02-08-2007, 07:31 PM
Anthrax nie black/death

KelThuz napisał(a):estem pieprzonym fanatykiem ATARI, zwalczam amigowców od roku 1989. Amigowcy to plaga świata, lewica wśród komputerowców, no i oczywiście skrajne pedalstwo
Hallvard napisał(a):nie no kwestia taka, ze w wielu tematach w dziale black/death ludzie zaczynaja schodzic na np.cynica i inne dziwne zepsoly w ogole tu nie pasujace..po pewnym czasie to razi w oczyNie tylko w tym dziale
maharet napisał(a):Rammstein- za ostatnią dyskotekową płytę
Sepultura- po odejściu Maxa zrobiło się gówno
Vomitor napisał(a):Dance Of Death napisał(a):Wiem że już poźno... ale to sie pamieta!
Ozzy Osbourne za tegoroczny Ozz Fest czyli zachowywanie sie popierdolonej rodziny...
Ja pierdolę, nie sądziłem, że tego doczekam pierwszy post dance'a z sensem !!!!!![]()
![]()
Rodzine osbourna należałoby zaorać. Do niego samego zresztą też już jakiś czas temu może nie tyle straciłem szacunek, co wystarczająco się nań wkurwiłem. Nie znaczy, że nie uznaję zasług muzycznych Ozziego, bo raczej ciężko o to, ale wizerunkiem swym i zachowaniem już dawno temu stracił mą przychylność, żeby nie powiedzieć, że szacunek....
W sumie to Ironi oprócz Dickinsona też w całej sytuacji dali dupy wielce przepraszając na konferencji prasowej za to co powiedział Bruce pod adresem osbournów. Tym samym szacunek mój do niego znacznie wzrósł...
satan leviathan napisał(a):slayer-za elektroniczne god hates us all i gitary z fruity loopsaDo szkoły gówniarzu!
satan leviathan napisał(a):cannibal corpse - corpsegrinder to pedal i dokonania cc to nie to samo co w 90-94spierdalaj i nie wracaj...
deicide-za to, ze zatrudnili jakiegos ciula ktory im nagrywa slodkie solowki.
Cytat:slayer-za elektroniczne god hates us all i gitary z fruity loopsaKurczę, nie rozumiem, czego ludzie chcą od tej płyty? Jest ogień, są świetne riffy, darcie Tom'a, diabelskie solówki i wszędzie pełno szatana. To jedna z moich ulubionych płyt Slayera w ogóle. Ale już wiem. Sprzedali się, no tak.