10-01-2004, 09:41 PM
Ja jednak bedę krzewił wśród wszystkich miłość do dwóch zespołów (1) My Dying Bride, (2) Anathema. Naprawdę dwie niesamowite kapele (przy czym ta druga wydaje mi się niedocenianą, szczególnie w swojej ojczyźnie). Przy czym pierwsza z nich to oczywiście w pierwszej kolejności należy wymienić takie albumy jak Turn Loose The Swans (The Crown of Sympathy zaś w szczególności - co do utworów), The Angel And The Dark River (wspomniene wcześniej From Darkest Skies), czy też Like Gods of the Sun... Choć z drugiej strony jest to zespół takiego pokroju, że należałoby wymienić wszystkie ich albumy w gronie tych najlepszych Nawet 34.788%... który polubiłem dopiero parę miesięcy po jego zakupieniu... Ale obecnie zaliczam do grona najczęściej słuchanych.
Co się zaś tyczy Anathemy... no cóż - w tym przypadku istnieje święta trójca albumów (nota bene wyszły jeden po drugim...) "Eternity" (nie wiem czemu urzekł mnie utwór Cries on the wind"), "Alternative 4" (cały album bez wyjątku1) oraz "Judgement" (a tu oczywiście "Forgotten Hopes").
No rospisałem się strasznie... współczuję każdemu komu przyjdzie to czytać
Co się zaś tyczy Anathemy... no cóż - w tym przypadku istnieje święta trójca albumów (nota bene wyszły jeden po drugim...) "Eternity" (nie wiem czemu urzekł mnie utwór Cries on the wind"), "Alternative 4" (cały album bez wyjątku1) oraz "Judgement" (a tu oczywiście "Forgotten Hopes").
No rospisałem się strasznie... współczuję każdemu komu przyjdzie to czytać
