07-07-2005, 11:16 AM
O, ja też próbowałam czytać, strasznie ciężko się brnie, dotarłam może do sceny na plaży, może trochę dalej
To, co przeczytałam, podobało mi się, ale tak wielkim wysiłkiem zostało przeryte, że darowałam sobie.


Scully napisał(a):O, ja też próbowałam czytać, strasznie ciężko się brnie, dotarłam może do sceny na plaży, może trochę dalejSzczerze podziwiam ;D. Ja tylko pamiętam jakąś scenę chyba w barze, to na tych paru początkowych stronach wyczytałem, a przynajmniej próbowałem wyczytać ;D.To, co przeczytałam, podobało mi się, ale tak wielkim wysiłkiem zostało przeryte, że darowałam sobie.
Scully napisał(a):Nooo, styl odrzucający, ale było w tym coś inteligentnegoEch, szkoda, że ja tego czegoś nie dostrzegłem... Jestem nastawiony całkowicie na nie jeśli chodzi o tą książkę. Może nie całkiem do samej Masłowskiej, bo czytałem jej artykuły w "Lampie" i tam może też nie jest to powalające, ale mimo wszystko pisze jakoś z sensem (w sumie nie wiem czy teraz jeszcze te artykuły się pojawiają, bo od paru miesięcy "Lampy" w rękach nie miałem).
Scully napisał(a):Natomiast o wiele bardziej leży mi na żołądku prostackie fantasy bez polotu. Przez to z klasą jeszcze z trudem przemęczę, ale takie buraczane to omijam z daleka. SF królem gatunków...Co uważasz za prostackie fantasy? Jakie tytuły przykładowo byś wymieniła?
Scully napisał(a):Nooo, styl odrzucający, ale było w tym coś inteligentnego
Miriam napisał(a):Nie wierzę, że to nie żarty ;D. Ja wprost podziwiam ludzi, którzy byli w stanie dotrwać do końca.Scully napisał(a):Nooo, styl odrzucający, ale było w tym coś inteligentnego
Heh, ja przeczytałam całość (to nie żarty ;P), a inteligentna była jedynie końcówka.
Kamael napisał(a):Wszystko niejakiej pani Ursuli LeGuin, Terry`ego Pratchetta {nie bijcie!}, Roberta E. Howarda, Andre Norton.Scully napisał(a):Natomiast o wiele bardziej leży mi na żołądku prostackie fantasy bez polotu. Przez to z klasą jeszcze z trudem przemęczę, ale takie buraczane to omijam z daleka. SF królem gatunków...Co uważasz za prostackie fantasy? Jakie tytuły przykładowo byś wymieniła?
Scully napisał(a):Pratchetta też nie lubię, a pozostałych jeszcze niczego nie czytałem.Kamael napisał(a):Wszystko niejakiej pani Ursuli LeGuin, Terry`ego Pratchetta {nie bijcie!}, Roberta E. Howarda, Andre Norton.Scully napisał(a):Natomiast o wiele bardziej leży mi na żołądku prostackie fantasy bez polotu. Przez to z klasą jeszcze z trudem przemęczę, ale takie buraczane to omijam z daleka. SF królem gatunków...Co uważasz za prostackie fantasy? Jakie tytuły przykładowo byś wymieniła?
Cytat:Po prostu nie znoszę fantasy, i kropka... Kilkakrotne podejścia do tej literatury kończą się w opłakanym stanie - jedyne, co mi się naprawdę podobało to tradycyjnie Tolkien i któraś część Wiedźmina.Więc zabierz się za Dukaja jeśli jeszcze nie znasz... On pisze głównie sf, ale często miesza z fantasy. To mój ulubiony pisarz tego gatunku.
Kamael napisał(a):Nie masz czego żałować, tylko takie u mnie w biblioteczce, świetnie wychowuje niechęć do gatunku.Scully napisał(a):Pratchetta też nie lubię, a pozostałych jeszcze niczego nie czytałem.Kamael napisał(a):Wszystko niejakiej pani Ursuli LeGuin, Terry`ego Pratchetta {nie bijcie!}, Roberta E. Howarda, Andre Norton.Scully napisał(a):Natomiast o wiele bardziej leży mi na żołądku prostackie fantasy bez polotu. Przez to z klasą jeszcze z trudem przemęczę, ale takie buraczane to omijam z daleka. SF królem gatunków...Co uważasz za prostackie fantasy? Jakie tytuły przykładowo byś wymieniła?
Kamael napisał(a):Więc zabierz się za Dukaja jeśli jeszcze nie znasz... On pisze głównie sf, ale często miesza z fantasy. To mój ulubiony pisarz tego gatunku.Zdam relację