07-13-2005, 08:19 PM
07-26-2005, 06:57 AM
Havoc napisał(a):Szkoda że nie istnieje !! Bardzo fajny zespół !!! Mogliby dać jeszcze wiele koncertów gdyby nie ta piepszona choroba Chucka !!!
panie Admnin, potrzebna taka emota która wali głową w mur ze zrezygnowaną miną. Taka by tu pasowała najlepiej.
Aha "pieprzona" a nie "piepszona" ..............
07-26-2005, 01:52 PM
DOBRE HAHAHAHAHAHA
08-18-2005, 09:42 AM
legenda.. muzyczna legenda. Zespół wręcz fenomenalny. Genialne zmiany tempa i ciekawe rytmy perkusyjne podbiły moje serce. Tak arytmicznego nawalania w gary bez zmiany tempa zaraz po Planet X nigdzie nie słyszałem. Wszystkie płyty sa świetne ale "the sound of perseverance" nie daje się pobić. Heil dla Death za ich progresywny death metal
09-26-2005, 09:42 AM
Death? Cudeńko ale z racji tego że nie przepadam za taka muzą którą grali na początku swego istnienia gustuję raczej w ostatnich płytach- "Symbolic" a przede wszystkim "The Sound Of Perseverance". Ta ostatnia jest jedną z najlepszych płytek(jeśli nie najlepszą) jakie kiedykolwiek słyszałam!
09-26-2005, 03:24 PM
Kurde, "Sound..." to - chyba, bo specjalnie jej nie słuchałem - dobra płytka, ale wokal Chucka kompletnie mi nie pasuje. Nie mogę się zmusić, żeby całość przesłuchać, chociaż niejednorotnie była ku temu okazja. Może kiedyś zepnę zwieracze i przesłucham (i się przekonam do tego albumu).
12-13-2005, 05:04 PM
Właśnie dzisiaj mija kolejna rocznica śmierci genialnego Chucka Schuldinera... Szkoda, naprawdę wielka szkoda, facet miał jeszcze całe życie przed sobą, a przy tym mógł jeszcze stworzyć tyle wspaniałych kawałków... 
[*]

[*]
12-13-2005, 05:21 PM
aXe Rose napisał(a):Właśnie dzisiaj mija rocznica śmierci genialnego Chucka Schuldinera... Szkoda, naprawdę wielka szkoda, facet miał jeszcze całe życie przed sobą, a przy tym mógł jeszcze stworzyć tyle wspaniałych kawałków...tiaa - racja - ostatnimi czasy mialem przyjemnosc zapoznac sie z wieksza iloscia albumow Death niz wczesniej a takze z 2 zarejestrowanymi juz jakis czas temu koncertami no i faktycznie Chuck byl swietnym gitarzysta i bardzo ciekawym wokalista - szkoda ze Death nie istnieje juz
[*]
btw. tylko nie piszcie zeby spoczywal w Valhalli tak jak pisaliscie w topicu o Ace bo to troche zalosne

12-13-2005, 05:32 PM
SBG - 6/10 (kiedys mi sie bardziej podobala)
L - tylko raz slyszalem i to dosyc dawno
SH - 7/10
H - 8/10
ITP - 9/10
S - 9,5/10
SOP - 7,5/10
btw. niech spoczywa w *Valhalli
*cyckach
L - tylko raz slyszalem i to dosyc dawno
SH - 7/10
H - 8/10
ITP - 9/10
S - 9,5/10
SOP - 7,5/10
btw. niech spoczywa w *Valhalli

*cyckach
12-13-2005, 05:45 PM
Wszystkie są wielkie ale "Leprosy" to absolutny kult i esencja stylu. Miazga !!!
12-13-2005, 05:50 PM
ITP - 9,5/10
S - 9/10
H - 8,5/10
L - 8/10
TSOP- 8,5/10
SBG i SH jeszcze nie mialem okazji posluchac
i oczywiscie dla Chucka spoczynek w gromadzie cyckow
S - 9/10
H - 8,5/10
L - 8/10
TSOP- 8,5/10
SBG i SH jeszcze nie mialem okazji posluchac

i oczywiscie dla Chucka spoczynek w gromadzie cyckow

12-14-2005, 02:29 PM
Elvis napisał(a):Kurde, "Sound..." to - chyba, bo specjalnie jej nie słuchałem - dobra płytka, ale wokal Chucka kompletnie mi nie pasuje. Nie mogę się zmusić, żeby całość przesłuchać, chociaż niejednorotnie była ku temu okazja. Może kiedyś zepnę zwieracze i przesłucham (i się przekonam do tego albumu).
Przesłuchałem porządnie jakiś czas temu -zbyt zakręcone jak dla mnie, no i ten wokal... dla mnie kicha kompletna.
Dla Chucka oczywiście szacun.
12-14-2005, 04:03 PM
buubi napisał(a):Wszystkie są wielkie ale "Leprosy" to absolutny kult i esencja stylu. Miazga !!!Nie inaczej! 100% racji 8)
01-16-2006, 10:52 PM
Strasznie zakręcony death... Ja najbardziej lubię Spiritual Healing.
01-17-2006, 09:34 AM
buubi napisał(a):Wszystkie są wielkie ale "Leprosy" to absolutny kult i esencja stylu. Miazga !!!
jak to dobrze, że na tym forum są jeszcze porządni ludzie ;]