• 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5

Opeth...
#61

Zespoł poznałem niedawno(wstyd) od albumu Deliverance. Jest kapitalny według mnie. Teraz przymierzam sie do zakupu jakiejs innej ich płytki.
Odpowiedz
#62

Dobry zespół, oryginalny. Bardzo ich lubię.
-Baco, będzie dzisja padać?
-Ej, kurwa bedzie, bo mnie jebie w krzyżu!
Odpowiedz
#63

a co myślicie o Ghost Reveries, jam jest wciąż oszołomiony tym krążkiem, po prostu nie wiem jak go określic, z pewnością nie jest kiepski ani przeciętny, niby to ten sam Opeth ale klimatycznie zabiega w rejony w jakie Mikael jeszcze nas nie wyprawiał

miejscami czuc ducha Blackwater... , Damnation czy Still Life, może nawet Deliverance ale zdecydowanie jest to coś nowego i świerzego

nie wiem, może to sprawa Pera Wiberga, choc jego partie klawiszy momentami brzmią łudząco do tych z Damnation które nagrywał Steven

ja bym dał jak na pierwszych 5 przesłuchań 8,5/10 a nota wciąż rośnie wraz z kolejnymi przesłuchaniami

Opeth nie jest zespołęm który można ocenic po jednycm czy 2 przesłuchaniach - tak wiec bierzcie na to poprawke panowie Ekstremalnie Agresywni Evil or Very Mad
Odpowiedz
#64

"Ghost Reveries" sluchalem dobrych kilka razy i stwierdzam, ze jest to ich najslabszy album, co nie zmienia faktu, ze slucha sie tego naprawde bardzo przyjemnie. Smile

8/10
Barça es más que un club
Odpowiedz
#65

no jak pierwszy raz przesluchalem to nie specjalnie mi wpadla w ucho... ale mialem swiadomosc ze Opetha trzeba kilka razy przesluchac, no i faktycznie, jest po prostu genialna. Od chyba juz 2 miesiecy slucham jej z czestotliwoscia mniej wiecej raz na 2 dni i jakos mi sie nie nudzi, wrecz przeciwnie coraz wieksza przyjemnosc sprawia mi wsluchiwanie sie w dzwieki gitar czy wokale... oby wiecej takich plyt na rynku
Ja jestem bóg i spójrzcie tam ...
Co to jest? - Człowiek!
Od dzisiaj będziesz żył, zabije żeby żyć
to znaczy musi jeść, zabije żeby zjeść.
Stworzyłem piękna rzecz.
Odpowiedz
#66

...
Odpowiedz
#67

Larax napisał(a):Albo orientujecie sie jak taki styl muzyki moze sie nazywac?

Progressive rock.
Barça es más que un club
Odpowiedz
#68

Raczej progresywny death metal(nie skupiajac sie tylko nad damnation). Zreszta nie jestem expertem.
Odpowiedz
#69

Krzychun napisał(a):Raczej progresywny death metal(nie skupiajac sie tylko nad damnation). Zreszta nie jestem expertem.
a ja twierdze że to po prostu Opeth Smile wg mnie wytworzyli swój własny gatunek i nie powinni być "podczepiani" pod inne...
Odpowiedz
#70

...
Odpowiedz
#71

Nie oceniaj Opeth po tej płycie. Jesli mialbym wybrac jakies ich "flagowe" wydawnictwo to chyba "blackwater park". Posłuchaj tego albo deliverence.
Odpowiedz
#72

Krzychun napisał(a):Raczej progresywny death metal

Zgadza sie, ale...

Larax napisał(a):Znacie jakies zespoly grajace w podobnym stylu, co Opeth na "Damnation"?Albo orientujecie sie jak taki styl muzyki moze sie nazywac?

a Damnation to prog rock.
Barça es más que un club
Odpowiedz
#73

Opeth to porzadna kapela o nietuzinkowym sposobie grania i komponowania. Na moim firmamencie są bardzo janś gwiazdą. To co wyczynaja na najnowszej płycie "Ghost Reveries" to mistrzowstwo gatunku metalu progresywnego.
Odpowiedz
#74

Najnowszą płytkę posiadam od niedawna,więc nie mogę się jeszcze o niej wypowiedziećz dystansem.Na razie wydaje mi się,że ewoluowali,ale bez utraty jakiejś części tego,czym jest Opeth Smile
Dla mnie kapela ta posiada wszystko,co posiadać powinien zespół grający metal (nie mówię tu o nu,po tym stylu spodziewam się nieco innych rzeczy) czyli agresję,technikę,klimat,dawkę uczuć innych niż wściekłość i czasem fajną opowieść zawartą w tekscie Smile
I will make it go away
Can`t be here no more
Seems this is the only way
I will soon be gone
Odpowiedz
#75

No jesli chodzi o Ghost Reveries to dla mnie 9/10. W jednym kawałku upakowac tyle gatunkow i styli to naprawdę sztuka. i jeszcze żeby to nie brzmiało dziwacznie. Skądże znowu - to jest po prostu Opeth - każda płyta niby inna, a jednocześnie każda w tym samym stylu. Kombinuje pan Akerfeldt, oj kombinuje i dobrze mu to wychodzi. Tym razem produkcja zajęli się sami muzycy (nie zaś jak często dotychczas Steven Wilson z Porcupine Tree). swoją droga te dwie kapele sporo sobie zawdzięczają - podkreslam sporo dobrego. Na najnowszej płycie każdy numer jest w zasadzie bardzo dobry (w Hours of Wealth, Isolation Years i w instrumentalno-basowej części Baying Of Hounds czuć tu klimaty podobne do Riversidea, również wokalnie), ale Ghost Of Perdition i Reverie - Harlequin Forest to dla mnie majstersztyk i absolutne 10/10. Jeśli komuś nie przeszkadza przywalenie od czasu do czasu deathowym brutalem i growlingiem wokalisty (mi bardzo to siada) to znajdzie tu sporo zajebistego klimatu rodem z innych kapel prog-metalowych i to tych z najwyższej półki. Szacun dla pana Akerfeldta. Ciekawym jakie będzie następne oblicze Opeth.
Odpowiedz




Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości