
TRADYCYJNE SIEMANKO.. JESTEM CIEKAWA ILE OSOB DOCENIA MUZYKE JUDAS PRIEST I ZA CO JA LUBICIE... HMM..
JA PO KONCERCIE W PRADZE ZNOW JESTEM POD WIELKIM WRAZENIEM SILY GLOSOWEJ I FIZYCZNEJ HALFORDA

Lubie JUDAS PRIEST ale ich wielkim fanem nie jestem
Sily fizycznej Halfiego? A ile na klate bierze? Daje glowe ze pan z Manowara nie przebije.. Sily fizycznej? <confused>
Prawda jest taka ze nie lubie Judasow.. bardzo nie lubie.. Judasi powinni wziasc sie za rece z chlopakami z Hammerfalla i Annihilatora i isc spiewac do Blekitnej Ostrygi..
Judas??? zajebista kapela.... zajbista sekcja rytmiczna, zajebiste gitary i zajebisty wokal.... chociaz Owens dla mnie spiewal lepiej... bo mia potege w glosie, natomiast Halford... coz... jest dobry, ale Ripper jest lepszy

i lepiej spiewa Painkillera... pozdro

Dobra kapela.Album "British Steel" to dla mnie podstawa metalu.
To sa prawdziwi bogowie heavy metalu , a nie jakis tam Iron Maiden
heh...to tylko twój subiektywny pogląd..

Nie tylko jego, tez wole Ksiezulkow niz dziewice. Sam nie wiem czemu,.. Ale to wszystko zalezy od gustu.
Co do Judasow, uwielbiam kawalek Breaking The Law

Meski jest

w ich muzyce świetne jest to, ze zarowno "stary" judas, ten z Killing Machine, Rocka Rolla, czy British Steel, jak i ten "nowszy"- Jugulator, Demolition, to sa nadal caly czas swietne albumy. Mimo zmiany stylu grania (nikt mi nie powie, ze nie dostrzega zadnej zmiany, bo w takie bajki nie uwierze) to jest nadal dobry, brytyjski Judas Priest.
Poza tym to bardzo dobry sklad, jezeli wezmiemy pod uwage umiejetnosci jego członków...
dobre gitary, niezły pałker, niczego sobie basista i wokal (zarowno Halford, jak i młodziutki Ripper, chociaz osobiscie bardziej mi sie podoba głos tego drugiego), to sprawia, ze Judas to nieustannie pędząca bestia...
i dobrze, ze ta bestia sie odrodzila, bo zycie bez ich muzyki byloby duuzo ubozsze...
Judasi to moja ulubiona kapela , a Halford spiewa genialnie ( ach te jego góry )i Ripper sie do niego nie umywa ze swoim zalosnym Demolition . Moje ukochane albumy to Unleashed in the East , Defenders of the Faith oraz Painkiller .
A juz 4 stycznia nowa płyta w klasycznym skladzie z Robciem .
Judas... Judas... Judas... zajebisty zespół Pana Halforda głos.. potega !! Halford miażdzy wszystkich swoim nieposkromionym głosem... PAINKILLER wymiata. Natomiast jesli chodzi o solowy album Haforda to RESURECTION czuje sie wniebowzięty gdy tego słucham... to jest błogosławienstwo..

)!!!!
Krolik napisał(a):To sa prawdziwi bogowie heavy metalu , a nie jakis tam Iron Maiden
święte słowa... 100% zgody z mojej strony... , ameno!
Ja też się zgodzę

Kiedyś wygrzebałam z szafy mojego brata kasetke "Painkiller" i prawie spadałam z krzesła. Ale wymiatają 8)
