• 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5

Czy w każdym utworze musi byc solówka gitarowa?
#61

Nie musi być koniecznie ,ale cały album bez solowki jak st anger to lipa. Ale nigdy solowki na siłę... Jak ktoś nie umie niech się nie zabiera
BLOOD SUGAR SEX MAGIK - the best thing since bread came sliced
[Obrazek: redpapryczkipk7.jpg]
Odpowiedz
#62

Przemek87 napisał(a):Ale nigdy solowki na siłę... Jak ktoś nie umie niech się nie zabiera

Proste ale słuszne stwierdzenie.
Jak mówi porzekadło starożytnych - "dobre solo nie jest złe" Big Grin . No i solówka musi być jak nie techniczno-popisowa to chwytliwo-melodyjna czy najlepiej chwytliwo-techniczna Wink . Innej możliwości nie ma... znaczy się jest... Smile ale dostajemy wtedy nie solo a wydawanie losowych dźwięków na instrumencie, a to ciekwe już nie jest Big Grin .
[Obrazek: loudness-akira-nevermore-jeff.gif]
Odpowiedz
#63

Przyklad- Slayer(niestety...)- Hanneman i King to dobrzy rzemieslnicy, ale wirtuozi gitary raczej z nich przecietni. Pierwiastek geniuszu odnajdziemy jedynie u Lombardo, ktory jak wiemy solowkami sie nie zajmie, chyba ze tymi perkusyjnymi Tongue
Odpowiedz
#64

Lech napisał(a):Przyklad- Slayer(niestety...)- Hanneman i King to dobrzy rzemieslnicy, ale wirtuozi gitary raczej z nich przecietni. Pierwiastek geniuszu odnajdziemy jedynie u Lombardo, ktory jak wiemy solowkami sie nie zajmie, chyba ze tymi perkusyjnymi Tongue

no chyba zartujesz.
m a s t e r s o f m e t a l, a g e n t s o f s t e e l !
Odpowiedz
#65

Lech napisał(a):Przyklad- Slayer(niestety...)- Hanneman i King to dobrzy rzemieslnicy, ale wirtuozi gitary raczej z nich przecietni. Pierwiastek geniuszu odnajdziemy jedynie u Lombardo, ktory jak wiemy solowkami sie nie zajmie, chyba ze tymi perkusyjnymi Tongue

To tak jakbyś napisal że Michał Anioł nie był wirtuozem pędzla. Moze i nie był. Ale był geniuszem Wink
Odpowiedz
#66

mimo ze to dzial Heavy/Power/Thrash, to zdecydowanie NIE!. nawet jesli uznamy solowke za rockowo/metalowy odpowiednik improwizacji.
jasne, fajnie to brzmi ale napewno nie jest zadną koniecznoscią...
Odpowiedz
#67

buubi napisał(a):
Lech napisał(a):Przyklad- Slayer(niestety...)- Hanneman i King to dobrzy rzemieslnicy, ale wirtuozi gitary raczej z nich przecietni. Pierwiastek geniuszu odnajdziemy jedynie u Lombardo, ktory jak wiemy solowkami sie nie zajmie, chyba ze tymi perkusyjnymi Tongue

To tak jakbyś napisal że Michał Anioł nie był wirtuozem pędzla. Moze i nie był. Ale był geniuszem Wink

A czy napisalem gdzies ze nie sa geniuszami? Wink Budowanymi przez siebie mozolnie riffami sieja zniszczenie, ale solowki Slayer'a sa co najwyzej przecietne, przykro mi. Chociaz w sumie po chuj mi dobra solowka Slayerze- i tak caly swiat maja u stop, a 06.06.2006 pokaze czy utrzymali forme. Czuje po kosciach, ze tak.
Odpowiedz
#68

Lech napisał(a):A czy napisalem gdzies ze nie sa geniuszami? Wink Budowanymi przez siebie mozolnie riffami sieja zniszczenie, ale solowki Slayer'a sa co najwyzej przecietne, przykro mi. Chociaz w sumie po chuj mi dobra solowka Slayerze- i tak caly swiat maja u stop, a 06.06.2006 pokaze czy utrzymali forme. Czuje po kosciach, ze tak.

Dobrze mowisz. Lecz w sprawie solowek, Twoja ocena jest jedynie subiektywna. Przeciez solowki Slayera sa GENIALNE. Moze nie maja flakowatych solowek ala Fade to Black, ale z takimi precz do heavy metalu, a nie do thrashu.
m a s t e r s o f m e t a l, a g e n t s o f s t e e l !
Odpowiedz
#69

Hmm no jeśli chodzi o solówki w Slayerze, to jak powiedzial kiedyś, dawno temu Peter z Vadera, King i Hanneman stworzyli nową jakość i nowy sposób grania w solówkach i wg mnie jako pierwsi umieścili w nich Diabła Wink (nie żartuję)
Odpowiedz
#70

statekx napisał(a):
Lech napisał(a):A czy napisalem gdzies ze nie sa geniuszami? Wink Budowanymi przez siebie mozolnie riffami sieja zniszczenie, ale solowki Slayer'a sa co najwyzej przecietne, przykro mi. Chociaz w sumie po chuj mi dobra solowka Slayerze- i tak caly swiat maja u stop, a 06.06.2006 pokaze czy utrzymali forme. Czuje po kosciach, ze tak.

Dobrze mowisz. Lecz w sprawie solowek, Twoja ocena jest jedynie subiektywna. Przeciez solowki Slayera sa GENIALNE. Moze nie maja flakowatych solowek ala Fade to Black, ale z takimi precz do heavy metalu, a nie do thrashu.

Oczywiscie ze ta ocena jest super subiektywna, tylko taka wchodzi w gre mowiac o Slayerze w wymiarze "solowkowym"(choc szatana w nich nie brakuje Tongue ). Obiektywnie mozna o nim powiedziec "jedynie" ze miazdzy i czuc od niego piekielna siare na kilometr Wink

btw. nie wiem czy ta polemika nie winna znalezc sie w temacie o Slayerze Smile
Odpowiedz
#71

MaFFej napisał(a):
Przemek87 napisał(a):Ale nigdy solowki na siłę... Jak ktoś nie umie niech się nie zabiera

Proste ale słuszne stwierdzenie.
Jak mówi porzekadło starożytnych - "dobre solo nie jest złe" Big Grin . No i solówka musi być jak nie techniczno-popisowa to chwytliwo-melodyjna czy najlepiej chwytliwo-techniczna Wink . Innej możliwości nie ma... znaczy się jest... Smile ale dostajemy wtedy nie solo a wydawanie losowych dźwięków na instrumencie, a to ciekwe już nie jest Big Grin .
Jeśli grasz bardzo szybkie zagrywki (składające się np. z samych szesnastek), to zwykle ucho wyłapie tylko pierwszy i ostatni dźwięk, tak więc reszta może być nawet lekko losowa Tongue
[Obrazek: neostrada3ol.gif]
Odpowiedz
#72

Wydaje mi się, że w przypadku piekielnie szybkich solówek nie trzeba przykładać tak wielkiej wagi do każdego dźwięku, wystarczy żeby każdy z nich trzymał się nieco szkieletu, miał "ręcę i nogi" i w pewien sposób odnosił się do tych wcześniejszych, ale to nie znaczy, że można zastosować tu KOMPLETNĄ losowość Wink. Ważne żeby takie solo nie było chociaż kakofonioczne Tongue .
[Obrazek: loudness-akira-nevermore-jeff.gif]
Odpowiedz
#73

MaFFej napisał(a):Wydaje mi się, że w przypadku piekielnie szybkich solówek nie trzeba przykładać tak wielkiej wagi do każdego dźwięku, wystarczy żeby każdy z nich trzymał się nieco szkieletu, miał "ręcę i nogi" i w pewien sposób odnosił się do tych wcześniejszych, ale to nie znaczy, że można zastosować tu KOMPLETNĄ losowość Wink. Ważne żeby takie solo nie było chociaż kakofonioczne Tongue .
To racja, ale i tak nikt nie wychwyci, w którym miejscu zagrałeś cały ton, a w którym pół tonu Tongue
[Obrazek: neostrada3ol.gif]
Odpowiedz
#74

Fakt, faktem - ludzkie ucho jest mocno ograniczone i takich niuansów to nie wyłapie Smile . Nie przesadzajmy jednak mój drogi bo wyjdzie na to, że byle jaki sadysta, męcząc się nad gitarą, gwałcąć ją, wyda dźwięki układające się w zabójcze solo, a tak do konca nie jest... Wink
[Obrazek: loudness-akira-nevermore-jeff.gif]
Odpowiedz
#75

MaFFej napisał(a):Fakt, faktem - ludzkie ucho jest mocno ograniczone i takich niuansów to nie wyłapie Smile . Nie przesadzajmy jednak mój drogi bo wyjdzie na to, że byle jaki sadysta, męcząc się nad gitarą, gwałcąć ją, wyda dźwięki układające się w zabójcze solo, a tak do konca nie jest... Wink
Ej! Ja mówiłem TYLKO o szybkich partiach, a solo składające się wyłącznie z szybkich jest zawsze do dupy.
[Obrazek: neostrada3ol.gif]
Odpowiedz


Podobne wątki…
Wątek: / Autor Odpowiedzi: Wyświetleń: Ostatni post



Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości