10-07-2004, 06:58 PM
10-15-2004, 09:04 PM
jak myślicie, jak to było z curtem kobajnem i jego samobójstwem (?)
hock:

10-15-2004, 09:55 PM
czytałam i słyszałam kilka wersji, m.in., że umyślnie przedawkował heroinę, że się powiesił i jeszcze, że ktoś "pomógł" mu umrzeć, cokolwiek to miało znaczyc. podejrzewam, że nigdy sie nie dowiemy jak to było na prawdę. ja sama jakoś się nigdy nie zastanawiałam, ale wydaje mi się, że Curt nie wytrzymał tego wszystkiego, co zaczęło sie dziać wokół Nirvany i jego samego, no i po prostu skończył ze sobą. to przykre.
10-17-2004, 06:47 PM
nie jak on umarł ale wydaje mi się że jednak był Kurtem a nie Curtem.
Zresztą kogo to obchodzi. Nie żyje i już.
Zresztą kogo to obchodzi. Nie żyje i już.
10-17-2004, 07:10 PM
no fakt że Kurtem a nie Curtem był, ale szkoda że nie żyje
według mnie to jego żonka coś miała z tym wspólnego
podobno twierdzi że jedynie ona (a nie pozostali żyjący członkowie grupy) ma prawa autorskie do wszystkich nagrań NIRVANY
hock: coś tu jest nie tak... czy to nie dziwne i irytujące???? chyba nie ona śpiewała tylko KURT a ona uważa się za właścicielke :? coś mi tu nie gra ...



10-17-2004, 08:34 PM
Byl kiedys film dokumentalny (?) o tej calej sprawie.. Tam rowniez za teorie wlasciwa przyjeto teorie mowiaca upozorowaniu samobojstwa przez zone Kurta..
Wlasnego zdania na ten temat nie mam.. aczkolwiek do rewelacji autorow ww filmu podchodze bardzo sceptycznie..
Wlasnego zdania na ten temat nie mam.. aczkolwiek do rewelacji autorow ww filmu podchodze bardzo sceptycznie..
10-17-2004, 08:38 PM
Mówiąc szczerze nie szczególnie mnie sprawa śmierci Cobaina interesuje. Wiem, że facet jest znany etc. ale jest to dla mnie śmierć taka jak każdego innego człowieka, tyle, że jej ktoś sztucznie dodał legendy, bez wątpienia z przyczyn komercyjnych.
10-18-2004, 06:15 PM
Dżemik napisał(a):Byl kiedys film dokumentalny (?) o tej calej sprawie.. Tam rowniez za teorie wlasciwa przyjeto teorie mowiaca upozorowaniu samobojstwa przez zone Kurta..
Wlasnego zdania na ten temat nie mam.. aczkolwiek do rewelacji autorow ww filmu podchodze bardzo sceptycznie..
Taa, widziałam. Na Planete leciał XD
ja podtrzymuję stanowisko - zastanawianie się czy popełnił samobójstwo czy Love mu pomogła jest jak dywagacje na temat co było pierwsze: jajko czy kura.
Poza tym, hej hej! To jest temat muzyka grunge a nie tajemnicza śmierć Kurta C.!
10-18-2004, 06:19 PM
A ja sobie szaleję za 2 piosenkami Creeda - "My sacrifice" i "With arms wide open" . Z tego wszystkiego aż się ich nauczyłem grać na gitarze
W tej pierwszej jest genialna , aczkolwiek schematyczna i banalna solówa .

01-09-2005, 07:52 PM
alice in chains uwielbiam. jeden z lepszych zespołów. nothing safe jest poprostu genialne *ach i och*
pearl jam słucham i darzę szacunkiem. mają kawałki dobre na wszytko. od prawie-że-nostalgicznych do energicznych i z 'tym czymś'.
a nirvana... nic rewelacyjnego w sumie. przede wszytkim zraziła mnie cała, już wręcz, legendarna otoczka wokół zespołu. bo gdyby nie śmierć kurta, moim skromnym zdaniem całkiem bezsensowna, zespół nie miał by takiego wzięcia. zapewne.
pearl jam słucham i darzę szacunkiem. mają kawałki dobre na wszytko. od prawie-że-nostalgicznych do energicznych i z 'tym czymś'.
a nirvana... nic rewelacyjnego w sumie. przede wszytkim zraziła mnie cała, już wręcz, legendarna otoczka wokół zespołu. bo gdyby nie śmierć kurta, moim skromnym zdaniem całkiem bezsensowna, zespół nie miał by takiego wzięcia. zapewne.
02-23-2005, 07:41 PM
Nirvany- zawsze, wszedzie, o każdej porze
PJ od czasu do czasu, Alice są spoko =] Creed jest cool =] Lubie grunge.

02-24-2005, 04:55 PM
Grunge to dla większości głównie Nirvana ,a dla mnie natomiast niespodziewanie, wbrew wszystkim pozorom...
też
8)
Ale rozwalają mnie tesksty zwykle napisane przez niedorozwiniętych
(to i tak za mało) fanów hh i techna :? (straszne gówno) : "I love Nirwana".
To żałosne
ale właśnie tacy zaczynają "słuchać" Nirvany, nie wiedząc nawet kto to Kurt Cobain
hock:
a co do śmierci Kurta :"Ulubieńcy bogów umierają młodo lecz póżniej żyją wiecznie w ich towarzystwie...
AVE SEATTLE 8)
też

Ale rozwalają mnie tesksty zwykle napisane przez niedorozwiniętych

To żałosne


a co do śmierci Kurta :"Ulubieńcy bogów umierają młodo lecz póżniej żyją wiecznie w ich towarzystwie...
AVE SEATTLE 8)
02-24-2005, 08:29 PM
Hyhy, moja 'znajoma' gdy miała napisać jaki jest jej ulubiony zespół i solista napisała własnie Nirwana i że Curt Kobajn....
po prostu bez komentarza 


02-24-2005, 09:36 PM
polska młodzież...
kogo masz na myśli
...patrz -> Emila, gabrysia
hock: ale ja nic nie sugeruje...

kogo masz na myśli


02-25-2005, 09:47 PM
ja osobiscie nie lubie grunge ani zanego zespolu z tego srodowiska...bardzo denerwuje mnie maniera wokalna...taki jakby "belkot"...oczywiscie bez urazy dla fanow grune...