• 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5

Pink Floyd

Mają zagrać 3 kawałki z "TDSOTM"? Jak dla mnie świetna wiadomość. Mimo, że to będzie krótki koncert, zapowiada się wyśmienicie Smile
by the grace of god almighty
and the pressures of the marketplace
the human race has civilized itself
it's a miracle

roger waters
Odpowiedz

Pink floyd bez dwóch zdań to jeden z lepszych zespołów rock-owych , i jeden z lepszych które zawładneły latami 70/80...A tak naprawde to nie wiedziałabym ze coś takiego istanieje i nie miałabym tylu płyt gdyby nie mój ojciec...To on mi coś podrzucił...
A pozatym to wole współczesność...
Suck my kiss
Odpowiedz

I jak wrażenia? Ja nie mogłem oderwać się od telewizora i uwierzyć, że naprawdę mam okazję oglądać ten zespół... Pewnie była to okazja jedyna. Nie wierzyłem, że jeszcze Watersa z nimi zobaczę, a jednak. Moim zdaniem wypadli świetnie i wszystko inne, co później jeszcze w relacji pokazano wypadło jakoś tak blado - mistrzowie pokazali klasę.
Od początku przyciągał moją uwagę Waters, który aż rwał się do mikrofonu, lecz musiał się pogodzić z faktem, że śpiewać będzie Gilmour. Swoją solówką w "Comfortably Numb" Gilmour wgniótł mnie w fotel, zostałem tak z otwartymi ustami i nie mogłem nic powiedzieć.
Tak dziwnie się na nich patrzyło, panowie w starszym już wieku znów przy instrumentach. Bałem się tego, w prasie można było znaleźć stwierdzenia, że to powrót dinozaurów. Oni jednak pokazali, że tworzyli piękną muzykę i jak się gra nie zapomnieli.
Dziękuję.
Odpowiedz

jak już mówiłem w innym temacie odpłynołem przy ich wystąpieniu nic mi nie przeszkadzało byli nie kwestionowaną gwiazdą wieczoru tylko tak jak ich zobaczyłem pierwszy raz no to ewidentnie wyglądali na dinozaury starsi pnowie ale jak Kamael mówił jak się gra nie zapomnieli chętnie obejrzał bym duży koncert w ich wykonaniu ciekawe czy kiedykolwiek moje marzenie się spełni
Odpowiedz

Glimour strasznie sie postarzal w kwestuii wygladu, ale nadal wgniata umiejetnosciami w fotel. Po solowce z CN szczeka oklapla mi na podloge i zaczela szukac zebow...

Cala reszta wyszla przy nich nijako- mistrzowie, po prostu mistrzowie...
"All that's left to say is: Farewell"
Odpowiedz

Mogliby grać dłużej, przyjemnie się słuchało
-Baco, będzie dzisja padać?
-Ej, kurwa bedzie, bo mnie jebie w krzyżu!
Odpowiedz

No fakt- moglbym ich sluchac dowolnie dlugo.
"All that's left to say is: Farewell"
Odpowiedz

Czekałam na ich występ kilka godzin, ale było warto. Wrażenia nieziemskie. To co pokazał Gilmour i spółka to istny majstersztyk. David nie zagrał na gitarze - on po niej płynął. A jego śpiew - przyniósł ukojenie. Cały koncert, (mimo, że krótki) był magiczny. Siedziałam przed telewizorem jak zahipnotyzowana. Mam nadzieję, że będzie mi jeszcze dane zobaczyć i usłyszeć ich na żywo. Po prostu klasa sama w sobie. Czapki z głów!
by the grace of god almighty
and the pressures of the marketplace
the human race has civilized itself
it's a miracle

roger waters
Odpowiedz

nic dodać nic ując tak się zastanawiam czy ten wspólny występ to tylko na live 8 czy może ma coś z tego więcej wyjść?? z tego naprawde bym się cieszył
Odpowiedz

Byloby pieknie, pytnie tylko, czy sa w stanie nagrac jeszcze jakis prawdziwie nowy material i kto zasiadzie za mikrofonem, bo u Watersa sredniawo z wokalem i i Glimour juz tak cudownie kojacej barwy glosu nie posiada...
"All that's left to say is: Farewell"
Odpowiedz

e przesada
ja był bym zadowolony jak by śpiewał gilmour bez żadnego ale a nowy materiał to wątpliwe raczej
Odpowiedz

Wątpię, by był jakiś większy skutek tego koncertu. Raczej nie liczyłbym na nic więcej. Nie powiem, że ja bym nie chciał, bo oczywiście o tym marzę, ale myślę, że osiągnęli już tyle, nagrali tyle płyt, zagrali tyle koncertów, że nie powinniśmy niczego więcej od nich wymagać.
W każdym razie poczekamy, zobaczymy.
Odpowiedz

Moze byliby choc na tyle dobrzy i zrobili jeszcze z jedna serie koncertow...
"All that's left to say is: Farewell"
Odpowiedz

ReTuRn napisał(a):Moze byliby choc na tyle dobrzy i zrobili jeszcze z jedna serie koncertow...
Tylko, że oni mają swoje lata, a przy okazji świadomość, że cały świat na nich patrzy i ich działalnością się interesuje. Nie wiem, czy teraz nie była by ona zbyt ryzykowna... W tym momencie o wpadki nie było by trudno, a na nie mimo wszystko takiej legendy nie stać.
W tym momencie obracamy się jedynie w sferze domysłów i marzeń, nie możemy wiedzieć jak sprawa w zespole wygląda... Nie wiem czy takie dywagacje mają sens, PF i ich działalność pokazało już nie raz, że jest nieprzewidywalne.
Odpowiedz

Cytat:Tylko, że oni mają swoje lata, a przy okazji świadomość, że cały świat na nich patrzy i ich działalnością się interesuje. Nie wiem, czy teraz nie była by ona zbyt ryzykowna... W tym momencie o wpadki nie było by trudno, a na nie mimo wszystko takiej legendy nie stać.

Fakt- wiele przemawia za tym, ze nic w podobnym stylu nie bedzie. Ale wczesniej wydawalo nam się, że na pogodzenie się z Watersem też nie ma co liczyć, a jednak stał się cud ;]
"All that's left to say is: Farewell"
Odpowiedz




Użytkownicy przeglądający ten wątek: 17 gości