03-06-2005, 02:12 PM
03-06-2005, 02:13 PM
Coś mi mówi, że teraz to określenie będzie tu często stosowane wśród kostko-sceptyków 

Anonymous
03-06-2005, 03:04 PM
aXe Rose napisał(a):Coś mi mówi, że teraz to określenie będzie tu często stosowane wśród kostko-sceptykówno w sumie trafne skojarzenie

03-09-2005, 05:38 PM
nowy napisał(a):hehe
moi koledzy z klasy wymyslili nowe okreslenie
na moja piekna zielona kosteczke
"spadochron"
ci to moja wyobraznie
No kurwa, "kóń by sie uśmiał...", naprawdę...
03-09-2005, 06:47 PM
nowy napisał(a):hehe
moi koledzy z klasy wymyslili nowe okreslenie
na moja piekna zielona kosteczke
"spadochron"
ci to moja wyobraznie
Ja tam zawsze słyszałem że moja przypomina chlebak na granaty

03-09-2005, 07:14 PM
Morte napisał(a):nowy napisał(a):hehe
moi koledzy z klasy wymyslili nowe okreslenie
na moja piekna zielona kosteczke
"spadochron"
ci to moja wyobraznie
Ja tam zawsze słyszałem że moja przypomina chlebak na granaty
O kurwa jest coraz zabawniej...fajne macie tematy w rozmowach ze znajomymi...

Z czym Ci się kojarzy moja kostka??

03-09-2005, 10:15 PM
Norhaji napisał(a):Przechodze przez las napotkalem jakiegos dzieciaka co na sankach zjezdzal mijam go on na mnie sie wlepia z przerazonym wzrokiem(jak jestem wkurzony wygladam jak bym chcial wszystkich pozabijac wzrokiem) minolem go i slysze glosne ufff... potem jak mi przeszlo smialem sie z tego przecie nie jestem az tak straszny chyba ;p...a może sie bał że mu zrobisz zdjecie

03-31-2005, 08:24 PM
...
03-31-2005, 08:45 PM
SPoCo napisał(a):powiedzcie mi co myslicie widzac:ja mam jednego kumpla skejta ktory biega z kostka w bundeswerze .. i moze powiedzec ci o ciezkim brzmieniu wiecej niz coniektorzy na tym forum
skejt + rajboki/adidosy + kostka [obowiazkowo bez naszywek!] ???
albo
skejt + glany?
skejt+glany ....znalam jednego kolesia ktory sie tak ubieral i sluchal metalu ...
jedziecie innych za to ze krytykuja wasz wyglad..
czemu ty jedziesz kogos wedlug schematu skejt musi sluchac HH?
[tatada ja czasem slucham K44 i PFK ... co zabierzecie mi legitymacje klubowa?]
03-31-2005, 09:00 PM
sory ale nie wiem co to pfk ;], kumpel moj jest skejtem a slucha gotha, mowil ze dla niego skejtem jest kazdy kto jezdzi na desce/rowerze, niewazne jakiej muzy slucha.
03-31-2005, 09:09 PM
ehh ale w kraju polska ludzi ocenia sie tylko i wylacznie po wygladzie i w piekny sposob sie ich szufladkuje
PFK=Paktofonika
PFK=Paktofonika
03-31-2005, 09:25 PM
tak czytam Wasze wypowiedzi i zastanawiam sie gdzie mieszkacie, bo ja jakos nigdy nie spotykam babc ani dzieciakow ktore ode mnie uciekaja.w rodzinie tez jakos nikt problemu nie ma. a u Was(nie u wszystkich oczywiscie)za kazdym rogiem spotykacie przerazone dziecko blagajace o litosc
nigdy nikt nie powiedzial o mnie "satanista" albo cos w tym stylu. chyba troche przesadzacie i zbytnio chcecie nadac sobie image "mrocznych" postaci od ktorych ucieka polowa miasta/wioski
cos tu jest chyba nie tak...


03-31-2005, 10:17 PM
PFK jeszcze trawię 

03-31-2005, 10:29 PM
ja miałem przygodę z dresami, którzy wyzwali mnie od dziwaków i brudasów. to typowe i częste... ale moja kumpela z gg opowiedziała mi że kiedyś będąc na spacerze (w czarnym, gotyckim płaszczu i w butach w stylu Kiss) podbiegło do Niej kilku przedszkolaków z tekstem:
"przedszkolak1: potrafisz zmienić się nietoperza??
kumpela: eee...
przedszkolak2: mówie Ci że to nie wampir, tylko Batmanka"
"przedszkolak1: potrafisz zmienić się nietoperza??
kumpela: eee...
przedszkolak2: mówie Ci że to nie wampir, tylko Batmanka"
03-31-2005, 10:32 PM
Lech napisał(a):tak czytam Wasze wypowiedzi i zastanawiam sie gdzie mieszkacie, bo ja jakos nigdy nie spotykam babc ani dzieciakow ktore ode mnie uciekaja.w rodzinie tez jakos nikt problemu nie ma. a u Was(nie u wszystkich oczywiscie)za kazdym rogiem spotykacie przerazone dziecko blagajace o litoscNa ulicy też mnie raczej babcie nie zaczepiają itd. Mnie się czepia tylko matka... ale to dlatego, że ona nie ma na co zwalić, że piję, palę i do świętych nie należę - więc ostatnio coraz częściej zwala to na muzykę, której słucham...nigdy nikt nie powiedzial o mnie "satanista" albo cos w tym stylu. chyba troche przesadzacie i zbytnio chcecie nadac sobie image "mrocznych" postaci od ktorych ucieka polowa miasta/wioski
cos tu jest chyba nie tak...