roku 1989. Amigowcy to plaga świata, lewica wśród komputerowców, no i oczywiście skrajne pedalstwo
Odpowiedz
#37

buubi napisał(a):No własnie dla tych momentow zaczynam żalować że nie byłem Sad ale - mam nadzieje wciąż że zobaczę ich i to z ... Wiadomo Kim Wink
Wiadomo, wiadomo...plotki ponoć krążą,że jeśli dojdzie do takiej reaktywacji o jakiej myślisz to całkiem możliwe, iż ujrzymy całego "Baranka" Tongue
fucking kurwa darkness spirytus vodka
Odpowiedz




Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości